Polonez vs Focus...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!Ja k tam po spocie w krakowie bo ja nie dotarłem!Mialem bliskie spotkanie z pania z focusa w czasie drogi na spot!Rozwalila mi cały tył bo jej sie chyba hamulec z gazem na skrzyżowaniu pomylil!!J a dopiero dzis doprowadzilem moje autko do stanu uzywalnosci!!!
  
 
  
 
Jakie obrażenia obydwu pojazdów ?
  
 
powiem tak: focus miał bardziej zmasakrowany przód niż ja tył!U siebie wymieniłem zderzak i tylnią lampe,klapa i prawy błotnik po lekkich naprawach blacharskich,natomiast w focusie nie wygladalo to za ciekawie,lampa,blotnik,chyba chłodnica poszla bo cos sie wylalo,zderzak itp, takrze w sumie nie zazdroszcze kierowniczce focusa a do tego byl on zarejestrowany na męża hehehehe!!!!!!!!
  
 
Ja wczoraj widziałem Poldka po kontakcie z jakimś autem, ale nie pamiętam jakim, efekt brak tylnej lewej lampy, tylny lewy błotnik pogięty, klapa dostała lekko, zderzak do wymiany, pas tylny pewnie tez dostał swoje, a listwa pod lampą to juz napewno oczywiście to obrażenia Poldka, auto które walnęło niestety o własnych siłąch nie odjechało, laweta musiała pomóc.
  
 
Nie ma to jak solidne, niezniszczalne auta z FSO.
Mowa oczywiście o Fiacie 125p i Polonezie
  
 
Ups... przepraszam za Essiego Mk VIII, czyli Focusa...
  
 
zgadzam sie z Fiacior_em ja niestety miałem bliskie spotkanie z omegą 2.5 v6 ja nie odjechałem coprawda o własnych siłach ale omega miała przesuniete tylne słupki nie wspominajac o braku kufra mi poszedł pas przedni, lewy błotnik, pręt na hak w omedze przebil mi hłodnice , i poszla przednia lewa ćwiartka nadkola(ale ja wyklepałem i jest jak była) noi swiatełka tez (zajebiscie sie odznaczyly na zdezaku omegi hahaha).
w kazdym badz razie koszt blach ktore kupiłem wszystkie fabryczne nie przekroczyl 700 złoty ciekawy jestem ile kosztowała naprawa omegi hahahaha
  
 
ubiegłej jesieni moja karówka dostała po dupie lanosem
układ wydechowy zamienił sie harmonijkę a lanosik nie miał przodu . rura wydechowa przebiła nr rej+ramka+zderzak i by pojechać dalej majdrowałem 0,5 h żeby to wyjąć bo wóz zaczął sie zatykać.
  
 
Witam
Jak już kiedyś pisałem, też niedawno miałem "czułe spotkanie" z innym użytkownikiem drogi, trochę mojej winy w tym było, ale uważam, że nie tylko - mniejsza o to. Niestety trafiłem gostkowi w hak z tyłu i podejrzewam, że to go uchroniło przed większymi obrażeniami. Gdyby nie hak to facet miałby cały tył w Escorcie skasowany. U mnie poszedł zderzak, prawa lampa, kierunek, półka pod zderzakiem, leciutko wgięty błotnik i wgięta klapa silnika. Cała naprawa kosztowała mnie coś koło 350 PLN. W każdym razie podłużnic nie ruszyło na szczęście bo wtedy mogłoby być nie ciekawie. A swoją drogą to wiem, że starsze poldki miały pod zderzakiem ceownik, który rozkładał siłę uderzenia na cały zderzak i obrażenia mogłyby być mniejsze. W moim GLI 95 zamiast tego ceownika są już tylko takie dwa małe wypierdki i przez to przy uderzeniu jedną stroną łatwiej ją uszkodzić.
  
 
Kiedyś na parkingu jakiś kierowca Kadetta wjechał mi w tył. Widziałem to wszystko z odległości 10m, gdyż właśnie wracałem do auta. Słyszę pisk i po chwili mały hałas. Myślę sobie cholera pewnie będzie zderzak do wymiany, ale... W Kadecie do wymiana atrapa chłodnicy i maska do klepania. W Poldku lekko, prawie niewidocznie porysowany zderzak. Przejściówka ma bardzo mocne zderzaki, dlatego przy parkowaniu należy uważać.

Pozdrawiam