Silnik po dachowaniu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
przeszukalem forum ale nic na ten temat nie znalazlem a problem jest taki:
na co trzeba zwrocic uwage w silniku po dachowaniu,
wiem ze jak autko polezalo up side down to np. olej moze byc wszedzie tam gdzie nie trzeba, wlasnie zrobilem kilka pierwszych kilometrow (opis przywracania do zycia bedzie jak obiecalem brakuje mi jeszcze fotek 'na gotowo')
jak pociagnalem pare razy do odcinacza to troche oleju sie przepalilo (siwy dym poszedl - cala chmura :roll ale ciagle kontrolka silnika sie swieci i miga, czy to moze byc ciagle wina oleju i analizy spalin? no i wydaje sie, ze troszke mocy brakuje jak na x30xe.
jestem jeszcze przed przegladem i wizyta u diagnostyka
  
 
[UPDATE]
znowu fachowosc ASO - przy odbiorze omy z naprawy (nie ASO) znalazlem uszkodzony czujnik podcisnienia jakis (maly bebenek, dwie rureczki, kabelek), jedna rureczka byla ulamana przy nasadzie i koncowka zostala w gumowym wezu
wymontowalem czujnik i pojechalem z min do ASO, a ze ostatno czytalem, w ktoryms watku o sterowaniu podcisnieniowym nadmuchow to pomyslalem - ot pewnie pierdolka,
pan w ASO sprawdzil czesc 'czujnik podcisnienia costam...' cena 150,- wiec zrezygnowalem i postanowilem skleic,
na moje wyrazne pytanie czy czujnik jest od klimy/nadmuchu czy od sterowania silnika - pan stwierdzil ze od tego pierwszego (byc moze go zasugerowalem ale to tez go nie usprawiedliwia)
na szczescie czujnik juz sklejony (poxipol+wzmacniajaca blaszka)
po zalozeniu kontrolka zgasla i silnik odzyskal moc - niniejszym narodzila sie nowa BESTIA!
-----
caly olej, ktory byl tam gdzie nie trzeba juz sie chyba wypalil, nic nie dymi, wiec jak mam nadzieje, ze bedzie to juz koniec tematu
chyba ze spotkaliscie sie z innymi dolegliwosciami silnikow po dachowaniu
  
 
Cytat:
chyba ze spotkaliscie sie z innymi dolegliwosciami silnikow po dachowaniu



Chyba jestes tu prekursorem z pojazdem po dachowaniu
Moze sie myle

ps Jak juz skonczyles pojazd to uaktualnij fotki w profilu, bo te co sa nie ladnie komponuja z galeria naszych samochodow
  
 
jutro bede mial cyfraka od kumpla to uaktualnie jak szybko sie da
co do dachowania (miekkiego jak moje) to wg opini kilku mechanikow jest to bezpieczniejsze od jakiego kolwiek bicia przod/tyl/bok - rama, kola, progi, komora silnika byla u mnie nienaruszona, wszystkie 4 poduchy ok wiec raczej jestem spokojny
blacharze i lakiernicy sie spisali wiec omesia jest cud malina teraz
  
 
Cytat:
wszystkie 4 poduchy ok wiec raczej jestem spokojny



Dla mnie dziwne aby po dachowaniu poduchy były ok.
Powiem więcej wręcz niemożliwe.
Jeśłi podczas dachowania nie odpaliły to teraz tym bardziej nie odpalą.
  
 
Mógł się na przykład po prostu położyć na dach na ostrym i wolnym zakręcie po tym, jak go za bardzo przyciął do wewnętrznej i podbił koło na czymś. Taki dach - nie dach
  
 
dokladnie tak miklo - czujniki poduch przednich sa ustawione na uderzenie z przodu w jakims tam zakresie (chyba 30 stopni)
a jak popatrzysz na foty w moim profilu to zobaczysz ze tam zadnego uderzenia nie bylo, bryka przekaturlala sie po prostu i to prawdopodobnie po czyms mietkim (wypad z zakretu w pole czy cos takiego )
  
 
A co z poduszkami bocznymi? Podczas dachowania powinny wypalic kurtyny boczne.
  
 
poduszki boczne powinny wypalic przy uderzeniu bocznym a nie przy dachowaniu gdzie nic nie dadza,
jak popatrzysz na przednie drzwi to zobaczysz ze sa tylko pogiete slupki a cala 'lita' czesc jest nie naruszona wiec nie bylo powodu do odpalenia poduszek
nie wiem jak wygladal ten wypadek ale sadzac po ziemi i trawie za rantami felg to rzeczywiscie bylo to ladowanie w polu
najwieksze uszkodzenia byly na prawym tylnym slupku - tam musial pojsc caly impet po wywrotce i tam dach byl najbardziej wgnieciony - az do zaglowka.
  
 
Przepraszam ale nie mogę sobie wyobrazić dachowania bez uderzenia przodem lub podczas obrotu uderzenia bokiem auta. Co z tego, że ziemia i było miękko to nie ma znaczenie. Dachowanie odbywa się przy prędkościach powyzej 60- km na godzinę, przy mniejszych auto poprstu się ryje i poduszki rónież odpalają.
Stuknij kogoś kto stoi przy prędkości 40 km na h to zobaczysz jak Ci poleci głowa do przodu, nawet jak się zaprzesz.
Moim zdaniem to jest niemożliwe, nie uwierzę w to poki nie zobaczę sprawnych poduszek na miejscu.Dla mnie off topic.

Masz auto od niedawana (tak mi się zdaje) ale w/g mnie nie licz na to, iż one kiedyś się odpalą.
  
 
jakies pomysly na sprawdzenie poduszek/czujnikow?
bo z tego co czytalem to raczej jest problem
a w praktyce nie zamierzam tego sprawdzac
wracajac jeszcze do tego dachowania to fakty sa faktami - auto bylo dachowane a nie ma zadnego sladu uderzenia, ani czolowego ani bocznego (progi nie ruszone, zderzakow nawet nie wymienialem tylko dalem do posklejania) i nie bede sie bawil w Sherlocka zeby dojsc jak to sie moglo stac.
mam nadzeje, ze zobaczysz na ktoryms kolejnym zlocie, niewierny Toma..., Piotrze
  
 
hmmm.... mi przy dachowaniu na rowerze też poduchy nie wypaliły...

  
 
Cytat:
2004-08-02 10:02:59, Sennin pisze:
hmmm.... mi przy dachowaniu na rowerze też poduchy nie wypaliły...



Mi za to z siatki wypadły
  
 
Cytat:
2004-08-01 22:09:06, PiotrS pisze:
Przepraszam ale nie mogę sobie wyobrazić dachowania bez uderzenia przodem lub podczas obrotu uderzenia bokiem auta. (...) Dachowanie odbywa się przy prędkościach powyzej 60- km na godzinę (...)



Ja sam widzialem jak auto dachowalo....stojac
Facio jechal na mokrym, za szybko i wylecial z zakretu, hamujac, idac bokeim i wpadajac na pobocze wyhamowal, ale wpadl do rowu.
I auto sie zatrzymalo rownoloegle do jezdni no zboczu rowu, po czym sie przewrocilo na dach
  
 
ludzie on pytał o silnik a nie o poduszki, z resztą one robią tylko bałagan
  
 
Cytat:
2004-08-02 22:03:33, Cortanus pisze:
ludzie on pytał o silnik a nie o poduszki, z resztą one robią tylko bałagan



ale o co ci chodzi kolego????