Co sie przytrafia OHV czyli w sumie remont...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak wiec, jak wiekszosc juz wie, tydzien temu padl mi silniczek w poldku... Zdarza sie.
Zaholowalem autko w czwartek do znajomego mechanika i wczoraj silnik zostal rozebrany. Na wstepie dowiedzialem sie ze wiekszosc tych silnikow byla do remontu juz nieco po 100tys km, a moj mial ponad 150tys km... facet sie zna, bo robi to od 26lat i czasem robil 4 remonty kapitalne w tygodniu wiec juz troche widzial. nie mowie, ze wszystkie, ale duzo naprawde padalo.
tak wiec rozebralismy moj silnik i oto co sie okazalo:
-ku wielkiemu zdziwieniu - zaden pierscien nie pekl!
-tloki i cylindry sa w bardzo dobrym stanie!!! a to juz zadkosc, bo szykowalismy sie na 2gi szlif (pierwszy zwykle nie wychodzi) i nadwymiarowe tloki... a tak na tych pociagnie jeszcze z 50tys km..
-zawory, glowica, itp. oki
-padly panewki na wale, walku rozrzadu i na korbowodach, oraz cale korbowody i wal... tak, wal do wymiany.. nie ma na czym juz robic szlifu...
czemu? pech... jakis czas temu na zgrzewie rurki wychodzacej z pompy oleju zrobilo sie pekniecie i zgrzew sie rozszedl... to sie obslimaczylo i troszke kapalo... ale tez nie dawalo dobrego cisnienia oleju i dlatego silnik sie szybciej dotarl z powodu braku wystarczajacego smarowania... ale blok i glowica oki i to najwazniejsze...
innym problemem jest pompa paliwa... na benie szarpalo odkad go mam, ale beny nie uzywam... na 90% jest to uszkodzenie pompy paliwa, ktora to daje za male cisnienie benzyny do wtrysku, a ten niedostatecznie zasila silnik... wiec jeszcze to trzeba zrobic...
pozatym powiedzial ze naprawde dobry silnik musial byc, skoro tak dlugo wytrzymal, a przy tym tak smigal...
najprawdopodobniej juz za okolo 2tyg bede mial go znowu i delikatnie docieral... nie zacieral... hehe. moze wtedy pojezdze jeszcze ze dwa lata... lub dwa zloty... hehe oby juz nic nowego nie wyszlo...
  
 
Czyli obeszlo sie strachem No i twoja kieszen na tym tak nie straci, a to chyba najwazniejsze
  
 
a ja odsylam tutaj
opis tego co sie stalo u mnie
  
 
wiesz Ali-Ment, nie straci jak nie straci... no w sumie racja bo zamiast np ponad 2tys zl wyjdzie troche mniej ale jak sie okaze ze musze kupic obie nowe pompy, nie liczac walu i korbowodow, to tez mnie troche po kieszeni posmyra... narazie wrocilem do starych lamp i stalowych fiatowskich felg... ale niestety remont kosztuje i dlugo bede odczowal jego skutki w budzecie... ale zawsze moglo byc gorzej...
  
 
Cytat:
ale zawsze moglo byc gorzej...

No i to jest podejscie
  
 
Z tymi silnikami to różnie jest,mój był słaby i wolny(max120na godzinke) wkońcu czeba było wymienić sprężynke na zaworze i się okazało że jedna krzywka na rozrządzie się wytarła,ot tak poprostu zamiast krzywki było prawie kółko,natomiast reszta krzyweczek-ok teraz jest już zrobiony lata sobie po 150 na godzinke,zbiera się też niczego sobie tylko jeszcze dużo pali 15lna setke-gazu,ale jutro rano reduktor idzie do regeneracji i mam nadzieje że będzie wszystko ok

a Cyprysowi życze aby jego silniczek wrócił do zdrowia jak najszybciej-będzie dobrze
  
 
taa... dzieki chlopaki... moze bedzie dobrze...
od 2 dni szukam (takiego ) wala korbowego i problem jest w tym ze sa po okolo 400zł... na allegro byly po 350 plus wysylka, ale z wawy, a jak bedzie spieprzony to nie ma jak reklamowac,... byc moze pojade dzis do wieliczki po nowy fabrycznie wal, ale odrazu nadajacy sie do szlifu, ale za 150zł i szlif cos drugie tyle, ale bedzie wtedy idealny... niestety wiekszosc z tych nowych i tak nadaje sie do szlifu... co do pompy paliwa - kosztuje ok 500zł, ale sa same wklady silniczka, to co sie psuje po 240zł wiec tez nie jest tak zle...jeszcze kilka drobiazgow dokupie (korbowody,panewki wszystkie mozliwe, komplet uszczelek, walek rozrzadu do regeneracji, pasek rozrzadu odrazu, olej, kable swiece, filtry,itp itd)i bedzie git. i do roboty...
moze za tydzien juz wyjedzie z warsztatu? zobaczymy...
  
 

tak dalej pojdzie to na zloty "nowym" autem przyjedziesz
  
 
To szarpnij sie na swiatka I tak juz sporo musisz wydac
  
 
taa... na swiatka to sie nie szarpne... na nic juz sie narazie nie szarpne... nie robie z niego maszynki do scigania, wiec odpuszczam sobie jakies walki sportowe czy lekkie kolo zamachowe i inne takie... chce poprostu aby jezdzil tak jak wczesniej...
a dzis kupilem:
-jednak nowy wal korbowy za 460zł... i to po wymianie, pierwszy byl przeszlifowany fabrycznie i nadawal sie do szlifu...
-filtry
-zawory wydech i ssace
-pasek rozrzadu
-pierscienie te lepsze (niemieckie)
-kolo rozrzadu
-krzyzak
-uszczelniacze
-uszczelki
-panewki korbowodu i glowne
-panewki walka rozrzadu
-lozyska
-swiece
-kable
-olej i po 1000km wymiana na nowy jeszcze raz... ;(
-okladziny tarczy sprzegla
i to wszystko wyszlo ponad 630zł plus wal 460zł czyli poki co okolo 1100zł a to jeszcze nie wszysko, nadal nie wiem co z pompami... a paliwa dzis wyjezdzilem na benie za 40zł... chuj by to... ponad 91km zrobilem za tymi czesciami i jeszcze byly problemy z tym walem... w sobote bede mial dalsze wiesci o poldku, bo jest skladany w wolnych chwilach u znajomego mechanika...
narazie niby nie jest zle, bo nie trzeba szlifu cylindrow a nadwymiarowe tloki to cos kolo 600-700zł... wiec niby dobrze.. ale i tak duuuzo... ale po remoncie wszystko bede mial nominalne!!! to sie dla mnie liczy...
  
 
to ogolnie niewesolo, ale chociaz tyle ze skadany jest u znajomego mechanika, czyli trzeba miec nadzieje ze wszystko zlozy idealnie i moze z ciebie kasy nie zedrze za duzo bo wedlug mnie to taka robocizna to malo kosztowac nie bedzie, ale jak to sie mowi nigdy nie jest tak zle by nie moglo byc gorzej, moze sa to marne slowa pocieszenia ale nic innego nie mozna powiedziec bo jak pech to pech i to w dodatku na calego szybkiego powrotu do "zdrowia" dla twojego samochodu
  
 
o dzieki... milo slyszec slowa otuchy... jak sie dowiedzialem dzis tloki i tak kosztuja okolo 200 parudziesieciu zł komplet wiec i tak nie tak duzo jak kiedys gdzies slyszalem, ale narazie nie wiem czy beda zmieniane, raczej nie... co do reszty, to mam nadzieje ze bedzie w miare tanio, bo to znajomy i to dobry... ale robota musi kosztowac poki co nie wiem ile... oby nie zaduzo... bo i tak w ten samochod wlozylem juz bardzo duuuzo kasy... teraz trzeba nim spokojnie odjezdzic swoje zanim sie kiedys zmieni... ale jestem zadowolony... bo to naprawde dobry samochod...
  
 
nie kupuj tylko tłoków produkcji wegierskiej
co do świątkowego wałka rozrządu raz sie dałem nabrac i wiecej tego błedu nie zrobie
nie zapomnij o wymianie pompy oleju pozdrowka od użytkownika poldzia
  
 
nie kupuj tylko tłoków produkcji wegierskiej
co do świątkowego wałka rozrządu raz sie dałem nabrac i wiecej tego błedu nie zrobie
nie zapomnij o wymianie pompy oleju pozdrowka od użytkownika poldzia
  
 
spoko, jednak poki co ani walka ani tlokow nie wymieniam, ale dzieki za kazda rade mam tylko nadzieje ze silnik nie bedzie gorzej smigal i ze zaliczy jeszcze kilka zlotow... hehe
  
 
Żebyś się wcześniej o dwa tygodnie popsuł to bym ci wał ze swoich zapasów odsprzedał... A tak za 100 puściłem...
  
 
no kur... co za pech... szkoda... trudno... ale dzieki za pamiec...
mowi sie trudno, jutro bede moze wiedzial czy udalo sie naprawic pompy i kiedy odbior... czekam z niecierpliwoscia bo jeeszcze nie znam ceny remontu...
  
 
No wkoncu odebralem autko!!!

jezdzi, bzyczy, nawet skreca i hamuje...

co wymienialem, juz pisalem... jeszcze jeden korbowod, ten co sie zatarl na wale (drugi cylinder) i kilka drobiazgow... ale najwazniejsze, ze zlozone i poki co sprawne... od wczoraj wieczorta zrobilem ponad 140km i super... cichutko, plynnie, subtelnie, delikatnie... to tylko kilka slow o tym silniczku... ale koszta w sumie daly w dusze , a to jeszcze nie koniec (olej za 1500km, filtr beny za 30 i jeszcze inne rzeczy jak koncowki drazkow i geometria...)ble ble ble...

wazne ze dziala i cyprys znowu w akcji!!!

super!!! pozdr i nie zycze nikomu aby go to trafilo...
  
 
Ale autko prawie jak nowe
  
 
noo... za kilka dni zawiecha i poldek nowka sztuka... hehe