[125p]Napiecie ucieka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dobra wiedz sprawa wyglada tak - wymienilem rozrusznik bo z mojego juz nic nie dalo sie zrobic - auto krecilo ok - posprzatalem narzedzia wsiadam do auta i tam tylko yły yły . . tak jakby akumulator byl padniety - ale nie jest - bo bralem tez akumulator Zeckona ktory krecilismy drugi silnik . .gdzies ucieka mi napiecie . . kontrolki gasna i ch**j . . wiecie co moze byc ?
  
 
Sprawdzałeś stan takiego kółka zębatego - bendixa - na rozruszniku ? Może zęby były ukruszone czy wyrobione...
Efekt wówczas jest taki, że kontrolki przygasają i jakby nie miał siły kręcić rozrusznikiem...
  
 
Dokładnie tak jest, przekręcałem kluczyk, kontrolki przygasały, mimo że oba okumulatory naładowane były i nie miał siły zakręcić.

Ale i tak dzisiaj miło dzień spędzony
  
 
Stasiu, skoro faktycznie ten bendix zrąbany to jechac trzeba na ten szrot i opiedzielić że gówno ci wcisnęli!
  
 
ale ten rozrusznik 30 minut temu chodzil i auto umylem i taki zonk . . .;( myslicie ze rozrusznik walniety ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ - chyba osiagne mistrzostwo w wyciganiu tego żdziorba
  
 
skoro przed wymiana krecil a teraz nie chce to pewnie cos zle podpieliscie. moze jakis zwarcie male albo kable sie przerwaly delikatnie?
  
 
Słuchaj, może faktycznie coś w pośpiechu pokićkaliśmy?
  
 
jak sie urwie jeden z tych grubych przewodow silnika elektrycznego od przykreconych pod druga srube tego elektromagnesu to tak sie dzieje,
radze wyjac rozrusznik i sprawdzic na sucho jak sie zachowuje i jak bedzie to zamontowac porzadnie i sprawdzic
  
 
mnei sie zdaje ze wina lezy wlasnie po stronie tego kabla grubego takieto - Mcksiaze - tego sie nie dalo inaczej podlaczyc podlaczony jest na mur beton dobrze a na sucho rozrusznik krecil jak pralka - po podlaczeniu przez jakeis 30 minut i chcialem jechac do domu ale nie dalo sie ;(
  
 
No to ten bendix trzeba bedzie sprawdzić...
  
 
teraz akcja taka - odwozilem konite do domu - i w polowie drogi patrze a mi sie pali ta lampka wewnetrzna na slupku - zgazilem ja - podjezdzam do domu wtylaczam silnik przekrecam kluczyk i normalnie odpala - . . .glupieje jush . . cholera mnei strzela . . .no nic jak dziala to dziala jutro na przeglad