Dziwny otwór w parowniku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Poldka z gazem mam na razie niedługo i nie znam się za bardzo na instalacjach LPg, ale dziwi mnie jedno. Mianowicie w parowniku(BRC)po prawej(patrząc od przodu auta) jest nagwintowany otwór(około 15-20mm nie patrzałem dokładnie). Nie powinno tam być nic wkręcone? Auto w sumie ma lekkiego muła(wystarczy lekka górka i redukcja obowiązkowa) ale LPG mam do regulacji więc nie zwracam na to uwagi. Co sądzicie o tym otworze?
  
 
Najprawdopodobniej jest to otwor do podlaczenia ukladu kompensacyjnego cisnienia dynamicznego
  
 
tak jak pisze przedmowca.Ja tez mam BRC
  
 
Cytat:
2004-05-23 22:14:45, road_runner pisze:
Najprawdopodobniej jest to otwor do podlaczenia ukladu kompensacyjnego cisnienia dynamicznego


A co to takiego? Czy auto z tym lepiej(tzn. szybciej ) jeździ? Drogie to jest i czy można samemu założyc?
  
 
Cytat:
2004-05-23 22:41:40, Adamski pisze:
Cytat:
2004-05-23 22:14:45, road_runner pisze:
Najprawdopodobniej jest to otwor do podlaczenia ukladu kompensacyjnego cisnienia dynamicznego


A co to takiego? Czy auto z tym lepiej(tzn. szybciej ) jeździ? Drogie to jest i czy można samemu założyc?


Chodzi o to aby wyeliminowac wplyw zmian roznicy cisnien wywolanych predkoscia jazdy czyli porprawienie kultury pracy silnika na LPG. Otwor w parowniku laczy sie gumowym wezem z puszka filtra powietrza (trzeba zrobic dziurke od spodu). Chyba OLO ma taki uklad.
  
 
Dzięki! I już wszystko jasne
  
 
Cytat:
2004-05-23 22:58:50, road_runner pisze:
Chodzi o to aby wyeliminowac wplyw zmian roznicy cisnien wywolanych predkoscia jazdy czyli porprawienie kultury pracy silnika na LPG. Otwor w parowniku laczy sie gumowym wezem z puszka filtra powietrza (trzeba zrobic dziurke od spodu). Chyba OLO ma taki uklad.


Najlepiej podączyć ten punkt do wlotu powietrza w rurę doprowadzającą. - czyli jakie ciśnienei dostaje silnik, takie też reduktor. Instalka z czyms takim pracuje stabilniej, można zrobić sobie doładowanie powietrzem od przodu i samochód nie bedzie gasł. Spalanie i osiągi - raczej bez zmian.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
A u gazowników można dostać do tego reduktora jakies specjalne wkręty z otworem na gumowy wąż czy jakos samemu trzeba sobie zakombinować?
  
 
można. ja nabyłem w hurtowni.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
spoko jak bedzie czas to sie zrobi. teraz czeka mnie regenaracja hebli i wymiana drażków kierowniczych. Dzięki za info o tej "dziurce"
  
 
Cytat:
2004-05-23 23:56:48, OLO pisze:
Cytat:
2004-05-23 22:58:50, road_runner pisze:
Chodzi o to aby wyeliminowac wplyw zmian roznicy cisnien wywolanych predkoscia jazdy czyli porprawienie kultury pracy silnika na LPG. Otwor w parowniku laczy sie gumowym wezem z puszka filtra powietrza (trzeba zrobic dziurke od spodu). Chyba OLO ma taki uklad.


Najlepiej podączyć ten punkt do wlotu powietrza w rurę doprowadzającą. - czyli jakie ciśnienei dostaje silnik, takie też reduktor. Instalka z czyms takim pracuje stabilniej, można zrobić sobie doładowanie powietrzem od przodu i samochód nie bedzie gasł. Spalanie i osiągi - raczej bez zmian.


Czyli jak rozumiem trzeba podłączyć się przed filtrem powietrza np w tę plastikową obudowę termostatu powietrza.
Pozdrawiam
  
 
Proponowałbym lepiej we wlot powietrza do rury - w ten "lejek"

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2004-05-26 15:09:30, OLO pisze:
Proponowałbym lepiej we wlot powietrza do rury - w ten "lejek"


Dzięki. Jak tylko zdobędę złączkę do tego otworu będę próbował.
  
 
Mi to daje tylko pewnosc że mam zimne powietrze zasysane. I moge dać na wolne przy ?100KMH i nie zgaśnie.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
ja mam reduktor z 95 roku i ten otwór nie jest nagwintowany
ale poprostu wetknąłem tam wężyk z PCV o odpowiedniej średnicy.
Przede wszystkim nie gasnie jak dmucha w dolot, a u mnie dmucha fest.

Jestem dumny z poziomu "świadomości gazowej" w naszym klubie.
  
 
no baa!

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."