Co mam uczynić by mieć super ręczny w Samarce?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich
Nie chcę już w zakręty wchodzić moją maszyną efektywnie tylko efektownie. Do tego potrzebny jest mi dobry ręczny.
Gdy go zaciągam koła nie chcą się sunąć (robią to - tylko po mokrej trawie) Nie chcę jej oddawać do specjalisty - chcę sam przy niej grzebać - tylko akurat do tego nie wiem jak się zabrać.
PORADŹCIE MISTRZOWIE
 
 
Nie wiem jakw samarze, ale w 2107 masz takie 2 nakretki, ktorymi regulujesz linke recznego. Mozesz tez skrocic same linki w bebnach, ucinajac pancerz flexem.
  
 
Tak jak mowi Leszek. Zaciagnij reczny na 2-3 zabki. Nastepnie trzeba sie wczolgac pod auto i napiac linke recznego przez dokrecenie nakretek. Jak juz bedziesz pod autem to napewno zauwazysz linke idaca mniej wiecej z miejsca gdzie masz wajche recznego w strone tylu samochodu. Linka ta "rozdziela" sie nastepnie na dwie linki idace do tylnych kol. Wlasnie na tym "rozdzieleniu" powinna znajdowac sie nakretka regulacyjna
  
 
Hmmm ręczny w samarze - ciezki temat . Sam miałem zawsze "cienki ręczny" Jesłi chodzi o wykorzystywanie go do nawrotów. Ale generalnie był OK.Podobno mozna napawac widełki i wtedy prędzej bierze .Ale najperw sprawdx czy nie są zbyt zużyte , bo może wystarczy je wymienić na nowe i bedzie OK???. Oprócz tego , tak jak pisze Leszek , próbuj go podregulować.dokręcając dwoe nakrętki( niestety - dostęp do nich jest marny bo sa pod srodkowym tłumikiem.No i jeszcze jedno???masz dobre szczęki z tyłu ????A bebny???Ile ma przejchane Twoja smarka???No bo przeróbek na hydrauliczny nie bedę Ci polecał do normalnej jazdy- możesz sobie narobic kłopotów jeśli znajdzie to Policja ( a jest to zabronione). Ale tylko taki ręczny jest naprzawde skuteczny...Wiem bo widziałem na żywo jak mozna pokrecić w miejscu samarką
  
 
Bębny mam spoko - tak myślę. Rok temu były przetaczane.
 
 
A szczęki???
  
 
Jak były przetaczane to raczej nie są takie spoko,bo pewnie miały wżery i ta warstwa została zdjęta przez tokarza.
U mnie była taka komedia,ze nic nie dała zmiana linki ręcznego,ani regulacja.
Okazało sie ze winne są szczęki.Były zuzyte z tego co pamiętam mniej więcej do połowy(ocenilismy ze da sie z tym jeździc),ale po załozeniu nowych ręczny był żyletaa teraz znów nie działa,bo mam linke,dźwignie ręcznego i pewnie znów szczęki do wymiany.
pzdr grzesiek
  
 
Paweł ma racje. Ręczny w samarce to cięzki temat. ja mam już drugą samarkę i obydwie ręcznego prawie nie miały. W obecnej udało mi się go tak dopracować że z górki trzyma i jak się postarać to możnaby auto obrucić ale z drugiej strony to raz nawet udało mi się ruszyć z pod świateł na ręcznym.
Pozdrawiam.
Kozik.
  
 
Dzięki, że się zainteresowaliście moim tematem, choć nie jestem (JESZCZE) klubowicem.
Zobaczę w jakim stanie są moje szczęki, ale...
jak są do bani to ile kosztują nowe? I CZY TO POMOŻE?
-------)> INTERESUJE MNIE TYLKO TA "ŻYLETA"
 
 
Ciężka sprawa z tym ręcznym, sporo zostało napisane, a może ktos podpowie jakiś inny patent? Może by tak ukryć gdzieś instalacje od hydraulicznego ręcznego? Ja też już jeżdzę 2 samarką i poprzednia nie miała problemów, a ta...szkoda gadać
Cytat:
2003-08-25 23:11:04, Kamil_H pisze:
(...) Nastepnie trzeba sie wczolgac pod auto i napiac linke recznego przez dokrecenie nakretek. Jak juz bedziesz pod autem to napewno zauwazysz linke idaca mniej wiecej z miejsca gdzie masz wajche recznego w strone tylu samochodu. (...)


Nie wiem, jak tam w klasykach jest, ale ja za chiny nie mógłym się wczołgać pod samochód Muszę pompować i to ostro na lewarku
Ale fakt faktem, że ciężko sie też dostać do tej regulacji
  
 
Cytat:
2005-01-31 15:37:45, MikeB pisze:
(...)Nie wiem, jak tam w klasykach jest, ale ja za chiny nie mógłym się wczołgać pod samochód Muszę pompować i to ostro na lewarku Ale fakt faktem, że ciężko sie też dostać do tej regulacji


Dostęp do regulacji jest faktycznie bardzo trudny. A co do wczołgania się pod samochód, to ja kiedyś dokręcałem wydech (tłumik środkowy) bez lewarka. Wjechałem przednimi kołami na krawężnik i jakoś wlazłem pod spód. Fakt, że za wygodnie nie było , ale się udało.
  
 
Witam.Problem z ręcznym hamulcem w Samarze zaczyna się po pewnym czasie jak zużyją się okładziny na szczękach. Po zaciągnięciu ręcznego dżwignia w bębnie dochodzi i ociera się o oś i wtedy jakby mocno nie ciągnąć to hamulca ręcznego nie ma.Mój patent to dwa komplety rozpieraków / to ten podłużny kawałek blachy łączący obie szczęki powyżej osi/ Jeden komplet fabryczny zakładam przy zmianie szczęk na nowe. Natomiast drugi komplet czyli po 1 szt na koło mają częściowo napawane wycięcia tak aby zwiększyć rozstaw szczęk. Po napawaniu trzeba przeszlifować obie strony rozpieraka aby w miejscu spawów nie był grubszy.Według moich zapisków oryginalna długość rozpieraka od wycięcia do wycięcia to 110 mm. Po napawaniu odległość ta wynosi 113mm lub 114 mm/ właśnie mam je założone i nie mogę ich zmierzyć/ Przy montażu hamulców punkty tarcia dżwigni i rozpieraka smaruję cieniutko aby zmniejszyć tarcie. Wydłużenie rozpieraka nie może blokować bębna, bęben musi wchodzić stosunkowo luźno. WAŻNE: przy każdorazowym zdjęciu bębna uzywam pilnika ździeraka i usuwam sam rant bębna od strony wewnętrznej abu nie tworzył się próg który uniemożliwia ściągnięcie bębna po dłuższej eksploatacji.
Po założeniu takich rozpieraków hamulec ręczny łapie na II ząbek i jest " brzytwa ". W razie czego służę dalszą informacją.
  
 
Cytat:
2005-01-31 19:01:36, skatad pisze:
(...) Po założeniu takich rozpieraków hamulec ręczny łapie na II ząbek i jest " brzytwa ". W razie czego służę dalszą informacją...


A może jakiś bardziej precyzyjny opisik i kilka fotek albo rycina i na klubową??
W sumie podejrzewam, a nawet wiem, że jest tu kilku Samarowiczów i na pewno by się to przedało na pozniej...
Sam się przymierzam do Samarki i pewnie bede sie , jeśli pozwolisz, dopytywał co i jak

Pozdrawiam

PS. fajnie, zę w Łodzi jest taki doinformowany człowiek...nie umniejszając nikomu innemu jego wiadomości na tematy motoryzacyjne...ale zakręciłem
  
 
zgadza się napawanie rozpieraków to dobra metoda.dodatkowo poszukaj dobrych(miękkich)szczęk i można jechać się poślizgać
  
 
Sam już o tym od dawna myslałem, jeszcze kilka latek temu, gdy jeździłem poprzednią samarką, ale nigdy czasu jakoś na to nie było. Poza tym, tam jakoś lepiej to chodziło
  
 
I częściej go używać!
  
 
Pozwalam sobie odswierzyc watek...

Wiec tak:

a) nowe linki hamulcowe (czy trzeba je smarowac przed zalozeniem)

b) nowe szczeki hamulcowe

c) stare,przetaczane bebny hamulcowe

i...brak recznego. Bebny nie sa tanie ok 160zl/kpl, rozpieraki pomierze i zobacze czy sa zuzyte. Ale dziwi mnie fakt , ze baaardzo ciezko chodzi dzwignia recznego (z wielkim oporem do 4 zabka i praktycznie zadnych efektow hamowania. A linki nowe ??? Jakies sugestie?

  
 
podnieś tył, zdejmij oba bębny a następnie zaciągnij ręczy ile się da. Wyjdź z samochodu i sprawdź w jaki położeniu są dźwignie hamulca ręcznego. Może się okazać że dotykają do piasty i nie mogą rozsunąć szczęk. Jedyna rada to częściowo zaspawać wycięcia w płytce rozpierającej. Patrz mój poprzedni post.
Miałem coś takiego. Przy nowych bębnach i nowych szczękach nie ma problemu. Kłopoty zaczynają się jak są zużyte bębny albo okładziny
  
 
Nie przejmuj sie ! W moim przypadku w Ladzie 2107 jest 100 razy gozej, tzn. u mnie ręczny praktycznie nie trzyma wogule nawet na sliskiej trawie nawet gorzej zaciagasz reczny na postoju i pchasz normalnie samochod bez zadnych oporow taki mam reczny a podczasz jazdy nic zaciagniesz a samochod jedzie dalej praktycznie tak jakbym niemial recznego i najgorsze jest to ze niewiem co jest grane ? Naciagnolem pod spodem linke tak ze mozna sie na niej powiesic i sie nie nagnie ( tak naciagnolem ) i nic reczny dalej to samo ! ! !
Jesli wie ktos co moze byc grane prosze o jakies propozycje !
Z gory Dzieki.
  
 
A co z linkami? Smaruje sie je przed zalozeniem?

Czytalem tez opinie, ze nalezy skrocic sprezyny na lince (te ktore wchodza do bebna). Co to da?