Terkot w silniku w Corolli EE111

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Mam Corollkę rocznik 99 (oczata) z silnikiem 4E-FE i następujący problem:
Po nagrzaniu silnika na wolnych obrotach jak włączę światła to pojawia się wyraźny terkot. Jest niesłyszalny przy wysokich obrotach.
Jak włączę klimę to wolne obroty rosną z 700 na ok. 900 do 1000 terkotu nie ma, ale po włączeniu świateł też się pojawia, tyle, że może trochę cichszy.

Auto ma przejechane 106 kkm i nie ma LPG.

Co to może być? Alternator? Pompa wodna? Proszę o pomoc.

Sprawa o tyle jest pilna i niepokojąca, że za parę dni wyjeżdżam na wczasy i boję się, że mi kwiatuszek gdzieś na drodze się rozkraczy.
  
 
Właśnie zauważyłem, że terkotanie znika jak nacisnę sprzęgło.
I teraz już nic nie rozumiem...
Sprzęło? Łożysko sprzęgła? Pompa wodna? Alternator?
I dlaczego terkotanie pojawia się jak włączę światła a znika jak nacisnę sprzęgło?
  
 
Cięzko cokolwiek powiedzieć bo nic nie wiem o Twoim silniku. Włączenie swiateł powoduje wzrost obciążenia silnika i zazwyczaj słychać ze mu trochę cięzej kręcić. Jak cięzej kręcić to spadają obroty - moze nawet nieznacznie. Silnik moze wtedy trochę drgać a to wprawiać w rezonans jakieś ustrojstwo.
Jako ze masz LPG to może tez tak być ze kąt wyprzedzenia atrysku jest za duży i przy zwolnioych obrotach mieszanina wybucha trochę za wcześniej - wtedy powinno tez byc słychać zaworki...
Jak nie to ręką wymacaj co i jak A moze to wcale nie przy silniku tylko np rura wydechowa obija się o odbijak? U mnie tak było kiedyś...
Pozdrawiam

Pewnie ze nie masz LPG. Jakoś lewo mi się przeczytało.


[ wiadomość edytowana przez: misiekII dnia 2004-07-26 18:04:37 ]
  
 
Cytat:
2004-07-26 15:23:45, wojstank pisze:
Właśnie zauważyłem, że terkotanie znika jak nacisnę sprzęgło.
I teraz już nic nie rozumiem...
Sprzęło? Łożysko sprzęgła? Pompa wodna? Alternator?
I dlaczego terkotanie pojawia się jak włączę światła a znika jak nacisnę sprzęgło?


Ze skrzynią zawsze ciężej kręcić.
  
 
LPG nie mam, więc ta teoria odpada.
Silnik oglądałem dokładnie i nie wygląda na to, żeby to była rura wydechowa.
Odgłos pojawia się przy zwiększonym obciążeniu na alternatorze i jest słyszalny w zakresie obrotów od 700 do 1000. Wyżej to je nie słyszę, co nie znaczy, że go nie ma....

Czasami odgłosu po prostu nie ma i tyle. Włączam i wyłączam światła parę razy i nic. Wyłączam silnik, uruchamiam i po włączeniu świateł terkoce aż (nie)miło. Tak jakby coś rezonowało.
To raczej wyklucza łożyska - one hałasują na stałe lub wcale.

Dźwięk jest "twardy", nie taki jak przy uderzaniu o blachę lub osłonę. Taki jak szybkie uderzanie małym młoteczkiem o korpus silnika. To Coś tłucze się w rytm obrotów silnika. I tylko na gorącym silniku.
  
 
Z tego co piszesz to wniosek jest jeden: łożyska w skrzyni. Usterka ta wystepuje w tych modelach corolek tak ze nie bądz zdziwiony, sami mamy sporo na koncie takich skrzyń (naprawionych oczywiscie pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-07-26 17:29:30, serwisSJ pisze:
Z tego co piszesz to wniosek jest jeden: łożyska w skrzyni. Usterka ta wystepuje w tych modelach corolek tak ze nie bądz zdziwiony, sami mamy sporo na koncie takich skrzyń (naprawionych oczywiscie pozdrawiam



No to nie wygląda wesoło. A długo z tym można jeździć? Bo za parę dni wyjeżdżam na wczasy i zrobię jakieś 2 kkm, wytrzyma?
Jaki jest zakres i ile taka naprawa kosztuje? Tak orientacyjnie, żebym wiedział na co się przygotować.
  
 
No to na koniec dnia podjechałem do ASO zapytać się co o tym myślą. Mechaników nie było, konsultant ds. serwisu posłuchał i powiedział, że jego zdaniem to uszkodzenie sprężyn tłumika drgań skrętnych w tarczy sprzęgła i że z tym można spoko jeździć.

Na łozyska w s krzyni nie pasuje mi jedna rzecz: wg mojej skromnej wiedzy to uszkodzone łożyska szumią cały czas a nie stukają od czasu do czasu.
Serwis SJ mógłbyś powiedzieć coś dokładniej na ten temat? Będę dźwięczny......
  
 
Cytat:
2004-07-26 20:34:40, wojstank pisze:
No to na koniec dnia podjechałem do ASO zapytać się co o tym myślą. Mechaników nie było, konsultant ds. serwisu posłuchał i powiedział, że jego zdaniem to uszkodzenie sprężyn tłumika drgań skrętnych w tarczy sprzęgła i że z tym można spoko jeździć.

Na łozyska w s krzyni nie pasuje mi jedna rzecz: wg mojej skromnej wiedzy to uszkodzone łożyska szumią cały czas a nie stukają od czasu do czasu.
Serwis SJ mógłbyś powiedzieć coś dokładniej na ten temat? Będę dźwięczny......


No dokładnie... stukaja od czasu do czsu w zalezności od tego jak wałki sie ulożą, a do ich zaniku wystarczy minimalna zmiana predkosci obr. silnika np. włączenie swiatel. Na 99% to lozyska skrzyni. A koszt naprawy 600 + czesci - 4 lozyska + 2 uszczelniacze (ok.1200)
  
 
Cytat:
2004-07-27 14:26:46, serwisSJ pisze:
... koszt naprawy 600 + czesci - 4 lozyska + 2 uszczelniacze (ok.1200)


Współczuję.
To mnie w takim razie nigdy nie bedzie stac na nowy samochód. Najpierw uciułać na zakup a potem takie wtopy ...
ech

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
Współczuję.
To mnie w takim razie nigdy nie bedzie stac na nowy samochód. Najpierw uciułać na zakup a potem takie wtopy ...



To i mnie nie jest stać na nowe auto. Ale nie jest źle, po prostu auta kosztują: albo kupujesz używane (jak ja ) i masz takie wtopy (też jak ja ), albo kupujesz nowe i wtedy:
przez okres gwarancji płacisz za przeglądy .

Kiedyś Toyota dawała 3 lata gwarancji a przeglądy kwiatuszków co 15 kkm kosztowały na przemian 450 i 900 PLN. Ja jeżdżę 30 kkm rocznie to by dawało 1350 PLN.

Poza tym mam 3 opinie: serwisJS pisze o skrzyni i 1200PLN, mechanik na miejscu i ASO mówią o sprzęgle i 500PLN (ASO 900...). Jak wrócę z wczasów i wróci mechanik co robi mi z autem to sprawdzę kto ma rację i dam znać - coby została wiedza dla przyszłych pokoleń.
  
 
Cytat:
2004-07-27 20:09:35, wojstank pisze:
Cytat:
Współczuję.
To mnie w takim razie nigdy nie bedzie stac na nowy samochód. Najpierw uciułać na zakup a potem takie wtopy ...



To i mnie nie jest stać na nowe auto. Ale nie jest źle, po prostu auta kosztują: albo kupujesz używane (jak ja ) i masz takie wtopy (też jak ja ), albo kupujesz nowe i wtedy:
przez okres gwarancji płacisz za przeglądy .

Kiedyś Toyota dawała 3 lata gwarancji a przeglądy kwiatuszków co 15 kkm kosztowały na przemian 450 i 900 PLN. Ja jeżdżę 30 kkm rocznie to by dawało 1350 PLN.

Poza tym mam 3 opinie: serwisJS pisze o skrzyni i 1200PLN, mechanik na miejscu i ASO mówią o sprzęgle i 500PLN (ASO 900...). Jak wrócę z wczasów i wróci mechanik co robi mi z autem to sprawdzę kto ma rację i dam znać - coby została wiedza dla przyszłych pokoleń.



A ja się znowu z tym nie zgodze To jest "nowy światopogląd" że auta kosztują. Powinieneś w nie ładować tyle, ile napisane jest w instrukcji tzn olej, pasek. Przeglądy to też jakiś wymysł nowych czasów.
Ja sie po prostu nie moge nadziwić jakie te nowe samochody są lipne. Jak to możliwe, że one się tak sypią kiedy tak jak piszesz, masz jakieś przeglądy, na których ktoś tam sprawdza samochód, co ileś lat trzeba podjechać aby sprawdzili powłoki antykorozyjne bo inaczej 12 lat gwarancji na perforacje nadwozia można sobie wsadzić ...
Kiedyś to pisałem. Moja Toyota przez 15 lat totalnie nie była ruszana. Fakt ze miała przejechane tylko 150tys ale sporo rzeczy "zuzywa się" (starzeje) od stania. Potem wymieniono wszystkie elastyczne przewody hamulcowe (ze względów bezpieczeństwa, oczywiscie na oryginały). Rok później uszczelki pompy wtryskowej (puściła ta, która przez cały czas ma kontakt z paliwem), cały wydech bo dziurę mozna było zrobic palcem i teraz ostatnio uszczelkę w pompie sprzegła (która ma konktakt z płynem hamulcowym).
Nie uważasz że to mało? To jest moim skromnym zdaniem niezawodność. Wymieniasz to co się zużywa a nie nawala. Tak jak wątek o zepsutym silniku wycieraczek. No jakaś parodia. Samochód prawie z 2000 roku ...

No nic, to udanych wakacji i oby koszt naprawy był jak najmniejszy.

Tak poza konkursem. Ktoś wie czy z Lexem IS200 też są problemy? Super byrka ...

Pozdrawiam

  
 
Bądz pewny że to nie tarcza sprzęgła, zakładam sie
  
 
Cytat:
2004-07-28 17:04:06, serwisSJ pisze:
Bądz pewny że to nie tarcza sprzęgła, zakładam sie



O co i z kim? Bo nie wiem czy mechanik, który twierdzi, że to sprzęgło zakład przyjmie.... .

Ja mam teraz dwie sprzeczne teorie a rozsądzi mechanik, który po wakacjach zdejmie mi skrzynię, sprzęgło i będzie walczył z terekotem. I nien jest to bynajmniej ten, który teraz twierdzi że to sprzęgło.

W każdym razie na pewno dam znać co to było.
  
 
witam
Mam ten sam problem co ty oraz taki sam samochód (przebieg 140000), byłem u mechanika jeden z nich stwierdził że to coś z tarczą sprzęgła oraz że można z tym spokojnie jeździć, natomiast to co jest dziwne po zmianie oleju na troszkę gestszy niz zalecany terkot ten ustał i praktycznie nie jest już słyszany. Miłbym do Ciebie prośbe jeżeli coś w tym kierunku bedziesz robił prosze o bieżące info. dzieki