Avensis - tuleje w wahaczach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pomóżcie proszę.
Mam Avensis D4D 2l/150kM/r. prod. 2001.
Muszę wymienić tuleje w wahaczach wzdłużnych - na tych końcach przymocowanych do karoserii, czyli od strony bliższej kół przednich.
Problem w tym, że takie tuleje nie występują jeszcze jako część zamienna w katalogach i trzeba szukać zamiennika lub kupić cały drążek w ASO za jakieś 430zł!

Czy może ktoś z Was orientuje się, jaki zamiennik pasuje do takiego modelu, lub gdzie w okolicach Krakowa mogę znaleźć fachowca, który może to wiedzieć? Nie chce mi się wierzyć, że nikt jeszcze nie natrafił na taki problem w swojej Avensis. Jeżdżąć po polskich drogach, na pewno ktoś z Was już wytłukł zawieszenie w takim modelu Toyoty.
  
 
Popytaj w Japan Cars. Do Camry mają wszystkie tuleje - ostatnio wymieniałem po jednej stronie obie w wahaczu.
Toyota oczywiście oddzielnie nie sprzedaje, od razu cały wahacz za 1200 zł. A w JapanCars jedna tuleja kosztuje 60 zł. JEdziesz do pierwszego lepszego mechanika i na prasie wyciśnie Ci starą i wciśnie nową.
Tylko pamiętaj potem o geometrii. No i zastanów się, czy nie warto od razu wymienić wszystkich z 1 strony - tak się powinno robić.
  
 
Cytat:
2004-10-12 09:48:23, Lwiecz01 pisze:
Popytaj w Japan Cars. Do Camry mają wszystkie tuleje - ostatnio wymieniałem po jednej stronie obie w wahaczu. Toyota oczywiście oddzielnie nie sprzedaje, od razu cały wahacz za 1200 zł. A w JapanCars jedna tuleja kosztuje 60 zł. JEdziesz do pierwszego lepszego mechanika i na prasie wyciśnie Ci starą i wciśnie nową. Tylko pamiętaj potem o geometrii. No i zastanów się, czy nie warto od razu wymienić wszystkich z 1 strony - tak się powinno robić.



Z wymianą wszystkich tulei w wahaczu to racja. Problem tylko w tym, że one nie występują nigdzie w katalogu jako częśc do tego modelu Toyoty. Trzeba wybić tuleję i pojechać z nią do hurtowni, żeby dopasować zamiennik. To oznacza, że musiałbym zostawić auto rozgrzebane gdzieś w serwisie i biegać po mieście w poszukiwaniu takiego elementu. Musiałbym wziąć ze dwa dni urlopu.. Stąd moje pytanie, czy ktoś już aby tego nie przećwiczył na swojej Avensis.
  
 
A, to jeżeli już dzwoniłeś i pytałeś, to niestety chyba musisz tak zrobić...
Największa centrala JC jest na Szyszkowej w Warszawie, a z kolei w Mińsku mamy sklep JC z 25% zniżką dla Klubu Toyota, a zaraz obok 2 sklep z innymi zamiennikami i też do 25% zniżki.
Może zadzwoń tam i zapytaj, czy nie udałoby się czegoś dopasować.
(Nicars - 025 759 27 6
(Auto complex - 025 759 61 30)

Proponowałbym jeszcze zadzwonić na Anilinową (22 614 76 95, 0608 888 98, prosić koniecznie Jerzego Woźniakowskiego i powiedzieć jaką masz tą Ave, zapytać czy czasami w innym modelu Toyki nie były takie same te tuleje. Powiedz, że dzwonisz od Łukasza z Klubu Toyoty - może coś poradzi.
  
 
Mam poważne watpliwosci czy te tuleje sa do wymiany. Po pierwsze to sa drążki reakcyjne! i stad wynika fakt...że na nich musi być troche luzu! Wyobraz sobie co by było, gdyby koło tylne wpadajac w dołek nie miało mozliwosci zadnego ruchu... po prostu po jakims czasie wyrwałbyś je z karoserii.
Te tulejki maja luzy (za duze) przy przebiegach ponad 160tys, a czasem i wiekszych...tak wiec mam watpliwosci powazne.
pozdrawiam
  
 
jeżeli to są drążki reakcyjne, to te gumy standardowo mozna kupić w JC. Nie wiem, jaka jest ich specyfikacja, ale jak u mnie stwierdzono, że są do wymiany, to magicy/mechanicy uzywali określenia J52.
Swoją drogą, z tego co pisze serwisSJ wynika, że u mnie wymienili niepotrzebnie. Wymienili, bo gościu stwierdził że są luzy (pokazywał mi, że są: wziął łyżkę do opon lub coś w tym stylu, włożył - już dokładnie nie pamiętam - między wahacz i tuleję i naciskał na łyżkę - no i wahacz się przesuwał), a musi być sztywno (przebieg samochodu 70kkm).
Takie rzeczy robi warsztat z sieci Perfect Servis .
  
 
Cytat:
2004-10-14 09:01:23, TomekR pisze:
jeżeli to są drążki reakcyjne, to te gumy standardowo mozna kupić w JC. Nie wiem, jaka jest ich specyfikacja, ale jak u mnie stwierdzono, że są do wymiany, to magicy/mechanicy uzywali określenia J52. Swoją drogą, z tego co pisze serwisSJ wynika, że u mnie wymienili niepotrzebnie. Wymienili, bo gościu stwierdził że są luzy (pokazywał mi, że są: wziął łyżkę do opon lub coś w tym stylu, włożył - już dokładnie nie pamiętam - między wahacz i tuleję i naciskał na łyżkę - no i wahacz się przesuwał), a musi być sztywno (przebieg samochodu 70kkm). Takie rzeczy robi warsztat z sieci Perfect Servis .



Kurcze, to u mnie zrobił tak samo w innym serwisie (QSerwis) - tuman jeden. Tylko że ja mam przebieg 120kkm. Ale kiedy pojechałem do innego mechanika, który miał dopasować mi te tuleje, to najpierw coś tam sprowadził z hurtowni, a potem sam też poddał w wątpliwość, dlaczego ja się czepiam tych luzów. Tuleje i tak nie pasowały, więc nie ruszaliśmy ich. Akurat te tuleje nie występują nigdzie w katalogach części do Toyoty. Serwis sprzedaje cały drążek za 430zł. Na razie więc jeżdżę i postanowiłem je wymienić dopiero, kiedy ewidenteni odpadnie mi koło.
  
 
Takie rzeczy robi warsztat z sieci Perfect Servis .

to o niczym nie świadczy my np. niemieckich czy francuskich nie naprawiamy.
  
 
Dostałem dwa maile z pytaniem, czy znalazłem te zamienniki. Przepraszam za brak odpowiedzi, ale musiałem wyjechać na chwilę.

Otóż nie znalazłem zamienników. Pojechałem do znajomewgo, który zaproponował, że zdemontuje drążki i spróbuje dopiero z nimi dobrać jakieś zamienniki gdzieś w hurtowniach. Okazało się jednak, że te tuleje - mimo, że dość przytarte - nie są wybite i można jeszcze pojeździć na nich ze 30tys. km. Ucieszyłem się, bo nie chciałem zostawiać rozbebeszonego auta w serwisie na niewiadomo jak długo.
Dobrze mówił serwisJ, że luz na tym końcu drążka musi być, bo inaczej nie spełniałby swojej roli.

Na razie więc jeżdżę, ale tak, czy inaczej powoli będę szukał zamiennika. W żadnym katalogu nie występuje jednak taki zamiennik - akurat tego jestem pewien na 100%. W JCars w Krakowie powiedzieli mi, że auto jest zbyt nowe i jeszcze nie ma tego typu zamienników. Ten mój znajomy dorabiał ostatnio do Almery tuleję na tokarce. Rzecz jednak w tym, że przynajmniej trzeba wiedzieć, która najbardziej pasuje. Jeśli znajdę, to na 100% napiszę na forum, bo ktoś z Was prędzej czy później natrafi na teaki problem.

Amortyzatory były zmieniane przy 75tys.
  
 
Cytat:
2004-10-19 08:56:20, Chris_hh pisze:
...Amortyzatory były zmieniane przy 75tys.