Obroty silnika a jazda na jałowym

Cytat:

2004-08-25 14:28:29, Darecki pisze: A okazało sie że nawala - no właśnie jak to sie nazywa - czujnik prędkości samochodu, czy v obrotowej silnika??? (chodzi o 1.6 zetec 1998r.)Po prostu mistrzu mechanik odpiął jakąś wtyczke na przewodzie z prawej str. silnika wychodzący gdzieś z pod skrzyni biegów i obroty spadaja do normalnej wartości. A teraz pytania: 1. Ile kosztuje taki czujnik? 2. Jaki ma wpływ na moc i spalanie jazda z odłączonym lub wadliwym? 3. I czy warto sie z tym bawić?

Hmmm czyli to pewnie VSS czyli prędkości samochodu (co obrót chyba prawego koła 1 impuls).
Ile kosztuje to nie wiem ... ale jest on wykorzystywany przy hamowaniu silnikiem-odcięcie paliwa i przy przyspieszaniu.

A z resztą za WKiŁ :

"Czujnik prędkości jazdy
Czujnikten, wykorzystujący efekt Halla, przekazuje do elektronicznego urządzenia sterującego sygnał częstotliwości proporcjonalny do prędkości pojazdu. Jest on zamontowany na skrzynce przekładniowej i do pomiaru prędkości wykorzystuje mechaniczny napęd prędkościomierza. Sygnały tego czujnika są wykorzystywane do:

- regulacji prędkości obrotowej biegu jałowego;
- wzbogacania mieszanki podczas przyspieszania samochodu;
- niewtryskiwania paliwa podczas hamowania silnikiem;
- przekazywania informacji do komputera pokładowego (jeśli jest w danej wersji samochodu).
"


Pozdr

Cześć, u mnie jest to samo. Podobne było również działanie speca w ASO Forda. Odłączył wtyczkę, stwierdzając - "tego się nie naprawia", poradził mi gdyby się powtarzało - to żebym sobie resetował komputer )))). Problem pojawia się od czasu do czasu, i faktycznie w momencie kiedy hamuję silnikiem. Więc to chyba jest czujnik prędkości. Jeśli dokonałeś wymiany, daj znać ile to stoi i czy jest poprawa. Aha ten kabelek. To rozłączenie go w ASO nic nie pomogło. Jeździłem z tym jakiś czas. Potem byłem u lokalnego speca od eletroniki, podłączył komputer, zbadał i nic. Stwierdził, że kabelki muszą być podłączone. Do tej pory jeżdżę, wkurza mnie to niemiłosiernie.
Pozdro.

Dowiadywalem sie troche tu i tam, i fordy tak mają ze względów bezpieczeństwa, przy toczeniu się obroty mogą mieć nawet 1200 natomiast przy bardzo wolnym toczeniu (około 10 km/h) obroty spadają do wolnych i to po około 3 sek, tak więc wszystko o.k.

Chyba jednak nie ma mowy o tym, że to co się dzieje jest spowodowane względami bezpieczeństwa. Obroty sięgają nie 1200, lecz około 3000-4000 (na oko, bo nie mam obrotomierza). I nie spadają, chyba że przekręcę kluiczyk w stacyjce Byłem ponownie u fachury, potwierdził moje domysły, ale radził poczyścić regulator obrotów i zbadać silniczek oscylatorem. Zobaczymy w przyszłym tygodniu. Aha czujnik prędkości w ASO (Olsztyn, BIG Autohandel) kosztuje 125 PLN - do Escorta 1.3 CL Endura E 1997. Powodzenia.