Sie nie bałem i zajeb****

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A było to tak .... Jadę sobie 7 dyszek na godzinke , spokojnie widze cos sie wlecze wiec zaczynam wyprzedzac, a tu nagle gość ( fiat uno ) bez kerunku zaczyna w lewo skrecac do bramy. Nie bylem w stanie nic zrobic jak przyje***** ( na dole fotki po wypadku mojego kochanego esperasia, w tej chwili juz nim smigam zostal zrobiony u starego w firmi ma profesjonalna blacharnie ufff na szczescie . Auto wyglada lepiej niz przed wypadkiem , malowany byl caly ,swieci sie jak psu jajeczka na wiosne , ale tak powaznie to ladnie zrobili) to z una nic prawie nie zoatalo , espero tez nie wygladalo za dobrze nie wrocilo juz o wlasnych silach do domku przyjechala laweta .Policja ustalila wine goscia (nie dal kierunku i to nie bylo skrzyzowanie tylko jakis wjazd na posesje) calkowity kosz naprawy ponad 10 tys
  
 
10 tys zł!!!! Kto Ci posponsorował tak drogą naprawę? Ubezpieczyciel?
  
 
koszty naprawy pokrywa polisa kolesia w przepisach jest tak ze mozna naprawiac samochod do jego wartosci (dotyczy tylko oc ) A jak nie chca wyplacic to do sadu tza ich podac , musza wyplacic
  
 
Ale ten samochód się słabo gniecie... Znaczy rozkracza strasznie
  
 
Cytat:
2004-09-08 00:00:53, Zoltar pisze:
Ale ten samochód się słabo gniecie... Znaczy rozkracza strasznie



znaczy kontrolowaną strefę zgniotu posiada
  
 
straszny widok, serce boli... nawet feldze się oberwało, pewnie w jaki krawężniki
  
 
Cytat:
2004-09-08 03:40:41, plump pisze:
Cytat:
2004-09-08 00:00:53, Zoltar pisze:
Ale ten samochód się słabo gniecie... Znaczy rozkracza strasznie



znaczy kontrolowaną strefę zgniotu posiada



Słabą, ale ma
  
 
Szkoda, że nie ma zdjęcia tego co zostalo UNA.

Może wtedy porównalibyślmy strefy zgniotu
  
 
Cytat:
2004-09-08 13:23:43, Zoltar pisze:
Słabą, ale ma



Zolti - boczną też posiada... Wiem coś o tym.

Pozdro

Navi
  
 
ale mimo wszystko..w cywilizowanym kraju taki samochod poszedlby do kasacji..albo kupilby go polak..smutne ale prawdziwe
  
 
Ja tez zastanawiam sie czy naprawde bylo warto go klepac...
  
 
Panowie, jeżeli podłuznice nie poszły to technologia przewiduje naprawę. Nie dramatyzjumy, jak blachy się wygną to dobrze, ważnme by konstrukcja nie dostała... wg. mnie wszystko jest ok.

Mam nadzieję że zdjęcia powędrowały już do działu Crash-Test ;p
  
 
Diackon ma racje, to ze blacha sie pogieła to jest jeszcze mała bieda, najgorzej jak naruszyła sie konstrukcja auta...jak to miało miejsce u mnie gdzie lewa podłuznica z tyłu sie zrobiła jak banan, tył skosił sie na lewo, podloga w bagazniku pekla i pofalowala

Ps tylko koszty naprawy wg mnie za duze zeby go naprawiac, u mnie byly 6500 i olałem to