Chyba Espero nie jest mi pisane :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pomyslalem ze mazne sobie tu cos zeby podzielic sie swoimi smutkami. Juz ponad 2 tygodnie jestem jego wlascicielem ale chyba nie dane mi szybko zasiasc w nim i sie cieszyc. Kupilem Espero w stanie ze tak delikatnie nazwe "po przejsciach" mialo byc pieknie ale idzie coraz gorzej. Stan "po przejsciach" oznaczal robote blacharska i mechaniczna (w ilosci malej ale koniecznej): szlo wszystko jak krew z nosa pomyslalem ze skoro narazie i tak nie wyglada (to bylo tydzien temu) to moze zalatwie formalnosci a blacharz niech sie "bawi" pojechalem do wydzialu komunikacji odstalem swoje 3h w kolejce i okazalo sie ze musze przeglad zrobic nie bardzo bylem pocieszony bo akurat w tym momecie nie nadawal sie na badanie. w miedzyczasie wspolnymi wysilkami i nie malym kosztem doprowadzilem go do stanu uzywalnosci co potwierdzili diagnosci. Dzis spedzilem kolejny uroczy dzien w wydziale komunikacji. najapierw od rana 2-3h w kolejce do okienka po numerek. Wyznaczyli mnie na za 2h jak juz sie dobilem do wlasciwej osoby to doszukali sie ze chyba jedna z tablic rejestracych jest dorabiana (pewnie gamon zgubil i nie chcialo mu sie zglaszac i placic to sobie dorobil jakos) i chca poprzedniego wlasciciela zeby sie "wyspowiadal" ehh i gdzie ja teraz go bede szukal i namawial zeby ze mna do urzedu jechal ... a mialo byc tak pieknie. Dzis tablice i ubezpieczenia i juz caly moj ehhh no to tyle...

Pozdrawiam
RIPPER nadal kozystajacy z &%#$^& komunikacji miejskiej
  
 
Głowa do góry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wazne ze autko sie dobrze sprawuje!(tak mi sie wydaje bo nic o aucie nie pisałes)
  
 
Jezdzi i wyglada fajowo. Jeszcze tylko LPG ale to jeszcze troche bo silnik po remocie. Tylko te $%^&$ formalnosci. ehh a mialem nadzieje ze dzis sie spokojnie przejade coz dla mnie nadal komunikacja miejska a tak jej nie lubie. Stary samochod sprzedalem w lutym... grrrrrr
  
 
Najgorsze do przejscia są papierkowe spray potem to juz tylko szalec
  
 
no mam nadzieje ale boje sie ze nie bedzie mnie stac na szalenstwa zanim LPG sie nie pojawi(ojciec funduje ). nastepne podejscie w srode... trzymajcie kciuki czy co tam chcecie zeby mi sie tylko udalo
  
 
Wypij piwo i się nie stresuj

A do szaleństw Espero się nie nadaje...
  
 
A co do tablic, to ja nigdy nie oddaję w urzędzie...
Piszesz oświadczenie, że zostały zagubione i po sprawie.
W moim urzedzie mają już nawet taką formułkę odbitą po raz enty na xero - widać nie tylko ja wpadłem na taki pomysł ułatwienia sobie życia.
Mam już sporą kolekcję - szczegolnie motocyklowych!
Pozdr. P.
P.S.
Cytat:
Wypij piwo i się nie stresuj



  
 
2-3 godziny... Egh... te duże miasta. U mnie na wsi zarejestrowanie trwało tyle co wypisanie dokumentów+obsługa upierdliwego dziadka (bardzo chciał na wnuka motorowerek ogar przepisać, ale koszty przerejestrowania go trochę wystraszyły, bo przekraczały wartość ogarka).
  
 
i ogary poszły w las...
  
 
W sprawie rejestracji nadal "zima" chyba pozwole urzedowi sie pomeczyc z poprzednim wlascicielem Wczoraj zaltwilem ubezpieczenia i bede narazie jezdzil na jego nr az sie wyjasni sprawa i tyle pierwsza jazda ... dla mnie super, "specyficznie" ale fajnie
Fajny se FureX kupilem
  
 
Ja kupilem swojego esperaka w Zielonej Gorze (bo tu pracuje). Musialm zawalac do Olkusza (bo stamtad pochodze) zeby go przerejestrowac. Popieprzona rejonizacja. 400 km w jedna strone z tablicami pod pacha.
Odstalem z 2 godziny i wypisali mi dowod rejestracyjny probny. Na miesiac. Pozniej czekajac na pociag doczytalem sie ze zrobili blad w dokumencie. Zapieprzalem do urzedu i modlilem sie zeby mi pociag nie uciekl. A pozniej znow 400 km w pociagu. Biorac pod uwage przesiadke to to 20 godzin w podrozy w obie strony.
Pozniej po staly dowod pojechalem juz fura.
Czego sie nie robi zeby miec fajne autko.
  
 
Witaj Krajanie!!!! I nie dziw się - jesteś zameldowany przecież w Olkuszu, a że pobywasz w ZG to już Twoja sprawa.