Narzędzia, klucze...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Szukałem podobnego tematu ma forum, ale nie znalazłem wiec postanowiłem poruszyć ten ważny temat. Każdy z nas wozi w bagażniku jakiś tam zestaw kluczy i narzędzi np. mój przyjaciel nigdy nie rusza się bez zestawu grzechotek Stanley`a.
Moje pytanie brzmi; Jakie zestaw kluczy i jakich marek wozicie w swoim bagażniku?? Czy możliwe jest rozebranie całej Łady jednym zestawem tak jak można to zrobić w niektórych ?zachodnich? markach?? . Jaką markę uważacie na najlepsza pod względem jakości i wytrzymałości??
Pozdrawiam i mam nadzieję, że wątek rozwinie się!!
  
 
Ja mam shitowy zestaw toya(taki za ok 30zl). Do tego przedłużki nasadowych(krótsza i dłuuga). Jeszcze wymieniam na mocniejsze to co mi się rozwali, np zabawkowa grzechotka toya z kompletu na taką za 50zł też toya ale nie do zdarcia, tak samo "łapka" (choć w tym przypadku droższa też do dupy). Klucze z plasteliny się powyrabiały i te najważniejsze kupie niedługo jakieś chromowo-wanadowe. Chyba najpotrzebniejsze klucze to 8,12,13,14 i 17.
  
 
Ja ostatnio rozebralem Lade 2 zeczy wystarcza siekiera i Katowka poszlo gladko cala rozebralem z kolega w 4 godziny a kluczye jakie worze to stanlejki i jakies takie z rynku ni jakie do otkrecania slabych srobek


[ wiadomość edytowana przez: _FAZI_ dnia 2004-09-21 00:06:10 ]
  
 
a ja w promieniu 100 km. od domu nie woze nic. klucz do kol i lewwarek oraz pompke do kol (te od zestawu). Procz tego mam kluczyk 10 do klem i kombinerki (tez z zestawu).
na b. dalekie trasy (urlop) zabieram domowa skrzynke z narzedziami, gdzie jest std zestaw roznych kluczy, srubokretow, izolacja, kawalki roznych drutow, kabli i miernik.
nie korzystalem z tej skrzynki ani razu (jesli idzie o sprawy zwiazane z autkiem)... bardziej jest to zestaw samozwanczego konserwatora wczasowego zwanego lewa raczka (a raczej dwie lewe)


[ wiadomość edytowana przez: adasco dnia 2004-09-21 00:13:49 ]
  
 
eh, ja woze wszystko od jakiegos czasu, lacznie ze sciagaczem do galek, dynamometrem,,duzymi rozmiarami(piasta wal-kolo pasowe),oraz z sciagaczem takim jakioms moze do lozysk, moze do czego innego - do czego sie nada.(suwmiarka/szczelinomierz/cisnieniomierz do cylindrow/lutownica!!!)
Ale ja to jestem ekstrema - bo umiem z nich korzystac- natomiast jesli nie qwiesz jak dokrecac glowice to ten klucz jest ci zbedny, albo jak nie wiesz w ktora strone sie odkreca sruby od piasty - duze rozmiary tez sa zbedne - po prostu za co sie nie zabierasz tego nei woz.

Np. taka lutownica na wegrzech sie przydala-choc przyznam ze mialem ja przez przypadek.
  
 
Zadbana Łada sie nie psuje . Ja woże klucz do kół (to tak, jakby w jakimś spotkanym w trasie kadecie lub golfie trza było koło zmienić ).

-----------------
Dawniej najszybsza Łada w klubie i prawdopodobnie najlepsza Łada na świecie.
  
 
No mój problem polega na tym, że worze tony, jakiegoś żelastwa, które średnio się sprawdza. Dlatego myślę o jakiejś zgrabnej walizce z kompletem kluczy, ale totalnie nie wiem, jakie firmy są dobre i do tego z jakimś fajnym futerałem????.
  
 
Ja wożę oryginalne które były w aucie przy zakupie w 1999r. + kombinerki i jakieś kilka śrubokrętów.
  
 
Ja sobie skompletowalem mala skrzynke narzedziowa z zestawem srobokretow, najtanszych kluczy, jakies tam srubki, druciki, tasmy itp. Mysle podobnie jak Fleszer, ze skoro nie bede wiedzial jak cos zrobic to nawet najlepiej wyposazony pod tym wzgledem bagaznik mi nie pomoze Ale takie podstawowe rzeczy polecam miec
  
 
Witam
pękł mi dzisiaj pasek rozrządu, często woże skrzynkę, jak coś planuje zrobic przy aucie czy z silnikiem na jachcie, dzisiaj miałem kilka kulawych kluczy, 10, 13, 17 i śrubokręt ale udało się
Zawsze jest tak że kiedy mam narzędizia , części, podnośnik i koło zapasowe, nic się nie dzieje, ostatnia awaria auta w trasie to byłą zima -15, w Wawce, i jeszce ukradli mi klucze i kilka drobnych częsci
  
 
Cytat:
Zawsze jest tak że kiedy mam narzędizia , części, podnośnik i koło zapasowe, nic się nie dzieje,


To woź ze soba cala druga Lade najlepiej
  
 
Witam
wiesz co Misiek?.. prawie dojrzałem do tego by kupić wreszcie drugie auto, jakiegoś g...ego sejcza na dobijanie po drogach którymi się codziennie poruszam, kto z 3miasta był w górkach, wie o czym mówię, chyba jednak popracuję by dostać firmowego sejcza w użytek
a Ładna?.., swoje lata ma, niby wszystko ok, ale chciałbym miec ją jeszcze tak ze 20-30 latek , za fajne auto by je tak dobijać..
a tak całkiem serio, to jest kilka rzeczy które warto wozić, pod warunkiem że potrafi się je wymienic, pasek zapasowy woziłęm ze sobą, bo już dawno powinienem go wymienic..., nie zrobiłęmn tego raz z braku czasu, a dwa to chcę wstawić motor 1500
  
 
Cytat:
jakiegoś g...ego sejcza


Hmmm Mirek ja bym sie bal czyms takim jezdzic - toz to bardziej niebezpieczne od malucha
  
 
Witam
hmmm.. co racja to racja, nie czuję się tym g... zbyt bezpiecznie, ale cóż, najlepsza marka auta to firmowe, nie psuje się nigdy i nie kończy się paliwo, mam kiepski układ w pracy, kiedy jeżdże Ładą do pracy i ramach pracy g.. kogo obchodzi stan mego auta czy zapas paliwa, kiedy wsiadam w firmówkę sytuacja się zmienia, więc zaczynam lubic firmówki, bo szkoda mi Łady na dobijanie, w tym roku zrobię 30 może 40% zeszłorocznego przebiegu własnym autkiem, większosć zresztą dla własnej przyjemności
  
 
bylem na gorkach nie raz i wiem co to za katorga tam dojechac.

co do aut sluzbowych u nas w firmie jest kilkanascie, zawsze twierdzilem ze lada lepiej sie jezdzi niz tamtymi, do czasu kiedy dostalem jumpera na stan, wstyd sie przyznac ale w jumperze troche lepiej sie czuje niz w ladnej.Ale oczywiscie co moje to moje i Lada zawsze bedzie nr.1.