Zamiana Lucasa na tarcze?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wlasnie naprawilem swojego poldi,przeciekal mi cylinderek i plyn dostal sie na lozysko polosi i w dwa dni szlag je trafilale mniejsza o to,w kazdym razie nie sposob jest kupic zestawow naprwaczych do cylinderkow Lukasa,poprostu ich nie produkuja i trzeba kupic caly cylinder,wiec liczac ze jest to do dupy no i tarcze sa tansze w eksploatacji (szczeki okolo 85pln a klocki srednio 20pln)zastanawiam sie czy nie zmienic na tarczowe hamulce z tylu,mam wszystkie taile trzeba tylko powymieniac na polosiach mocowania zaciskow co o tym sadzicie?
  
 
chyab będziesz pierwszy który będzie zmieniał w tą stronę
  
 
ja sie nie znam od strony czysto technicznej (co i jak skrecic) ale jezdzilem na lukasach troche, a sam mam tarcze i owszem jest roznica, ale przy normalnej jezdzie jest ona znikoma, tak do 60, 70 km/h to nie ma zbyt wielkiej roznicy...(tak mi sie wydaje)
eksploatacja jest zeczywiscie duzo tansza, a jak masz dobrze zrobione tarcze (tzn hample tarczowe) to jezdzi sie dobrze...
wazne aby miec sprawne cylinderki (zabezpieczone specialna silikonowa pasta do cylinderkow, nowe gumki (po2zeta) i klocki lukasy...
jak chcesz to mam dwie bardzo dobre tarcze (malo uzywane, idealne na tyl) i komplet lukasow bardzo dobrym stanie to moge ci odstapic za grosze...
  
 
Ja też jezdziłem na lukasach i aż tak wielkiej różnicy nie ma
  
 
no i jak dobrze wszystko rozegrasz to moze nawet nieduzo o ile wogole dolozysz do interesu, bo przeciez tamte sprzedasz... a sa poszukiwane z tego co wiem...
  
 
ja bym sie klucil jezdze i 4xtarcze oraz C+ a on ma lucasy i jak wcisne to na tarczach slbaniej hamuje w porownaniu do bebnow ale moze to wynikac z roznicy wieku ale tak czy inaczej uwazam ze lepsze sa bebny - nie ma problemu z recznym
  
 
lucasy(podobno) lepiej hamują ale na tarczach też sie da jeździć- na ręcznym
  
 
A ja mam ladowskie
  
 
A ja to bym sobie zamienił tarcze na Lucasy
  
 
Możemy porównać siłę hamowania Lucasów i tarcz.
Wczoraj byłem na badaniach i mam takie wyniki:

Przód:
lewy - 2000 N
prawy - 1920 N

Tył:
Lewy - 2240 N
prawy - 2320 N

Szczęki nie zmieniane od nowości po przebiegu 79 000 km.

P.S.
Testowane na CARTEC-u u Bieńkowskiego

[ wiadomość edytowana przez: flowerman dnia 2004-07-02 20:51:25 ]
  
 
wiesz mi sie wydaje ze ty wyniki mala co mowia bo jak bylem mierzyc amorki to wyszlo mi bardzo dobrze bo jakos kolo 97 % a potem uslyszalem od kumpla ze takie to maja nowki a ten jak by nie patrzec mial juz 3 letnie - i nie stal w garazu
  
 
Cytat:
2004-07-03 09:25:39, Jery pisze:
wiesz mi sie wydaje ze ty wyniki mala co mowia bo jak bylem mierzyc amorki to wyszlo mi bardzo dobrze bo jakos kolo 97 % a potem uslyszalem od kumpla ze takie to maja nowki a ten jak by nie patrzec mial juz 3 letnie - i nie stal w garazu


Może i niewiele Ci mówią, ale dla porównania 10 min przed nim
badałem megana kombi i miał wyniki od ok. 2450 do ok 2700 N ( 3 letni), a jego amorki to ok. 75 - 79%

A amorki mam od nowości : LP 75%, PP 72%; LT 75% PT 79%
  
 
tarcze mają kilkadziesiąt procent mniejszą powierzchnie tarcia(okladziny o tarcze/bęben)
ręczny duużo lepiej hamuje na bębnach. no i bębny(szczęki) chyba dłużej wytrzymują niz klocki przy tarczach,
ale niestety ekonomia jest nieublagana, wybór należy do Ciebie...

-----------------
"Fatalna Imitacja Auta Turystycznego"

P.U.H. MARAKANT

Transport samochodów / pomoc drogowa
Poliwęglan do rajdówek
  
 
Cytat:
2004-07-05 00:13:07, mar125 pisze:
tarcze mają kilkadziesiąt procent mniejszą powierzchnie tarcia(okladziny o tarcze/bęben)
ręczny duużo lepiej hamuje na bębnach. no i bębny(szczęki) chyba dłużej wytrzymują niz klocki przy tarczach,
ale niestety ekonomia jest nieublagana, wybór należy do Ciebie...



Masz rację.
Klocki zmieniałem już kilka razy, a szczęki jeszcze od nowości.
Ale linka ręcznego to już niestety szrot i czeka mnie jej wymiana (przy wymianie szczęk)
  
 
ja jestem wielkim milosnikiem tarcz i chyba nie jestem jedyny bo wszystkie szanujace sie firmy klada 4 tarcze do samochodzika - nawet VW w swoim wstretnym golfie od modelu IV kladzie tarcze z tylu.
  
 
AL to tak jakbys cofnal sie w czasie i zamieszkal znowu w jaskini
Lucasy sa bezproblemowe, a w starych co chwile sie slyszy SCIAGA MI KIEROWNICE, NIEROWNO BIORA

zastanow sie,ja bym nie zmienial
  
 
moj poldek jest w rodzinie od ponad 70 tys km i nigdy nikomu nie sciagal - pytalem, wiec nie powinno byc problemu - po zimie nowe gumki po 2 zeta i pasta do tloczkow i chodza jak burza!!! c zadnego sciagania. a ci co tak mowia to zwykle nie maja wystarczajaco powietrza w jednej z opon i zwalaja to na hample...

moim zdaniem nie jest to powrot do przeszlosci...ja tam sobie chwale...
  
 
a mam pytanie po ile jest taka pasta do tloczkow i na ile starcza ?? jeszcze tego nie uzywalem a w moim starym co chwile bawie sie z klockami czasem tloczek gdzies blokuje a w C+ nie mam problemu
  
 
To zę tarcze i klocki się zużywają o niebo szybciej niż bębny to jakiś wymysł....
Może tak jest jak się zakłada fomary albo nawet ich podróby...
Ale jeśli się zainwestuję trochę kasy w firmowe (nie mówię tu o kwotach równych wartości reszty auta, ale o wiele mniejszych) to tarczówki są nie do przebicia...

Ja powiem tak: na moim zestawie (Brembo + org. "usportowione" [mają większą chropowatość przy zachowaniu seryjnej ścieralności] klocki Lukasa do starych zacisków) jeżdzę już sporo ponad 2 lata... często gwałtownie hamuję z ponad 100km/h efekt - blokada 4 kół... (btw. wytrzymują ponad 6 takich prób pod rząd nie tracąc sprawności a nawet trochę ją zwiększając - więcej prób w 1 serii nie robiłem bo szkoda mi było opon...) i przez ten okres zużycie tarcz wyniosło 0,18mm (tył) i 0,23mm(przód), klocki też jeszcze mają sporą grubość...
Jedyna wada - na śliskim trzeba umieć hamować.... inaczej jedzie się na zblokowanych kołach jak przecinak...

Ręczny też żaden problem - łapie tuż przed 3 ząbkiem zapadki...


Dla tych którym jednak by się udało przegrzać takie tarcze zawsze zostaje ich nawiercenie celem lepszego odprowadzania gazów powierzchniowych i ciepła...


Zatem wg. mnie nie jest to przeróbka pozbawiona sensu, ale tylko pod warunkiem że nie pójdziemy po linii najniższych kosztów i założymi tanie podróby które nie dość że będą kiepsko hamować to na dodatek trza będzie zmieniać 3-4 razy częściej....


BTW. Gdyby bębny były tak super skuteczne i bezawaryjne to wszystkie auta sportowe miały by 4xbęben a nie 4xtarcze...
Bębny są po prostu łatwiejsze i tańsze w produkcji niż zestawy tarczowe...
  
 
Lucas jest bardziej bezobslugowy. Mniej trzeba przy nim robic. Seryjny uklad jak sie o niego dba to dziala dobrze. A jak sie czegos zapomni to juz sie problem za problemem pojawia (wiem z wlasnego doswiadczenia )