DRIFT NA TORZE HOCKENCHEIM.

Jeżeli chodzi o Drift Challenge to mogę tylko powiedzieć: super super super i tak w kółko. Ale następnym razem wezmę krem do opalania! Pali mnie japa...ale było super.
Spotkanie w Essen też było w dechę, wszyscy byli super super mili. Naprawdę mnie to ucieszyło. Ucieszyło by mnie jeszcze bardziej jeżeli DC nie odbywał się tylko raz w roku, ponieważ ja (i moi rodzice) bawiliśmy się bardzo dobrze wieczorem. Szkoda tylko, że trzeci przejazd się nie udał, ale nic, było bardzo fajnie, Tom.
Ten Fiat Panda był najlepszy!
Tyko oceny końcowe nie podobaly mi się za bardzo (patrzcie na Mantę, która nic sobą nie reprezentowała, a dostała 6 punktów!!!)
No tak, ten Polak... Był naprawdę dobry, odstawił cool show....
Ale ten liliowy Chevrolet trochę się nie nadawał do driftu.
No i ten biedny GT2 który skończył na żwirze, o mało co się nie popłakałem.
To by było na tyle ode mnie.
Pozdrowienia dla wszystkich uczestników spotkania.
Byłbym również wdzięczny za fotki z imprezy

miazdzy gosciu z tira normalnie miazdzy
jest okrutny