Problemy z sygnalizacją świetlną

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sygnalizacja świetlna to wynalazek, który zrewolucjonizował ruch drogowy. Od lat 20 ubiegłego wieku, gdy po raz pierwszy sygnalizatory trafiły na skrzyżowania najpierw w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Europie, trójkolorowe światła usprawniają ruch na całym świecie.

Czy jednak zawsze usprawniają? Chyba każdy kierowca poruszający się po większym mieście przyzna, że różnie z tym bywa.

Pierwszy z brzegu przykład. Duże skrzyżowanie w kształcie ronda. Chcemy skręcić w lewo. Wjeżdżamy na "zielonym", skręcamy, następnie stajemy na "czerwonym", by przepuścić jadące z przeciwnej strony prosto samochody. Do tej pory wszystko w porządku... Ale coś jednak jest nie tak. Czemu samochody nadjeżdżające z naszej prawej strony, a chcące skręcić w prawo stoją? Przecież my stoimy, więc one bezkolizyjnie mogłyby opuścić skrzyżowanie. Na analizowaniu tej zagadki zastaje nas zmiana świateł. Ruszamy. Niespodziewanie owe stojące auta również ruszają, bo... zapala im się zielona strzałka! Przejeżdżają 10 metrów, by znów się zatrzymać, bo my mamy pierwszeństwo...

Paradoks? Bzdura? Oczywiście. Miast usprawniać ruch wręcz go utrudnia, powoduje korki...

Osobnym tematem są nowe sygnalizacje z wbudowanymi pętlami indukcyjnymi, dzięki czemu światła są wzbudzana przez nadjeżdżające samochody. W teorii działają świetnie. Praktycznie bywa z tym różnie, co szczególnie jest widoczne przy małym natężeniu ruchu, np. w nocy. Trudno powiedzieć czym jest spowodowana swoista "dyskoteka" urządzana przez sygnalizatory, które przełączają się bez powodu, ładu i składu.

Jaki powoduje to efekt? Kierowca widząc z daleka "zielone" naciska gaz. Zbliża się do skrzyżowania, a światła według zaszytej w nich "logiki" rotacji przełączają się na czerwone. Kierowca rozpoczyna ostre hamowania, jednocześnie wzbudzając pętlę indukcyjną i światła natychmiast dają sygnał zielony.

Czy to jest bezpieczne? Nie. Jeśli ma na celu uspokojenie ruchu (spowolnienie samochodów), światła powinny stale wyświetlać sygnał czerwony i zmieniać go dopiero pod wpływem zbliżającego się pojazdu. A jeśli wierzymy, że kierowcy nie łamią przepisów - zielone światło powinno być wyświetlone dla drogi głównej, z większym natężeniem ruchu. Samochód wyjeżdżający z podporządkowanej powodowałby jego zmianę. Ewentualnie na noc można włączyć światła pulsujące.

A czy Wy znacie takie sygnalizacje, które bardziej szkodzą niż pomagają?
  
 
Cytat:
2004-05-13 11:34:08, jackal pisze:
A czy Wy znacie takie sygnalizacje, które bardziej szkodzą niż pomagają?



Najbardziej to przeszkadza drogówka, gdy sie weźmie za "ręczne" kierowanie ruchem
  
 
Cytat:
2004-05-13 14:58:29, leon99 pisze:
Najbardziej to przeszkadza drogówka, gdy sie weźmie za "ręczne" kierowanie ruchem



We Wrocku też???? Pewnie na jednym szkoleniu byli
  
 
a propos kochanych policjantow to nic nie pobije egazaminu z kierowania ruchem w Wawie, skrzyzowanie Belwederska/Gagarina.
Chyba 2 razy do roku robia takie egzaminy i wtedy to sie stoi i stoi i stoi.....
  
 
Cytat:
2004-05-13 15:30:17, panzer pisze:
a propos kochanych policjantow to nic nie pobije egazaminu z kierowania ruchem w Wawie, skrzyzowanie Belwederska/Gagarina.
Chyba 2 razy do roku robia takie egzaminy i wtedy to sie stoi i stoi i stoi.....


Ja byłem świadkiem takiego egzaminu przy rondzie Starzyńskiego w Wawie korek był aż do Ratuszowej
  
 
Taa zawsze jak widzę w jakimś miejscu przed skrzyżowaniem większy korek niż normalnie to od razu wiem że stoi jakis pajac i macha rękami.
  
 
Oni podobno pomagają rozłądować korki
Najpierw je tworzą , a potem do wieczora pomagają rozładować

Co do sygnalizacji, jest takie łądne miejsce w Wawie - Rondo Zesłąńców Syberyjskich przy Dworcu Zachodnim.
Projektant ronda powinien wisieć na suchej gałęzi (m.in. autobusy się nie mieszczą na zakrętach, TIRy są za wysokie do tunelu), a obok niego powinien dyndać twórca sygnalizacji świetlnej. Skręcając na tym rondzie ze światłami w kilku kierunkach, trzeba czekać 2 zmiany świateł żeby przejechać. Paranoja
  
 
A niech sobie policjanci robią egzaminy z ręcznego kierowania ruchem.

... ale na bocznych drogach i w nocy
  
 
Może zrobić im komputerowy symulator ręcznego kierowania ruchem

  
 
najpierw trzeba by ich wysłać na kurs komputerowy,
- "Jak włączyć niebezpieczne urządzenie - Komputer twoim przyjacielem"
  
 
Cytat:
Co do sygnalizacji, jest takie łądne miejsce w Wawie - Rondo Zesłąńców Syberyjskich przy Dworcu Zachodnim.
Projektant ronda powinien wisieć na suchej gałęzi



Studiuje ladnych pare lat na Inzynierii Ladowej i uwierz mi, ze to skrzyzowanie jest zaprojektowane bardzo dobrze. Dziennikarze zrobili bzdurna afere, bo tir nie zmiescil sie do tunelu, a po ch... sie tam pchal, kiedy znaki wyraznie nakazywaly mu jazde gora.

Pozdrawiam.
  
 
tco_tm - tylko że cały ten pierdzielnik był przebudowywany m.in. właśnie po to, by Tiry mogły skręcać "w lewo" (tak jak idzie tunel)!!!! No i wyszło tak że Tiry i tak muszą skręcać na rondzie - a wystarczy że będą to trzy na raz i ten trzeci zostaje na rondzie blokując naczepą ludzi jadących z obwodnicy w kierunku centrum - już wiele razy tak miałem...
  
 
Tunel zostal wybudowany dla samochodow osobowych, chyba ze sie inzynier pomylil i wzial zla skrajnie, podobnie bylo z promieniami lukow, hehe. Smieje sie, bo takie skrzyzowanie to nie jest zamek z piasku i w fazie projektowania nie popelnia sie bledow.

To, ze samochody wjezdzaja na skrzyzowanie nie majac zadnej pewnosci, czy z niego zjada jest domena naszego narodu i co bys nie zrobil, to zawsze sie skrzyzowanie czy rondo zakorkuja.

Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
To, ze samochody wjezdzaja na skrzyzowanie nie majac zadnej pewnosci, czy z niego zjada jest domena naszego narodu i co bys nie zrobil, to zawsze sie skrzyzowanie czy rondo zakorkuja.


i tu niestety masz rację
  
 
Taka prawda że korków było by mniej gdyby tacy inteligentii inaczej nie wieżdrzali bez sensu na skrzyżowania
  
 
Moim zdaniem skrzyżówanie zostało jednak źle zaprojektowane.
Dopóki nie ma autostrady i obwodnicy autostradowej, to rondo stanowi fragment obwodnicy miasta (Jerozolimskie - Prymasa 1000-lecia) i wiadomo było od początku, że będą tamtędy jeździć tiry i to w znacznych ilościach. Należało zaprojektować tunel tak, żeby tiry się w nim mieściły, bo inaczej cały wydatek i budowa skrzyżowania nie mają sensu. Osobowym jest łatwiej i nieco szybciej, pod warunkiem że nie ma tirów, a te są prawie zawsze