[BEZPIECZENSTWO] Masa Krytyczna Dla Adama

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Dzis w Bydgoszczy odbedzie sie manifestacja przeciwko pijanstwu na drogach. Jest ona organizowana po potraceniu w miniony piatek rowerzysty przez nietrzezwego kierowce - szczegoly mozna znalezc w tym artykule.

Watki na forum Bydgoskiej Masy Rowerowej:
Adam walczy o życie - dla osob spoza Bydgoszczy
MASA DLA ADAMA - najswiezsze informacje na temat akcji

Do bydgoskich klubowiczow/sympatykow:

Jesli komus z Was zdaza sie czasami zamienic pojazd marki FSO na rower i chcialby sie dolaczyc do akcji - zapraszam o 17 pod Luczniczke. Prosze rowniez o przekazanie informacji znajomym cyklistom (nawet niedzielnym ). Zeby nie bylo watpliwosci - nalezy przyjechac na rowerze.
  
 
Kurczę,nie wiem czy się wyrobię,ale kilku znajomych jedzie
  
 
Wiecie co mnie irytuje? Że łatwo u nas o akcję protestacyjną. Trudniej o zero tolerancji dla jeżdżących po pijanemu, zwłaszcza jeśli są znajomymi lub krewnymi. Ciekawe ilu z protestujących czy manifestujacych od czasu do czasu samemu jeździ na cyku?
  
 
Ni mam sprawnego roweru, ale mój maluch jedzie gorzej jak rower...

BTW - jak wróciłem z qmplem z Rajdu Brodnickiego w sobote w nocy (po dwóch zarwanych nocach) pokazywalem temu kumplowi elektryke w Kancie, podszedł misiek z psem i mówi do mnie że jestem pijany. Ja mu na to że pijanym to potocznie określa sie osobe pod wpływem alkoholu, a ja nie jestem nawet nie trzeźwy... Dobrze ze byłem zmęczony bo chciałem sie jeszcze spytać czy pies nie powinien mieć kagańca...
Porządnych obywateli chcą udupić a pijani sobie jeżdżą po drogach
  
 
Cytat:
2004-08-31 15:52:48, Grzech pisze:
Wiecie co mnie irytuje? Że łatwo u nas o akcję protestacyjną. Trudniej o zero tolerancji dla jeżdżących po pijanemu, zwłaszcza jeśli są znajomymi lub krewnymi.
[...]



Musze sie niestety z Toba zgodzic:
Cytat:
[...]
Piątek był szczególnym dniem dla pracowników Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku (w jego skład wchodzi Park Rozrywki). Przygotowywali się do wielkiej imprezy plenerowej "Pożegnanie lata" zaplanowanej na sobotę. Wielu z nich zostało do późna w Myślęcinku. Wśród nich Janusz S. Sporo wypił. - To nie jego pierwszy raz, kiedy pił w pracy - mówi nam anonimowo jeden z pracowników. - Kto z nim przebywa, wie, że on ma kłopoty z alkoholem.

Zdarzało się już, że w stanie nietrzeźwym wsiadał do samochodu. Kiedyś spowodował stłuczkę, już na jednej z uliczek przy parkingu jeszcze na terenie parku w Myślęcinku. - Sprawa została załatwiona polubownie między kierowcami - opowiada nam świadek tamtego wydarzenia. - S. zapłacił za szkody.

Nikt z parku nie zawiadomił policji o zderzeniu samochodów. Nikt nie próbował powstrzymać go przed prowadzeniem po piciu alkoholu.
Zdarzało się zresztą, że pracownicy parku popijali razem z nim podczas pracy. - To dusza człowiek, pracowity, sumienny, oddany pracy - mówią o 53-letnim kierowniku. - Wszyscy go tu lubią.
[...]
"Rowerzyści manifestowali brak tolerancji dla pijanych kierowców na drodze" Portal gazeta.pl - Bydgoszcz, 31.VIII.2004

Pelny tekst artykulu tu



, ale cos trzeba robic, zeby zmienic mentalnosc ludzi.

Tymczasem pijani kierowcy nadal poluja, niektorym nie daja nawet cienia szansy na powrot do zdrowia:
Cytat:
[...]
Dokładnie w czasie trwania protestu doszło do następnej tragedii z udziałem rowerzystki, którą zabił pijany kierowca. 74-letni Kazimierz G., były dealer samochodów z Brzozy, spowodował wypadek w Szczepanowie (pow. mogileński). Miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
"O proteście rowerzystów i kolejnym wypadku" Portal gazeta.pl - Bydgoszcz, 31.VIII.2004

Pelny tekst artykulu tu



  
 
  
 
[i]
  
 
Ten temat jest o wypadkach i się pod niego podłączę. Miałem niedawno przygodę w drodze na Mazury. Z przeciwka jechał
sznur aut a przede mną traktor częsciowo po poboczu. Pomyślałem, że przyhamuję tuż za nim a potem minę go korzystając z luki między pojazdami z przeciwka, ale coś mię tknęło i spojrzałem w lusterko. Motocykl urosł mi w nim w oczach. Ten głąb jechał chyba ponad 150. Od razu widziałem, że nie wyhamuje. Zahamowałem ostro odbijając na lewo, a on przeleciał z mojej prawej potem z lewej traktoru i pojechał dalej. Ledwo, ledwo opanował motocykl. Pomyślałem, że miał szczęście, że spojrzałem w lusterko.
30km dalej motor leżał na ziemi. Wyglądał jak w trakcie demontażu. Rura wydechowa była przy przednim kole. Rzeczy walały się dookoła. Kierowca Fiata stojacego na jezdni na ukos chyba nie spojrzał...
  
 
W miniony piatek nadrodze Lubliniec - Opole Facet Yarisem przyrżnął w Jelcza i Cinqecento.Jakie było moje zdziwienie jak sanitariusze z karetki pogotowia stwierdzili,że facet z Yariska troche wypił...Tak tylko smród alkoholu czułem stojąc kilka metrow dalej koło swojego auta(może wiatr wiał w moją stronę??)Cyrk, Panowie Cyrk.