MotoNews.pl
6 Czas się pozbyć Ładnej czarnej Samarki :( i kupić coś nowego (49156/12) - NT
  

Czas się pozbyć Ładnej czarnej Samarki :( i kupić coś nowego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Ledwo co przedwczoraj odebrałem Samarkę z warsztatu po naprawie hamulców a wczpraj jak żoncia jechała coś strzeliło.

Pojechałem wieczorkiem ściągnąć. Odpaliłem i się okazało że młockarnia u mojego dziadka na wsi wydaje z siebie przejemniejsze dźwięki.

Zawiozłem dziś rano do warsztatu z myślą że zatarty silnik. uff na szczęście to "tylko" pompa wodna.

I znów koszty: 70 pompa i 80 wymiena. nie wiadomo co jeszcze z paskiem rozrządu.

Kufa skarbonka bez dna.

Od miesiąca zastanawiam się nad kiupnem samochodu. MOgę wydać około 25-28 000.

Jakieś sugestie?

Strasznie za mną chodzi V olvo 850 kombi - można dostać rocznik 96. W grę wchodzi jeszcze Ovtavia 98r, Corolla 98r, Albo Vectra B też 98. Ostartecznością jest Astra.
Jest jeszcze opcja na Focusa ale to trzeba sprowadzać bitego.

Co Wy na to?

Jacek
  
 
kup japońca. toyota lub honda. nie będziesz żałowal
  
 
wiem, ale dochodzi jeszcze koszt części zamiennych. Do samkochodów europejskich chyba są tańsze i bardziej dostępne

Jacek
  
 
Z tych wszystkich aut, które wymieniłes, bazuhjąc na skromnym doświadczeniu z kilkoma markami -> ja bym się poważnie zastanawiał nad Octawią. Duża, niedroga w utrzymaniu, cześci i serwis w bardzo rozsądnych cenach. To naprawdę całkiem dobre auto wg mnie (w mojej poprzedniej firmie jeździ sporo tych aut jako służbówki i bardzo sobie toto chwalą).
Ew. Vectra.

W Volvo padniesz na twarz, jak zobaczysz ceny części i serwisu autoryzowanego. Lepiej poważnie to przeanalizuj prezd ew. zakupem, bo "spare parts will kill you" .
W Corolli - podobnie drogo.



  
 
Jak trafisz ze ktos nie dbal o japonca to juz nic ci nie pozostanie jak sucha galoz.One sa naprawde nie zawodne ale jezeli ktos o nie dba.Wszelkie przeglady regularnie, oleje i inne pierdoly. Volvo jak to volvo piekne ale niestety za piekne rzeczy slono.Opelek jest rozsadny, choc octavia to chyba najlepzsze rozwiazanie. Znam sporo osob ktore sobie chwala.Wyposazenie tez ma nie zle. A nawet i samemu mozna dobrac sie do komputera bo w necie jest troche rzeczy. W sumie to juz nie stara poczciwa skoda ale dobra marka.Daj znac co wybrales.
  
 
Jako Ładomaniak uważam że przynajmniej na tym forum powinieneś zostać zachęcany do kupna nowej Samary lub 110 - ki. To ostatecznie forum klubu miłośników Łady
Zresztą do Łady cały czas coś dokładaszale drobne pieniązki a do japończyka raz na dłuższy czas ale za to konkretną kasę - tak że finansowo wcale wiele nie oszczędziśz



[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2004-05-14 19:56:17 ]
  
 
byle nie opla.
to ekologiczny samochod - po paru latach ulega biodegradacji.
tak, lada TEZ rdzewieje. Ale robi to taniej
  
 
Cytat:
2004-05-14 20:14:37, adasco pisze:
byle nie opla.
to ekologiczny samochod - po paru latach ulega biodegradacji.
tak, lada TEZ rdzewieje. Ale robi to taniej




Adasco ! Ja protestuję! Opel to teraz tak rdzewieje jak cała reszta współczesnych aut. Nie rzucajmy bezpodstawnych oskarżeń.
Ja na szczęście nie wybieram marek samochodów , które używam. Los jakoś to robi za mnie. Tak było z ładą i drugim ( którego nie lubię, ale szanuje za zalety).
Uważam, że w zakresie cenowym podanym przez Jacka jest mnóstwo fajnych samochodów i ja raczej patrzyłbym na walory użytkowe i stan techniczny niż na konkretną markę. A potem za resztę pieniędzy radziłbym znaleźć sobie jakiegoś klasyka ( najlepiej 2101 lub 2103) i pozostać w Klubie!
  
 
Jacek: Pojaw sie jeszcze u nas na spocie za nim sprzedasz Ładną!!
  
 
No to żegnamy kolejnego " klubowicza"
Zyczymy przyjemnej jazdy "czymś"
Pozdr
paweł
  
 
Cytat:
2004-05-14 20:33:54, Grzegorz2107 pisze:
Opel to teraz tak rdzewieje jak cała reszta współczesnych aut.



ehhh to obejrzyj podloge, nadkola i progi powiedzmy w 2,5 letynich astrach I....
a omegi??? sorry, ale jesli auto TEJ klasy ma po 4 latach dziury w progach.... to ja w 15-letniej 07 mam mniejsze....
  
 
Skoda - faktycznie duże i w miarę niedrogie auto w utrzymaniu z wielkim bagażnikiem. Jednak jest to konstrukcja bazująca na płycie podłogowej Golfa IV, więc miejsca w środku w porównaniu do gabarytów zewnętrznych jest niewiele - szczególnie z tyłu.
Wg mojego skromnego zdania pomyśl nad Corollą - jeżeli z dobrych rąk - auto na długie lata.
  
 
Witam,

Tak się zastanawiam i doszedłem do wniosku ze ładnej pewnie nie bedę sprzedawał. Nie opłaca mi się. Wezmę za moja pewnie ze 2000 a tak to przynajmniej będe miał czym na ryby pojechć

Jacek
  
 
Pojechać na rybki i przyjechać na spocik!
  
 
Cytat:
2004-05-17 08:58:27, jacekkoz pisze:
Witam,

Tak się zastanawiam i doszedłem do wniosku ze ładnej pewnie nie bedę sprzedawał. Nie opłaca mi się. Wezmę za moja pewnie ze 2000 a tak to przynajmniej będe miał czym na ryby pojechć

Jacek



Ja z tego samego powodu nigdy nie sprzedam swojej ! Nie tylko sentyment , ale i fakt wpakowania w auto olbrzymiej kasy sprawia, że sprzedaż jest związana z dużą stratą . Też wyceniam swoje auto na 2-3 tysPLN , a same hamulce ( wymiana właściwie wszystkiego...) kosztowały mnie w kwietniu kilkaset złotych...
  
 
No właśnie! Moim zdaniem naszych pięknych po prostu nie opłaca się sprzedawać. Ktoś za 2-3 tys. dostanie pełnowartościowy samochód w dobrym stanie! To ja już wolę nie mieć w kieszeni tych pieniędzy, a mieć piękną Ładną!!
Smuci mnie jedynie,ze kiedys nasze piękne umrą śmiercią naturalną...
  
 
Cytat:
2004-05-17 21:00:20, krycho pisze:
No właśnie! Moim zdaniem naszych pięknych po prostu nie opłaca się sprzedawać. Ktoś za 2-3 tys. dostanie pełnowartościowy samochód w dobrym stanie! To ja już wolę nie mieć w kieszeni tych pieniędzy, a mieć piękną Ładną!!
Smuci mnie jedynie,ze kiedys nasze piękne umrą śmiercią naturalną...



Jeśli ich nie rozbijemy to wcale nie musi tak być. Wszystko zależy od determinacji...Wszystkie blacharskie części są dostępne. Dostępne są też technologie ( trochę kosztowne) np. fosforanowanie żelazowe, które działa podobnie jak ocynk , albo blachy można poddać malowaniu proszkowemu co też wzmocni odporność na korozję. Z silnkiem i zawieszeniem jakoś sobie radzimy to i dalej radzić sobie będziemy. Przeszkoda może być tylko brak funduszy, albo fanaberie partnerek życiowych, które w pewnym momencie zapytają : "Albo ja albo łada?" Moja nie zapyta , bo zna już odpowiedź
  
 
Cytat:
2004-05-17 21:17:51, Grzegorz2107 pisze:
fanaberie partnerek życiowych, które w pewnym momencie zapytają : "Albo ja albo łada?" Moja nie zapyta , bo zna już odpowiedź



a jesli partnerka zyciowa jest wlasnie lada??? to co???

a moje przestala pytac, jak zobaczyla, ile place za wosk.... rece jej opadly, zwlaszcza wobez nieco wczesniejszej awantury o jakis tam krem ujedrniajacy.... kurde, wosk byl drozszy, ale bylo go wiecej.... i z teflonem
a tego kremu nie wystarczylo potem nawet na wszystkie uszczelki
wyrazy wspolczucia dla mojej zony mozecie slac na mail. przekaze
  
 
a ja wysłałem ten teks grzesia do mojej agatki odpisała:cyt:
Mysle ze nie zapytałabym z tego samego powodu
hehehehehe
  
 
Witam
to Wy macie szczeście, albo większy dar przekonywania , moja partnerka doprowadziła nasz związek niemal na skraj rozwodu, o ile już się to nie dokonało, jednym z powodów było właśnie moje autko i wspólny wyjazd na zlot, jak pamiętacie na zlocie byłem solo... ech... ...... ...... .... (cenzura )