Kapitalka a branie oleju...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zrobilem kapitalke silnika. Zostal blok i wal ( oczywiscie po szlifie ) a reszta klamotow nowa.

Problem:
Silnik pali olej. Przejechalem 1200km i dolalem juz 2litry. Czyli 1l/600km.

Pytanie:
Czy to po kapitalce normalne ?? Mechanik twierdzi, ze tak.

Rozwiazanie:
Obic mechnikowi ryj i kazac mu wsadzic se ten silnik w dupe??
Jezdzic spokojnie i czekac az sie dotrze maszyneria ??

Wskazowki:
Olej - Castrol GTX Magnatec 10W/40 Semisyntetyk
Jezdze spokojnie zadko przekraczajac 3000rpm

Co o tym myslicie ??
  
 
Na mój chłopski rozum to silnik dociera się przez ok. 1000-2000 km. Norma fabryczna opla na spalanie oleju to 1l/100km . Jakieś spalanie oleju na dotarciu silnika powinno być, ale nie aż takie .
Przczyny:
1. Posypały się pierścienie.
2. Źle spasowane tłoki z cylindrami
3. Panewki?
Wniosek:
Twoje rozwiązanie, wariant 1 .
  
 
Cytat:
Norma fabryczna opla na spalanie oleju to 1l/100km



wszystko ok. tylko na mój chłopski rozum to chodziło Ci o 1l/1000 Km

Pozdr.
Gryzzly
  
 
drugi raz mi post poszedl - sorki

[ wiadomość edytowana przez: gryzzly dnia 2004-07-18 21:20:23 ]
  
 
Poczekaj jeszcze z 2000-3000 km

Jak się nie uspokoi... Mechanik będzie miał problemy z chodzeniem

Magnateca ubywa... ? Toć to przylega
  
 
Sie wklada pewnie kute tloki itp...

... to sie ma tak jak my z piotrem
  
 
A tak na powaznie, to slyszalem, ze po szlifie bloku trzeba dorabiac inne tloki i pierscienie - wieksze o czesci milimetrow). Jesli wstawione masz fabryczne, to problem moze tkwic wg mnie wlasnie w tym...

... a jesli koniecznie fabryczne tloki, to nalezaloby rozwiercic blok i nabic nowe tuleje o parametrach fabrycznie nowego cylindra...

Pozdro
  
 
A tak na powaznie, to slyszalem, ze po szlifie bloku trzeba dorabiac inne tloki i pierscienie - wieksze o czesci milimetrow). Jesli wstawione masz fabryczne, to problem moze tkwic wg mnie wlasnie w tym...

... a jesli koniecznie fabryczne tloki, to nalezaloby rozwiercic blok i nabic nowe tuleje o parametrach fabrycznie nowego cylindra...

Pozdro
  
 
W pierwszej chwili dopuszczam tylko "rozwiązanie" i to w trybie natychmiastowym ale po zastanowieniu dociągnąłbym do 10000 kmi potem zrobił próbę. Jeżeli nadal żłopie olej to DrA wal i nie patrz dupa czy ryj. Aczkolwiek jak na mój gust trochę za duże bierze tego oleju na dotarciu. Na dotarciu zawsze karzą olej częściej wymieniać no i nie deptać.

Pozdrawiam
  
 
hehe ja też słyszałem, że na dotarciu silnik może brać olej (ale nie wiem w jakich ilościach). Ta norma 1l/1000km to wiadomo, że maksymalnie na wyrost, aby GM mógł mieć w nosie marudnych klientów ze zjebanymi silnikami (zresztą nie tylko GM)

Nie wiemy nic na temat mechanika... czy to spec czy... ale myślę DrA, że do ćwoka byś bestyjki nie zaprowadził; przy takich kosztach całego remontu tysiąc w te czy wewte za znajomość tematu nie gra roli, a dla kogoś co zęby zjadł na remontowaniu silników taka robota to jak 2 x 2 jest cztery.
Jeżeli wymiary części składowych zostały dobrze dobrane to raczej ciężko by było znawcy tematu coś spieprzyć.

Dwa: od zawsze mi wpajano, że silnik remontowany nigdy nie będzie taki jak ten który był składany w fabryce ... np: waga i wymiary tłoków często różnią się między sobą kiedy nie schodzą z taśmy jako kolejne sztuki (dziwna analogia z pamięciami do duala) i cały szereg tym podobnych niuansów, nie wspominając o precyzji wykonania szlifów i tym podobnych spraw... niby wszystko się mieści w granicach normy... ale jak wiadomo, to jest stanowczo za mało...

starczy tych czarnych klimatów

myślę, że musisz dać mu czas (1200km to bardzo mało dla silnika po kapitalce - nie mylić z nowymi autami gdzie przeważnie to jest 3000km ... ale te silniki są docierane wstępnie a twój nie)
więc narazie nie ma co "srać żarem" tylko trzeba jeździć i słusznie podlewać silniczek słusznym olejem... i tu sedno mojego paplania: skąd pomysł do takiego niemowlaka podlewać semisyntetyk??? mechanik ci tak nagadał ?? ( domyślam się, że tak bo oni wszyscy tak mają: "panie, jaki tam Mobil !!??!! najlepszy jest lotos mineralny" kurwa, bo się potem klienci nie przypierdalają, że im olej znika). Przecież semisyntetyk to pomieszanie zwykłego gównianego minerala z odrobiną syntetycznego oleju i odpowiednio małą ilością uszlachetniaczy - ok po 200kkm, nie wspominając o tym, że w Polsce niestety daleko im jest od oryginałów a klasy jakości to tylko teoria bo jesteśmy takim zadupiem świata gdzie nie przysyła się pierwszego gatunku a ten trzeci co przyszedł i tak jest "rozlewany" przez naszych speców od zarabiania kasy na lewo

ufff ; koniec

no i myślę, że po wymianie to będzie " fully synthetic"

będzie dobrze 3mamy kciuki
  
 
Darti myśle że za mocno sponiewierałeś tego minerała tym bardzie Mobila. Z olejami jest różnie kwadratowo i podłużnie. Ja używam Mobila minarała bo taki lał poprzedni właściciel i jestem zadowolony. Nie tak dawno przekroczyłem 240 tkm. Wymieniam olej co 10-12 tkm i być może to dziwnie zabrzmi ale nie muszę dolewać. Jest to w pewnej części zasługa oleju nie tylko silnika. Także tematu oleju bym nie szarpał pomijając jakieś tam oleje typu Lotos. Castrol, Mobil to raczej produkty najwyższej klasy. A czy to ma być minerał, syntetyk czy semi to już inne czynniki to warunkują.

Pozdrawiam
  
 

Na początek.
Norma u mnie to jest 1,5 litra na 1 tys km i tak jak Darti powiedział "co by się klient nie przypieprzał"
Ja dolewam litr na 2 tys km ale to zależy od tego ile razy się używa odcinacza. Bo wystarczy szybka trasa 2 x 400 i już muszę wlać 1 litr. I jeszcze od tego jak długo czekam nim tłoki przestaną hałasować ...
W/g mnie powinienes zalac syntetykiem i już. Nawet Lotosem.Nie dziwicie się, mam kolegę który tam pracuje, jeżdzi w rajdach i on wie co mówi. Jeden warunek, auto szybkie to i oleje co 8 tys zmienić trzeba. Darti wyłuszczył wszystko ja tylko mogę dodać, że może na początku chłopaki wlali za mało oleju.
W/g mnie powinno być tak, złozony silnik, zalany olejem, przejażdżka z 30 km i po nocy kontrola stanu i dopiero wtedy dolewka na maxa. I od tego momentu mierzyć. Jeśłi tak było i pali tyle to źle jest szansa, że może się ułoży (obośnie nagarem ). Jeśli spalanie oleju nie spadnie to do mechaników, musi być dobrze. Szczególnie że to kapitalka była.
  
 
Jezdze na polsyntetyku dlatego, ze trzy pierwsze zmiany oleju sa co 500km. Szkoda kasy na lanie drogiego syntetyka. Docelowo bedzie syntetyk rzecz jasna.

Rozmawialem z kilkoma machanikami. Wg nich powodow do zmartwienia nie ma. Ale strasznie mnie wkurwia to, ze kazdy mowi co innego. A ja wole dmuchac na zimne i w razie czego miec gotowy plan jihadu

Nie napisalem, ze zarowno tloki jak i pierscienie sa nadwymiarowe +0.5 czyli drugi nadwymiar fabryczny. Szlif zrobiony u renomowanego szlifierza. Najciekawsze jest to, ze badanie cisnienia wyklucza nieszczelnosci. Cisnienie jest cool. Problem jest tylko z braniem oleju.
  
 
Dra - więc jest cool i nie ma powodu do zmartwień

odnośnie oleum
ja tam nie chcę wywoływać olejowych jihadów, wiem tylko jaka jest teoria... a jest bolesna

olej mineralny (czyli po części też semisyntetyk) wywołuje pod wpływem temperatury zmiany w strukturze molekularnej metalu co przyczynia się m.in do przylegania nagaru. Z natury jest mniej odporny na wysoką temperaturę (która nie jest obca docieranemu silnikowi). Olać więc nagar i temperaturę bo docierasz spokojnie jak pisaleś a nagar zostanie wymyty przez syntetk (o ile jakiś by powstał przez te pare tysięcy spoko) ale zmiany w strukturze zostaną. Choć w sumie można to olać; ja jak zmieniałem po jednym cyklu (10 tyś km) semisyntetyk na syntetyk to spece się dziwnie na mnie patrzyli, że niby w tę stronę to nie wolno; ale ja to olałem zalałem mobilem 1 i przygotowany do częstrzych dolewek zakupilem jeszcze literek... i co??? i dupa - jakie dolewki?? przez 8 tyś dolałem 0.5 litra (i niech mi nikt nie mówi, że jeżdżę na emeryta )........

więc myślę, że małe przebiegi na gorszych olejach nie czynią spustoszenia w nowym silniku ale ja wolał bym zalewać najtańszym syntetykiem niż najdroższym semi
  
 
Na polsyntetyku przejade tylko 1500km... Trzy zmiany po 500km... Sadze, ze to nie bedzie mialo nijakiego wplywu na silnik.

Boje sie tylko, ze na syntetyku bedzie bral jeszcze wiecej.
  
 
Mam do Ciebie pytanie: czy robiłeś pełną kapitalkę czyli również głowicę czy tylko sam dół?
Niestety wielu mechaników rozdziela kapitalkę silnika od robienia głowicy.
A niestety jak głowica nie jest OK to i profesjonalnie nawet zrobiony dół niewiele da.
Jeżel nie była robiona głowica to na 99% proszą sie o robótkę (wymianę) uszczelaniacze zaworów - nie znam się na Omegach ale te elementy chyba występują w każdym aucie (oprócz cwajtaktów)
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
DRA,

Napewno nie jest to wina oleju. Jeżdżę na Magnatecu 10w 40 i dolewam litr od wymiany do wymiany. Czyli "u mnie" jest to 1 litr na 15000km. Silnik ma 90.000km i lubię wysokie obroty

pozdro
3
  
 
Cytat:
Mam do Ciebie pytanie: czy robiłeś pełną kapitalkę czyli również głowicę czy tylko sam dół?



Wszystko... lacznie z glowicami.
  
 
Dra nie ma tego zlego. Przynajmniej dluzej nie bedzie cie korcic deptanie. Im dluzej wytrzymasz tym bardziej bedziesz sobie wdzieczny.

Docieraj delikatnie, nawet chwilowo nie dawaj 200 kmh bo taki jednorazowy wysilek moze zostawic nieodwracalny slad.
  
 
Cytat:
2004-07-18 22:38:08, kristo pisze:
Sie wklada pewnie kute tloki itp...

... to sie ma tak jak my z piotrem



a mają te luzy(tłok-cylinder) się tak dla przykładu:

C30SE/SEJ - od 0,025 mm do 0,035 mm
C30XEI od 0,09 do 0,11 , w tym przypadku norma spalania oleju w ogóle jest podawana????...
spójrzcie jakie to ZAJEBIŚCIE wielkie wymiary!!!!





DrA, nie ma co się przejmować , tu dotarcie trwa kilka tyś (cylinderkowi po szlifie dużo brakuje do poprzedniej gładkości, a o lustrzanym refleksie cylindra to na razie można zapomnieć) więc poczekaj, pojeźdźij na emeryta te kilka-kilkanaście tyś i będzie dobrze

[ wiadomość edytowana przez: mega_3 dnia 2004-07-20 00:56:58 ]