Smierc podczas rajdu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco

W czasie rajdu szutrowego pod Nowym Miastem Lubawskim zginął pilot jednej z ekip Mirosław C., a kierowca został ranny. Ranny leży w szpitalu wojewódzkim w Olsztynie, ma rany głowy i kręgosłupa. Jego stan jest poważny, ale w tej chwili nie zagraża jego życiu. Tragedia wydarzyła się o 12.00 na drugim odcinku specjalnym - Gwiździny - Tylice. Rajdowe Cinquecento wypadło z trasy na łuku drogi, uderzyło w stojący na poboczu pień drzewa, a potem w słup energetyczny.
cd. Pilot zginął na miejscu, kierowca został śmigłowcem przewieziony do szpitala. Rajd został przerwany. Policja przeprowadzi postępowanie w sprawie wypadku. Sprawdzi m.in., czy w czasie rajdu zachowane zostały wymogi bezpieczeństwa. Organizatorem Rajdu jest Automobil Klub Nowe Miasto Lubawskie. Mirosław Ciunel startował w rajdach od 6 lat. Wielokrotnie pojawiał się na trasach Rajdowych Mistrzostw Polski. Jeździł m.in. z olsztynianinem Adamem Kopcychem i kierowcą z Białegostoku Bogumiłem Klimiukiem. (IAR)
  
 
[']

Coz.. rajdy to juz takie zajecie okupione ogromnym ryzykiem.. Jeden maly blad i ...
  
 
moze by ie w koncu ktos urodzil, bo jak na razie wiecej jest zgonow niz narodzin (*)
  
 
Cytat:
2004-08-15 21:55:49, Franc pisze:
moze by ie w koncu ktos urodzil, bo jak na razie wiecej jest zgonow niz narodzin (*)


a adasco dżunior ??

kto wie czy z niego rajdowiec nie wyrosnie.. przerobi lade ojca na VFTS'a i bedzie smigal ))
  
 
.
Cytat:
moze by ie w koncu ktos urodzil


Albo mlody Goral , tez sie niedawno urodzil
  
 
Jest nas przeważająca większość w klubie (mężczyzn) i to od nas zależy czy się będą rodzić czy nie. Jak się mają urodzić to trzeba troszkę popracować. Radzę zacząć od kondycji.
  
 
['] ['] ['] ['] [']
  
 
  
 
Cytat:
2004-08-15 22:01:46, humel pisze:
a adasco dżunior ??



taaa, za kierownica juz siedzial, ale do pedalow nie siega.
  
 
[*]
  
 
jeszcze troche Adaś i zobaczysz ... będziesz musiał sobie drugie auto kupić bo to zabierze si junior.
Tak wracając do tematu to wszysto się może na rajdzie zdażyć ale siedziałem w rajdówce i tak szczerze to trzeba mieć niezłego niefarta żeby zginąć w takim samochodzie bo klatka jest dość wytrzymała pozatym siedzenia i pasy są tak zrobione że nie ma szans na jakikolwiek ruch poza ruchem rąk i nóg także nie wiem jak to się stało chyba że ten pień drzewa akurat trafił prez szybę w tego pilota.
Mojego pracodawcy syn bawi się w rajdy samochodem Punto II i niedawno jeżdząc sobie dla treningu wywalił się na dach przy 140 km/h ścinając betonowy słupek ogrodzeniowy lewym przednim słupkiem dzwi tak że się auto z 15 cm w tym miejscu zwęziło i żeby nie to że nie miał zapiętych pasłw to by się mu nic nie stało a tak zadrapał się na głowie o dach no i klatka mu dużo pomogła ale auto kasacja na max
  
 
Świeć Panie nad Jego duszą...
***
Rajdy - sport fascynujacy, ale i niebezpieczny... moze dlatego wlasnie az tak fascynujacy ?
  
 
Tak to prawda ten sport jest zdecydowanie sportem o podwyższonym ryzyku, sam biorę w rajdach udział więc wiem coś na ten temat, w tym wypadku szereg niesprzyjających okoliczności sprawiło, że pilot zginął na miejscu a kierowca walczy o życie w szpitalu, pomimo tego, iż auto było wyposażone w klatkę bezpieczeństwa, kubełkowe fotele, szelkowe pasy bezpieczeństwa, a załoga w pełny strój rajdowy, cóż przykra sprawa [']['][']


[ wiadomość edytowana przez: kornat dnia 2004-08-16 21:13:26 ]
  
 
W takim wypadku człowiek ginie zwykle nie dlatego, że zostanie zmiażdżony czy poraniony i wykrwawi się śmiertelnie...a tylko przed tym chroni klatka . Bardzo często ludzie giną w wyniku obrażeń wywołanych przeciążeniem. Nie ma ran widocznych z zewnątrz, ale np serce odrywa się od aorty, pęka wątroba, rdzeń kręgowy, w mózgu dochodzi do pękania tętnic...
  
 
W tym wypadku auto uderzyło bokiem (leżąc na dachu) w słup trakcyjny w wyniku uderzenia pekła klatka, kask oraz czaszka pilota... więc o obrażeniach wewnętrznych na taka skalę nie może być mowy, śmierć była wynikiem "mechanicznego" urazu
  
 
A tutaj link do zdjęcia oraz opisu masakra
  
 
z tego co widac klatka niewiele pomogla...
moze byla tylko pro forma....

wcale nie musialo dojsc do obrazen opisanych przez Grzegorza. Oni zostali zmiazdzeni, nie musialo bys ogromnych przeciazen.

moze jakby jechali lepszym wozem ze sztywniejsza klatka....
  
 
[i]
  
 
Nie była to klatka samoróbka, auto było przygotowane zgodnie z załącznikiem J czyli obowiązującymi przepisami dotyczącymi przygotowania auta do rajdu (wyposażenie itd.) Fakt faktem, że gdyby to nie było CC tylko cos większego to skutki może nie byłyby tak fatalne, niestety gdybanie nic tu nie pomoże
  
 
Ludzie!!!!!!!!!!! czy myslicie ze jak samochod ma klatke to mozecie nim łamac prawa fizyki??? otoż nie!!! widzialem wiele klatek w cieniasach i przyznam ze sa to dosyc "maślane" klatki ktore jak kazda rura maja prawo sie giąc, a skoro klatki sie gną w samochodach WRC ktore kosztuja 2mln zł to macie wytłumaczenie. Podstawowym zadaniem klatki jest chronienie przed skutkami dachowania a jak sami wiecie boczne uderzenia sa najbardziej niebezpieczne a uz nie wspomne o blachach w cieniasie ktore sa grubosci zyletki