Felgi - prostoiwanie...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy da sie smemu wyprostowac felgi, jest na to jakis sposoob???

mam felgi 13" od zastavy i troche sie pokrzywily (turbulencje przy 100km/h) Konkretnie to lekko skrzywila sie
srodowa czesc felgi (tam gdzie sa sruby).prostowal juz ktos stalowki?/

ew ile by to kosztowalo w jakims zakladzie??

narazie jezdze powoli a na 2 srubach mam podlkadki pod felgą..
  
 
Ja za prostowanie stalówki w zakladzie w Krakowie zaplacilem 47zl (40zl prostowanie, 7 wywazanie) jakbym wiedzial ze tyle zaplace to bym nawet sie nie gasil, bo taka sama uzywke bym taniej kupil I nie wyprostowali mi idealnie... Fakt ze przed prostowaniem z felgi bylo jajko bo zaliczyla kraweznik
  
 
moim zdaniem nie warto prostowac tak uszkodzonej felgi stalowej... owszem mozna samemu 'naprawic' rant mlotkiem ale takie cos juz chyba niebardzo.
sam niedawno tak zalatwilem jedna felge na treningu i ja wyrzucilem poprostu. na szrocie taka felga kosztuje 10zl
co do ceny prostowania to kumpel zaplacil 40zl i tez nie bylo dobrze(duzo ciezarkow od wywazania i schodzace powietrze)
  
 
Jak masz dostęp do tokarki to mozesz pokombinować, tylko zamiast noża muszą być specjalne rolki . Ja mam do prostowania taką trochę większą tokarkę, oczywiscie specjalnie do tego przystosowaną.
Jakby ktoś z Bydzi lub okolic miał coś do naprostowania to zapraszam :
  
 
Ja uważam że felgi da sie dobrze wyprostować,tylko tak jak powiedział Race_D trzeba mieć tokarke do tego.U nas w Łodzi jest taki jeden zakład co to robi...tani to oni nie są,ale warto naprawde u nich prostować bo efekty są zadziwiające
  
 
Cytat:
2004-08-26 18:59:43, Marchewa pisze:
Ja uważam że felgi da sie dobrze wyprostować,tylko tak jak powiedział Race_D trzeba mieć tokarke do tego.U nas w Łodzi jest taki jeden zakład co to robi...tani to oni nie są,ale warto naprawde u nich prostować bo efekty są zadziwiające



Zaklad swiadczy bardzo wysoki poziom uslug,znajduje sie na ulicy oblegorskiej. Stary prostowal fele od palio i dali mu gwarancje na to ze fela jest idealnie prosta i mozna ja bez problemu pakowac na przod.
  
 
mozna prostowac kazda felge tyko po co? jesli za duzo mniejsza kase mozna kupic dobra...
  
 
No to zależy...jak ktoś ma żadkie felgi,ale już pomalowane na taki kolor jakby chciał,to chyba bardziej opłaca mu sie wyprostować niż szukać takiej samej,i później malować.Pozdro
  
 
ale w tu chodzi o zwykla stalowa z zastawy...
jasne ze drogie alusy czy jakies mangelsy warto bo wyjdzie taniej ale nie w tym wypadku.
  
 
sprawe zalatwilem, ale tymczasowo.
wsadzilem pod kolo jakby cienki dystans z blechy odpowiednio doszlifowany. roznica grubosci pomiedzy jedna a druga strone blaszki to ok 1mm. I jezdzi...


  
 
Nie no jeśli chodzi o zwykłą stałowke,to pewnie że lepiej wywalić,szkoda czasu i pieniędzy...też bym tak zrobił,ale jeżdże na rekinach,i bawie sie dalej w prostowanie
  
 
Cytat:
2004-08-26 20:42:57, tomx1 pisze:
sprawe zalatwilem, ale tymczasowo.
wsadzilem pod kolo jakby cienki dystans z blechy odpowiednio doszlifowany. roznica grubosci pomiedzy jedna a druga strone blaszki to ok 1mm. I jezdzi...






czy ty jesteś normalny , patenciarstwo do potęgi , i co teraz nie bije , przecież takich rzeczy sie nie robi
  
 
Cytat:
2004-08-27 09:09:23, lukaszc pisze:
Cytat:
2004-08-26 20:42:57, tomx1 pisze:
sprawe zalatwilem, ale tymczasowo.
wsadzilem pod kolo jakby cienki dystans z blechy odpowiednio doszlifowany. roznica grubosci pomiedzy jedna a druga strone blaszki to ok 1mm. I jezdzi...






czy ty jesteś normalny , patenciarstwo do potęgi , i co teraz nie bije , przecież takich rzeczy sie nie robi



Zgadzam sie z Lukaszem, 10 zl za felge to nie majatek, po cholere tak mombinowac?
  
 
15zl-felga
10zl-przelozenie opony i detki
10zl malowanie
... wcholere roboty przed malowaniem...

A tak kolo chodzi prosciutenko, zadnych odchylow, zjajowaceń itd..

Wywalilem tą blaszke, i przerobilem ją na odpowidnio docieta polowke kola z twardej blachy. Co sie moze z tym stac?? Przeciez kolo nie odpadnie..
  
 
a wyważyłes to razem z podkładką czy samo koło??
  
 
Felgi można prostować i to naprawde przynosi zadziwiające efekty. Problem jest jednak troszeczke innej natury. Felga taka ma tendencję do ponownego wykrzywiania się (nie chodzi mi o ranty ale o powstawanie jajka). Drugi problem to to, że felgi fiatowskie są strasznie miękkie. Najgorsze z możliwych. Ja po przygotowaniu felg na biało i wyważeniu już po przejechaniu jednego kjs'u miałem różnice w odważnikach wynosiło 5 gram!! Wspomnę że nie zaliczyłem żadnego krawężnika.
  
 
u mnie felga skrzywila sie w nieco inny sposob. mianowicie wykrzywieniu uległa ta czesc felgi ktora sie styka z bebnem hamulcowym. reszta felgi prosciutka, tylko sam srodek byl lekko odchylony od pionu. podkladka ktora zostosowalem spowodowala ze kolo chodzi rowno, przedtem strasznie skakalo na boki, pow 80 nie dalo sie kierownicy trzymac, i chyba zwrotnica tez do wymiany przez to...

ja nie jezdze wyczynowo, fela ulegla skrzywieniu gdy podczas szybkiego zakretu wpadla w spora dziure (wyciety i niezabezpieczony kawalek drogi ).....

  
 
Ja bym na twoim miejscu wymieniłe felgę. Szkoda oszczędzać na zdrowiu a i zawias w dupę dostaje.
  
 
Niestety póki co w Polsce dochodzi do min. takich sytuacji, które normalnie nie powinny mieć miejsca!!!! (względy bezpieczeństwa nie tylko swojego ale również innych). Ja w swoim aucie też mam jakieś chore patenty no ale tak już jest gdy brak jest $$$
  
 
czy wie ktos moze gdzie w okolicach katowic mozna oddac felgi(stalowe) do prostowania i ile taki zabieg kosztuje. czy ktos juz to robil jakie sa efekty??

[ wiadomość edytowana przez: skubip dnia 2004-09-30 14:45:29 ]