Rozrusznik or what?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Mam problem: ostatnio mam kłopoty z odpalaniem gorącego silnika na gazie(na benzynie nie wiem i nie chce wiedzieć). Dziś zaskoczył po długim kręceniu i to w momencie gdy kluczyk już puszczałem. Teoria Adama626 jest taka, że rozrusznik ciągnie za dużo prądu i iskra jest za słaba(bo jakaś tam jest). w momencie odpuszczenia prądu przybyło i silnik odpalił.
Nie znam się ale ten rozrusznik coś dziwnie działa. W momencie zaskoczenia silnika on jeszcze się nie wysprzęgla przez sekundę i wyje. Czasem jak łada jest zimna i jak wolno dojeżdżam do świateł to widząc że wskazówka obrotomierza leży na dnie a silnika nie słychać to prubuje odpalać jeszcze jadąc. Tyle że okazuje się że silnik jednak pracuje ledwo-ledwo a rozrusznik wydaje przeraźliwy ryk - chyba nie powinien się załączać wogóle jak silnik chodzi.
Czyli co musze wymienić?
  
 
hmm,jak zwykle obstawiam bendix.
poprostu nie odbija i w tym jest kłopot.
przy okazji sprawdź tulejki i wyczysc wszystko co sie da.
ja miałem spore problemy z rozrusznikiem,dwa razy do roku cos trza było przy nim robic,więc w koncu wymieniłem na nowy
  
 
też stawiam na bendix
  
 
Ok bendix. A z tym odpalaniem to może być przez rozrusznik? Czy może zapłon cały?
  
 
A kiedy wymieniałeś świce i kabelki ?? Może przyczyna tkwi właśnie w tych rzeczach
  
 
Stań przy prawej burcie auta, zdejmij puche od filtra powietrza i spójrz na gaźnik od strony budy. Powinieneś tam mieć winowajcę - mały miedziany teleskopik. Ja to właśnie obstawiam. Oczywiście pod warunkiem, ze masz gaźnik od 2107 a nie od samary. Umieść teleskopik na swoim miejscu i po kłopocie.
  
 
i zobacz jeszce stal tulejek rozrusznika. To, ze ciagnie duzo praduto moze byc ich wina. A bendix to swoja droga....
  
 
ja miałem podobny kłopot o którym pisałem jako autor któregoś tam wątku(to gdybys chciał poszukac)
no i jak sie okazało w kostce w stacyjce takie małe plastikow ustrojstwa są które to miałem połamane i tak samo jak kreciłem to łapała dopiero jak kluczyk cofałem a i niebardzo wracała do swojej pozycji i rozruch sie kwile krecił z silnikiem. Efektem tego było totalne spalenie rozrucha kiedy raz nieodbiło go do pozycji wyjsciowej

pr4oponuje zobaczyc najpierw ta kostke w stacyjce bo ten element kosztuje ok 15 zł a dopiero potem brac sie za bendiks

jezeli niekcesz rozrucha spalis a niemasz czasu z ta kostką grzebac to plus z aku do prawej (z trzech) na cewce i powinno łapać normalnie ale nie jest dobrym pomysłem dłuższe odkładanie sprawy bo rozruch z rozbitej ok 100zł na giełdzie

pozdrawiam,
  
 
Nie w tym tkwi problem. Miałem to samo.
Już ci mówie. A mianowicie czemu nie chce ci odpalac na gorącym silniku na gazie bo parownik ci pada u mnie było to samo byłem u znajomego fachowca od gazu powiedział że nie mam sensu stosować zestawu naprawczego lepkupić nowy parownik koszt około 190zł i problem z głowy, mnie też na skrzyżowaniu szalał gasł, nie mogłem go odpalic, nie trzymał wolnych obrotów itd. Ale też dużo daje gaz zależy gdzie tankujesz ja sie już przekonałem że nie opłaca sie tankować i oszczędzać 0,10gr na litrze bo tankujesz syf a nie gaz teraz tankuje tylko na renomowanych stacjach i jest EXTRA
Pozdrowionka
  
 
Cytat:
2004-05-10 11:58:59, Shotgun pisze:
Nie w tym tkwi problem. Miałem to samo.
Już ci mówie. A mianowicie czemu nie chce ci odpalac na gorącym silniku na gazie bo parownik ci pada u mnie było to samo byłem u znajomego fachowca od gazu powiedział że nie mam sensu stosować zestawu naprawczego lepkupić nowy parownik koszt około 190zł i problem z głowy, mnie też na skrzyżowaniu szalał gasł, nie mogłem go odpalic, nie trzymał wolnych obrotów itd.



Nie wiem,czy to faktycznie będzie lekarstwem,ale ja też miałem ten sam problem właśnie z parownikiem. Polecam jednak sprawdzić wszystko inne, zanim zdecydujesz się na wymianę,bo jest to jednak kosztowny zakup, a 100% pewności nie masz...
Ewentualnie jedź do gaziarzy i niech Ci zbadają spaliny na parowniku i się wypowiedzą - w moim przypadku na tej podstawie postawili słuszną diagnozę, że parownik padł...
  
 
Jesli masz cos z zaplonem nie tak- np. za maly odstep na platynkach(badz brak platynek) to mozesz miec takie jazdy.
Rownie dobrze to moze byc wynikiem zle ustawionego rorzadu -ale to raczej wykluczam u ciebie, choc ja mialem wlasnei przez to jazdy- ale to dla tego ze mam inny walek i regulacje jego.

Rownie dobrze mozesz miec walnieta cewke, badz kondensator.

Pamietaj ze Lady na goraco, odpala sie na FULL wcisnietym pedale gazu!

swiece stare(czarne), kable wys nap stare... etc etc.
  
 
Zanim zaczniesz robić coś z gazem jak radzą niekturzy, to ja obstaję za wyjęciem rozrusznika i wymianą tulejek i bendixa ,a dopiero potem myślałbym o parowniku i regulacjach.
  
 
Moim skromnym zdaniem rozrusznik (skoro kręci z normalną szybkością) jest OK, a że czasami wyje i nie zasprzęgla do koła zamachowego, to wina może leżeć w zużytych zębach wieńca zębatego koła zamachowego. A jak najłatwiej zniszczyć te zeby odpowiedziałeś sobie sam o tutaj:
Cytat:
Czasem jak łada jest zimna i jak wolno dojeżdżam do świateł to widząc że wskazówka obrotomierza leży na dnie a silnika nie słychać to próbuje odpalać jeszcze jadąc. Tyle że okazuje się że silnik jednak pracuje ledwo-ledwo a rozrusznik wydaje przeraźliwy ryk - chyba nie powinien się załączać wogóle jak silnik chodzi.


Może w nowocześniejszych samochodach nie da sie włączyc rozrusznika gdy chodzi silnik, ale w Ładzie rozrusznik napewno bedzie próbował sie załączać.
  
 
jakby cos, nowe kolo kosztuje kolo 120-150 zl. dobrze jest zdjac stare na wzor, ja trafilem tak, ze bylu 2 rozne kzrtalty zebow.... czem - nie wiem, sprzedawca tez nie wiedzial...
a wymiana nie jest trudna... ale skrzynie trzeba zdjac....
  
 
ja bym ci jednak radzi jechać do dobrego gazownika i wtedy sie sam po prostu przekonasz co jest złe lepiej jechać go gościa od gazu niż do mechanika który wyciągnie ci rozrusznik i tak i tak weźnie za to kase a dobry gazownik za porade i stwierdzenie ewentualnej przyczeny nie powinien wziąść kasy.
Ale to jest moje zdanie.
Pozdrowionka
  
 
Cytat:
2004-05-10 19:48:37, adasco pisze:
jakby cos, nowe kolo kosztuje kolo 120-150 zl.


Ileeee???? To chyba całe koło zamachowe tyle kosztuje. A po cholerę wymieniać je. Przecież przy wybitych zębach wystarczy wymienić sam wieniec zębaty - kosztuje on jakieś 60 zł. Z tym że zakładany jest on (podobnie jak sforznie tłokowe) na gorąco i trzeba całe koło zamachowe rozgrzeć żeby wymienić sam wieniec. Are to naprawdę nie jest trudne a 60- 90 zł zostanie w kieszeni
  
 
Cytat:
2004-05-10 14:09:49, Krzysztof-Fleszer pisze:
Pamietaj ze Lady na goraco, odpala sie na FULL wcisnietym pedale gazu!


Nie wszystkie, moje paliły bez gazu
  
 
Janisz: rozrusznik włączysz w dowolnym momencie niezależnie czy silnik pracuje, czy nie. Włączanie rozrusznika gdy silnik pracuje prowadzi prosto do zjechania zębów na wieńcu i bendiksie. Przestań eksperymentować na dojazdach. Lepiej wrzuć dwójkę i puść sprzęgło. Jak zdechła to zapali, jak pracuje to nic się jej nie stanie.
Numer z zapalaniem po puszczeniu kluczyka szukałbym raczej w okolicach elektrycznych. Spróbuj przestawić zapłon deczko w przód, deczko w tył i obserwuj efekty. A najpierw naciągnij łańcuch rozrządu.

Cytat:
2004-05-10 19:57:36, andrzej_krakow pisze:
[...]
Z tym że zakładany jest on (podobnie jak sforznie tłokowe) na gorąco i trzeba całe koło zamachowe rozgrzeć żeby wymienić sam wieniec. Are to naprawdę nie jest trudne a 60- 90 zł zostanie w kieszeni




Jędruś, raczej odwrotnie... wieniec do pieca, a koło do zamrażarki.
Pozdro.
  
 
W ksiazeczne do lady napisano - wcisnac pedal gazu na MAX i odpalac goracy silnik.
A to jak kto swoje auto odpala, to juz inna sprawa.(nie bede tlumaczyl czemu tak ma byc, ale na logike i troche ze szkoly trzeba wyniesc, aby wiedziec czemu)

Poza tym wymiana kola zebatego wiencowego na zamachu - wg. mojej opini jest niepotrzebne, bo zeby sie wycieraja, owszem, ale tylko na zewnetrznej stronie.
A sprawny rozrusznik ze sprawnym elmagnesem i bendiksem, zakreci takim kolem, bo wyskoczy na tyle gleboko, aby chwycic.
Wiec ja bym zaczal od wymiany elmagnesa i bendiksa- u mnie pomogle- ALE! u mnie wyskakiwal do polowy i sam sie krecicl, a silnik stal, a nie to zeby mi pradu bral tyle zeby na swiece nie starczalo.

Poza tym, prosta sprawa- pokrecic rozrusznikem, wepchnac lape(po uprzednim wylaczeniu zaplonu) i wymacac rozrusznik, czy czasem nie jest goracy! _ jesli jest to oznacza ze cos z nim nie tak, i ciagnie pradu i sie tylko grzeje!
Oczywiscie trzeba to robic zimnym silniku, aby nie ulec poparzeniu przez wydech.
Z oryginalnym gaznikiem moze to byc trudne- tj wepchniecie reki, ale da sie zrobic- a jak nei to od dolu!

Nie ruszac gazu, a rozrusznik wyjac samemu jak sie ma lekki dryg do tego(majsterkowania) - tam nie ma nic skomplikowanego!
Aaa zreszta robcie co chcecie, ja i tak szukal bym najpierw przyczyny w aparacie zaplonowym/rozrzadzie, swiecach kablach, cewkach, konensatorach- to glupie ale byc moze ze aku masz slaby- raz tak w maluch mialem(nie w swoim jeszcze wtedy) ze aku byl slaby, rozrusznikiem krecil, ale na iskre juuz nie mial sily!
  
 
Krzychu zasłużył na honorarium za te wszystkie profesjonalne porady!
Ja od siebie dodam, ze wszyscy fachmani świadczący pomoc drogową zaczynają od zbadania układu elektrycznego. Dopiero jak mają pewność, że jest zapłon to szukają dalej.
u mnie ostatnio problemy z odpalaniem skończyły się po wymianie kopułki aparatu zapłonowego. Miała jakies niewidoczne dla oka przebicie, które dawało o sobie znać jak się zrobiło wilgotno. Po wymianie jak ręką odjął.