MotoNews.pl
12Moja pierwsza wizyta w Servisie-- SKANDAL!!!!!!!!!!1 (54720/18) - NT
  

Moja pierwsza wizyta w Servisie-- SKANDAL!!!!!!!!!!1

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie, niestety nie ma jeszcze założonego topiku " SERVISY ". Napisałem do Ambrożego, żeby założył go, bo - bez dwóch zdań- jest bardzo potrzebny.

Mój samochód odebrałem kilka dni temu ( ważne ). Przebieg - 420 km ( słównie: czterysta dwadzieścia km )( ważne ) Wczoraj zauważyłem,że jedna z tarcz hamulcowych ma wyżłobienia/ rowki na szer. 1/4 od góry ( pozstałe tarcze są OK ). Pojechałem do najbliższego servisu, do Łysomic k. Torunia. Pracownik servisu wziął ode mnie kluczyki, poszedł do samochodu i.... chcał zrobić jazdę próbną. Bez pytania mnie o zdanie. Bierze moje auto i traktuje jak swoje ! Ale nie to jest najważniejsze... wprowadzili samochód do warsztatu, zdjęli koło, klocek hamulcowy,zrobili konsylium ( tak, tak - oglądało 5 osób ), założyli koło i zrobili kilka zdjęć. Dla mnnie to kuriozum-powiedziałek kerownikowi servisu- robić zdjęcia tarczy przy założonym kole, przez szczeliny w alufelgach, gdy jeszcze 15 sek. temu było zdjęte koło i możnabyło zrobic zdjęcia CAŁEJ TARCZY.

WERDYKT; Przyczyny uszkodzenia tarczy hamulcowej: = nie udało się ustalic
Propozycja naprawy: PRZESZLIFOWANIE TARCZY ( sik ! ). Jak to usłyszałem, to myslałem, że padne ! Na liczniku samochodu 420 km, a Servis chce mi przeszlifować tarcze !!!!!
Spytałem kierownika servisu czy mogę Go zacytować, bez żadnej żenady odpowiedział,że oczywiście ?!. I oczywiście nie zgodziłem się na takie rozwiązanie, więc Pan powiedział, że musi skontaktować się z Toyotą Motor Poland w Warszawie, przesłać zdjęcia i..... zobaczymy. Po prostu brak kmi słow. Przy takim stanie licznika wymiana tarczy na nową nie powinno stanowić problemu. Żadnego. dziś rano zadzwoniłem do TMP, dział obsługi klientów. Pani Agnieszka Górnicka powiedziała mi, że TMP ZALECA ( sic! ) przetaczanie tarczy, a nie jej wymianę !!!! Zrozumiałem, że ilość przejechanych kilometrów nie ma tu znaczenia. Krótko: Pani ta powiedziała , że zadzwoni do " mojego " servisu i sprawę wyjaśni
Zobazcymy co będzie. Dla mnie to skandal, totalna żenada.Nowe auto i takie podejście.
Boję się, że wkrótce obudzę się w innym ( tym prawdziwym ) świecie Toyoty.

Bardzo proszę Was o komentarze dotyczące sprawy z tarczami. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Szlifowanie ? Wymiana ?
  
 
Hm, szcerze przyzanm lipa, wg mnie powinni wymienic....

Ostatnio tu byla afera, ze Mitsubishi ukrywalo wady w ciezarowkach i autobusach.... Moze tu jest japonska niezawodnosc?
  
 
Cytat:
2004-07-02 10:00:54, Rysiu pisze:
Moze tu jest japonska niezawodnosc?


A nie widzisz jej na codzień

Ernet. Zgadzam się z Tobą całkowicie. Ja na Twoim miejscu też bym obstawał przy tym, że mają wymienić tarczę. Co to ma być jakieś szlifowanie - pierdzielić takie coś. No nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u siebie.... Na szczęście mi nie grozi.
Mi takie wyżłobienia wyglądają na wadę fabryczną. Może klocek ma jakąś twardą grudę? To zarysowanie jest okręgiem? Zresztą co Cię to obchodzi. Na pewno przez 420km Ty tego nie zmajstrowałeś.

Powodzenia.
  
 


Ernet. Zgadzam się z Tobą całkowicie. Ja na Twoim miejscu też bym obstawał przy tym, że mają wymienić tarczę. Co to ma być jakieś szlifowanie - pierdzielić takie coś. No nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u siebie.... Na szczęście mi nie grozi.
Mi takie wyżłobienia wyglądają na wadę fabryczną. Może klocek ma jakąś twardą grudę? To zarysowanie jest okręgiem? Zresztą co Cię to obchodzi. Na pewno przez 420km Ty tego nie zmajstrowałeś.

Powodzenia.
[/quote]

==== Tak, wyżłobienia są dookoła .
  
 
Cytat:
2004-07-02 10:00:54, Rysiu pisze:
Hm, szcerze przyzanm lipa, wg mnie powinni wymienic....

Ostatnio tu byla afera, ze Mitsubishi ukrywalo wady w ciezarowkach i autobusach.... Moze tu jest japonska niezawodnosc?



Ten model jest/był produkowany w Anglii
  
 
Cytat:
2004-07-02 10:14:13, ernet pisze:
Cytat:
2004-07-02 10:00:54, Rysiu pisze:
Hm, szcerze przyzanm lipa, wg mnie powinni wymienic....

Ostatnio tu byla afera, ze Mitsubishi ukrywalo wady w ciezarowkach i autobusach.... Moze tu jest japonska niezawodnosc?



Ten model jest/był produkowany w Anglii



Właśnie nie mylcie pojęcia, Toyoty wyprodukowane w Anglii, Francji czy Turcji trudno nazwać Japończykami w nich pozostała tylko myśl techniczna z kraju „kwitnącej wiśni” a wykonanie i wszystkie podzespoły już nie. Wiem coś na ten temat, bo miałam oryginalnego Japońskiego Yarisa i jak się okazało, że nic nie pasuje z Yarisa francuskiego (tego przed liftingiem oczywiście) w serwisie mi wytłumaczono, że różnią się prawie wszystkim, choć tego na oko nie widać.

Pozdrawiam
Katka


  
 
Cytat:

2004-07-02 10:13:06, ernet pisze:

==== Tak, wyżłobienia są dookoła .



mhm. To znaczy ze cos obcierało. Podejzewam ze klocek ma swojego rodzaju "kamyczek". Zwróć uwage potem w serwisie. Bo jak Ci załozą, miejmy nadzieje, nową tarczę to zeby sytuacja się nie powtórzyła.
Klocek też będą szlifować?

Pozdro
  
 
jedź do innego serwisu a na ten złóż skargę do TMP. I to wszystko
  
 
leon ma racje - jak masz prblem z tymi to zadzwon do innych w tej sprawie i dowiedz sie czy podolaja sprawie.
Ja mialem podobny problem z tarczami - calkowicie sie zutylu przed 30 tys km. Klocki juz byly praktyznie zuzyte po 25 tys. - oczywiscie tarcze posiadaly tak jak autor watku mowil 4mm szeroskosci rowek wokol srodka - gdzies tak w polowie tarczy. Najlepsze bylo to, ze bedac tam w ASO (na szybowcowej, ktorej goraco nie polecam) - po okazaniu sie ze to zwina zuzycia klockow - zapytalem, czy nie moga tego wymienic w ramach gwarancji - okazalo sie ze to moja wina - smieszne- ja do faceta - to dlaczego nikt mi nie powiedzial ze klocki po 15 tys sa juz do polowy zuzyte? - nikt nie odpowiedzial, a po wspomnieniu ze w UNO przy takiej samej jezdzie, przejechalem 60 tys i klocki byly jeszcze w miare facet sie normalnie mnie rozesmial w twarz - szczyt chamstwa, oczywsice nikt nie pozwolil mi wyjechac z ASO - bo jesli bym to zrobil stracilbym gwarancje na CALE AUTO - WLACZNIE Z ELEKTRONIKA i innymi rzeczami - normalnie pomyleni jacys. Finalem tego bylo zakup tarcz i kolckow za 1500 ZL
Podobna sytuacje mialem jak chcialem w Extreme Car Audio wymieniac radio, i glosniki - tylko przezorna czujnosc uratowala mnie - bo przed sfinalizowaniem zakupu sprzetu pojechalem do ASO i dowiedzialem sie:
"Owszem moze pan kupic radio i glosniki, ALE TO NASI ELETRYVY MUSZA ZAINSTALOWAC - w przeciwnym wypadku STRACI PAN GWARANCJE NA CALE AUTO" - jezy to ja sie babki pytam "To moge sobie chociaz przykleic garfielda na tylnia szybe" - bo juz nie wytrzymalem.
  
 
Cytat:
2004-07-02 15:53:43, El_Chueco pisze:
... a po wspomnieniu ze w UNO przy takiej samej jezdzie, przejechalem 60 tys i klocki byly jeszcze w miare facet sie normalnie mnie rozesmial w twarz - szczyt chamstwa, oczywsice nikt nie pozwolil mi wyjechac z ASO - bo jesli bym to zrobil stracilbym gwarancje na CALE AUTO - WLACZNIE Z ELEKTRONIKA i innymi rzeczami - normalnie pomyleni jacys. Finalem tego bylo zakup tarcz i kolckow za 1500 ZL


Nie no to jakaś parodia. Dlaczego nie mogłes opuścić serwisu?

Cytat:
"Owszem moze pan kupic radio i glosniki, ALE TO NASI ELETRYVY MUSZA ZAINSTALOWAC - w przeciwnym wypadku STRACI PAN GWARANCJE NA CALE AUTO" - jezy to ja sie babki pytam "To moge sobie chociaz przykleic garfielda na tylnia szybe" - bo juz nie wytrzymalem.


Naprawdę się nie dziwię. To moze człowieka trafić ...
Kurcze długo się jeszcze nie nauczą dupki szanować klienta. Jak mój dziadek kupował Toyotę w salonie to jak król. Latali przy nim bardziej niz jak dzisiaj ktoś lexa kupuje. Wtedy im zależało, bo dopiero zaczynali.
Dzisiaj mają wszystkich gdzieś... Ja też ich mam. Dobrze że bardzo rzadko tam zaglądam - tylko jak potrzebuje jakieś częsci...

Powodzenia!
  
 
Hehe - dla nich teraz liczy sie kasa, pamietam jak chcialem kupowac w Dlugolece Yarisa - przjechalem z siostra ztarym maluchem, prosilismy o konsultacje - oczywiscie mimo ze na "skladzie" bylo 3 ludzi - kazdy mowil ze "zaraz" - przyjechal koles S-Klasa - w 6 OSOB!!!! - (typ nowobogackich) - i powiedzial ze chce kupic lexusa - od razu dwoch go obskoczylo "Moze kawke, moze wideo itp itd" - no normalnie - sorry - a my siedzielismy jak te dupki..... w koncu sis powiedziala, "ze jesli maja takich zwyklych klientow jak my w dupie (doslownie tak powiedziala) - to ona u nich nie kupuje i niech sie dymaja" - w koncu trafilo na to ze kupilismy w MG Centrum w Katowicach - ozywiscie nie odbylo sie bez jajec, ale i tak jestem zadowolony. BTW - dzisiaj w dlugolece odbylem przeglad serwisowy - mialem grubo ponad 50 tys (czyli przejechanie i co za tym idzie niewaznosc gwarancji - a wpisali mi w dokumantacji 45 tys - widac znormalnieli ludzie)
---
co do niemoznosci wyjadu - facet powiedzial, ze samochod jest niezdatny do uzycia (czyt. niesprawne przednie hamulce - co de faco bylo prawda bo auto nie mialo z przodu klockow - starly sie na amen) i powiedzial ze jesli chce wyjechac to musze podpisac papiery , ze biore na wlasna odpowiedzialnosc i ze trace gwarancje
  
 
Katka ma rację. Wychodzi z tego potem straszny kicz np. dlaczego telewizory SONY te oryginalne wytrzymują 15 lat bez naprawy a nówki wymiękają po kilku latach (miesiacach) użytkowania ?! Tak samo jest ze wszystkim innym, tyczy sie to nie tylko sprzętu RTV i AGD ale również samochodów

Ernet szczerze współczuję tym bardziej, że wiem jak bardzo cieszyłeś się nowej z Toyki i jak na nią "polowaliście"
Znam ten bół i wiem jak trzeba szukać dobrego Servisu (to Ty) lub mechanika (to ja) który zechece naprawić stare auto. Bo wiesz - jak stare to na złom. Sero sentymentu
Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze a Toyotka będzie sprawować się rewelacyjnie
  
 
Cytat:
2004-07-02 19:12:25, madzia_83 pisze:
Katka ma rację. Wychodzi z tego potem straszny kicz np. dlaczego telewizory SONY te oryginalne wytrzymują 15 lat bez naprawy a nówki wymiękają po kilku latach (miesiacach) użytkowania ?! Tak samo jest ze wszystkim innym, tyczy sie to nie tylko sprzętu RTV i AGD ale również samochodów



O tak ... Masz racje ... Ale robi nam się OT Poza tym nie dobijajmy tak właścicieli nowych pięknych bryczek. Są super i wogóle. Nasze są juz stare ... ( tyle że to jedyne, co można im zarzucić )

Jak raz bylem w ASO to też na mnie patrzyli na wariata. >15 letni samochód ma

Ja ostatnio zamiast szukać mechanika, ja szukam książek bo ich mam też już dosyć

Pozdrawiam
  
 
Zniechecacie mnie do zakupu nowego auta. NIc nie mozna zrobic, tylko przez trzy lata tak jak wyjechal z salonu tak mam byc.

Dobry tekst w tym Garfieldem..
  
 
Rysiu - to zlaezy gdzie kupisz, jakiej firmy (jedna sluszna marka to Toyota) i dogoadasz siez konkretnym Dealerem ze nie bedzie sie czepial jak np wymienisz system audio itp- wszystko trzeba zalatwiac indywidualnie - niestety we wrocku z tym jest (dla zwyklego szaraczka) przerabane - wiec nie jest tak zle
  
 
Jedna sluszna, czy jedyna?

Bo Honda mi sie zaczyna podobac...
  
 
Jedna Sluszna Jedyna Marka to Toyota (oraz Nissan Sklyline r34 GT-R)
  
 


Ernet szczerze współczuję tym bardziej, że wiem jak bardzo cieszyłeś się nowej z Toyki i jak na nią "polowaliście"
Znam ten bół i wiem jak trzeba szukać dobrego Servisu (to Ty) lub mechanika (to ja) który zechece naprawić stare auto. Bo wiesz - jak stare to na złom. Sero sentymentu
Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze a Toyotka będzie sprawować się rewelacyjnie
[/quote]

=============================

W dalszym ciagu nikt do mnie z TMP nie zadzwonił. Dla mnie to proste; Toyota New Style - Always deny! I zamiast gwarancja powinno być : ignorancja.
  
 
Cytat:
2004-07-02 23:45:11, El_Chueco pisze:
Jedna Sluszna Jedyna Marka to Toyota (oraz Nissan Sklyline r34 GT-R)



Nieeeeeeeeee, Honda tez jest fajna. Pokusilbym sie nawet o stwierdzenie, ze ma lepsze silniki i jest wykonana z lepszych materialow.

Nie bić!!!
  
 
Zabanowac, wywalic, zgniesc HEHEHEHEHEH