126P - Znowu żyje :) [zdjęcia]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po smutnym zdarzeniu jakie spotkało mnie kilka miesięcy temu - http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=42692&c=0&hq=&f=25&m=flat
w końcu udało mi się znaleźć trochę czasu i zabrać za reanimację mojego Fiata (bałem się ostatnio, że ten moment nie nadejdzie nigdy i auto jest już stracone). Zacząłem około 1,5 tygodnia temu i wczoraj w końcu zrobiłem runde po osiedlu.

Po pożarze auto prezentowało sobą opłakany stan:







Zerwanie tego wszystkiego zajęło kupę czasu i dołowało mnie coraz bardziej. Bałem się, że tak jak padły wszystkie gumy i plastiki to i silnik mógł skonać. Dobrze, iż nie była to prawda
Kolejnym krokiem operowania pacjenta było zebranie wszystkich niezbednych części - lista zajęła mi kartkę A4 , a gdy pojawiłem się w sklepie to dostałem upust za duże zamówienie Szczęście, że kupowałem tanie bzdety, a rzeczy naprawdę drogie udało mi się wyrwać na szrocie albo znaleźć w swoich domowych zapasach.

Po zakupach nastąpiło wyjęcie silnika i skrobanie/malowanie komory.



Silniczek trafił w tym czasie do schowka na 3 pietrze mojego bloku, w którym to także doczekał się odbudowy.





Tutaj już włożony w aucie:



Ostatnie podłączenia, sprawdzenie instalacji, ciągnę rozruszniczkiem i ... nie pali
Myślałem, że padł rozrusznik. Ale byłem zły, że mając wszystko na wierzchu nie sprawdziłem go. Oczywiście jak na złość rozrusznika nigdzie nie mogłem dostać, a tam gdzie były to chcieli strasznie drogo. Na szczęście mój był dobry. Mechanik po sprawdzeniu instalacji stwierdził, że kondensator przy rozdzielaczu dotykał tam gdzie nie powinien i to było przyczyną kłopotów z rozruchem. Po małej regulacji fiacik wreszczie jeździ.
Teraz jeszcze mnóstwo roboty z czyszczeniem i malowaniem tyłu auta (trochę mi się boczki nad światłami i skrzydełko przysmażyło), ale myślę, że dam radę.
Nie jestem jednak pewien czy auto znowu nie powędruje do mechanika - mam kiepskie sprężanie w jednym cylindrze i chciałem wymienić półosie. Niestety o ile przy silniku wszystko zrobiłem sam (razem z ojcem) to teraz nie mam już niestety czasu i muszę dać zarobić innym

A najlepsze na koniec - od około pół roku nie jeździłem maluchem (tylko dużymi autami) i się odzwyczaiłem. Jejku ale śmiesznie mi się siedziało.
  
 
jak on Ci sie zajaral ?? fajnie sie gazniczek roztopil.
  
 
Kurde jade jutro gaśnice zalegalizować

No właśnie jak Ci się zapalił ?
  
 
w sumie to mojej gasnicy tez by sie legalizacja przydala auto mam 85 a gasnice 79

apropos remontu to miales naprawde duzy zapal i cierpliwosc zeby doprowadzic go do stanu uzytecznosci po takim pozarze ja nie wiem czy dal bym rade
GRATULUJE

-----------------
Franky Garage
  
 
podziwiam, gratuluję zapału...
  
 
dobra robota.
  
 
podoba mi sie cholernie silniczek..wypicowany na maxa kolor kaszlaka tez gites...nic tylko pozazdrościc
pozdro
  
 
dobrze że jezdzi.....silniczek i komora pierwsza klasa co do jeżdzenia innymi autami to ja mam takie uczucie po krótkiej jezdzie autkiem ojca, ale z przyjemnością wracam do maluszka
  
 
Cytat:
2004-08-16 16:25:21, Yankee pisze:
dobrze że jezdzi.....silniczek i komora pierwsza klasa co do jeżdzenia innymi autami to ja mam takie uczucie po krótkiej jezdzie autkiem ojca, ale z przyjemnością wracam do maluszka



hehe mam top samo jak mi stary auto porzyczyl na sylwestra to potem ledwo moja fajera w malcu krecil;em, a chodzi mi naprawde bardzo lekko a na sniegu to juz w ogole. zreszta tego samego dnia w poldka wjechalem
  
 
weź nic nie mow o wjezdzaniu ja mecha temu wjechalem w dupe passata naszczescie mial hak i nic mu sie nie stalo dostal 200 i pojechal a ja cala przednia grodz do wymiany bo otworzyla sie jak puszka od browca a oczka to na zeza zbierznego sie ustawily na drugi dzien juz mialem zrobionego kaszlaka ale oc sie skonczylo.
Ja nie siedzialem za kiera swojego kaszla od tamtego czasu
ps.stoi rozebrany do zera i remontuje mu podloge bo byla pognita

a i jeszcze raz gratulacje wytrwalosci ja naprawde tak nie potrafie

-----------------
Franky Garage
  
 
Naprwade kawał niezłej roboty. Silnik silnikiem ale komora silnika wygląda jak ta lala
  
 
Kawał dobrej roboty! Piękna komora silnika, silnik dopicowany na maxxa! Auto NADAL ŻYJE!! I o to chodzi!
  
 
Dużo pracy, a efekt godny tej pracy. BRAWO!