MotoNews.pl
  

Występki kierowców

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ciekawy tekst z Onetu oczywiście

Z zachowaniem Polaków na drogach jest jak z koniem. Jakie jest, każdy widzi. Oto dziesięć najcięższych grzechów zmotoryzowanych rodaków. Często śmiertelnych

1. NADMIERNA PRĘDKOŚĆ

Gdyby wszyscy kierowcy kierowali się antyczną zasadą festina lente, w 2003 r. byłoby o ponad 11 tys. wypadków mniej, a 1650 osób ciągle by żyło. Z policyjnych statystyk wynika jednak jasno, że niewielu polskich kierowców potrafi spieszyć się powoli. Przecież bezsensem jest narażanie ludzkiego życia dla tych kilku minut, które zyskamy, pędząc na łeb na szyję.

Zdaniem eksperta: młodszy inspektor Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji

Nie tylko przekraczamy dopuszczalną prędkość, ale i nie dostosowujemy jej do panujących warunków. Problemem są zwłaszcza młodzi niedoświadczeni kierowcy (18-24 lata), którzy chcą się popisać szybką jazdą, np. przed kolegami.

2. AGRESJA

Któż jej nie doświadczył? Kto jej nie uległ? Zaczyna się od wyzwisk i niewybrednych gestów wobec innych kierowców, kończy na łamaniu przepisów. Wyprzedzanie na siłę, pod górkę, na zakręcie, bez rozpoznania sytuacji na drodze. Skręcanie z niewłaściwego pasa. Zajeżdżanie drogi. Wciskanie się na siłę na pas ruchu. Przeskakiwanie z pasa na pas. Przykładów nie brakuje.

Amerykanie mają swoje sposoby na walkę z agresywnym zachowaniem. Dla zbyt temperamentnych kierowców przewidziano numer, pod którym czeka kojący głos psychologa. W Seattle powołano nawet znaną z wyjątkowej skuteczności jednostkę policji temperującą zbyt agresywnych kierowców.

Zdaniem eksperta: Ilona Buttler, psycholog Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego

Takie zachowanie ma wiele przyczyn: cudzy błąd, nieoczekiwany korek, karzący klakson czy wymowny gest. Młodzi kierowcy uważają, że agresją zdobędą poklask jadących z nimi rówieśników. Jest też grupa kierowców, którzy tylko takim zachowaniem mogą rozładować rosnące w nich napięcie.

Agresja agresji nierówna. Agresja wobec innego kierowcy, rowerzysty czy pieszego, której celem jest wywarcie na niego presji, to jedno. Użycie przemocy fizycznej wobec innego samochodu czy jego kierowcy to drugie. Wówczas mówimy o tzw. road rage (ang. wściekłość drogowa).

3. WYSOKA SAMOOCENA

Sondaże mówią jasno: mamy świetną opinię o własnych umiejętnościach. I jednocześnie cieszymy się znacznie gorszą opinią w oczach innych kierowców. Więcej, mamy lepsze mniemanie o sobie niż mieszkańcy Europy Zachodniej, co nie znajduje niestety potwierdzenia w statystykach wypadków. Poza tym Polacy często z wyższością odnoszą się do innych kierowców. Nie mówiąc już o pieszych i rowerzystach.

Zdaniem eksperta: Ilona Buttler, psycholog ITS

Na tyle cenimy własne umiejętności, że w ogóle negujemy możliwość spowodowania wypadku. Myślimy: nawet jeśli już dojdzie do niebezpiecznej sytuacji, nasze talenty pozwolą nam wyjść ze wszystkiego obronną ręką.

4. ALKOHOL

Choć nikogo nie trzeba przekonywać o zgubnych skutkach jazdy po kielichu, codziennie przybywa kierowców, którzy jadą na podwójnym gazie.

Zła wiadomość: do końca września policja średnio co godzinę zatrzymywała blisko 20 nietrzeźwych kierowców (w sumie 130 tys. osób). Gorsza wiadomość: to więcej niż przed rokiem.

Pomyśl - decydując się na taki krok, zostajesz potencjalnym sprawcą wypadku. Nie zależy ci na życiu innych i swoim?

Zdaniem eksperta: młodszy inspektor Mariusz Wasiak z KGP

Przerażające jest to, że większość osób wsiadających do samochodu po spożyciu nie jest lekko pijana. Oni wypili naprawdę dużo alkoholu.

5. ODPORNOŚĆ NA ARGUMENTY

Że co? Że jazda po pijanemu jest niebezpieczna? Że należy jechać z przepisaną prędkością? W pasach? Brednie!

Niestety, taki przerażający schemat myślenia powiela sporo kierowców. Nie docierają do nich statystyki wypadków, są głusi na opinie specjalistów, odporni na argumenty. Uważają, że to wszystko ich nie dotyczy. Że są ponad tym. Nie chcą przyjąć odpowiedzialności za spowodowanie wypadku, przyznać się do błędu. Są w końcu lepsi. To wina innych kierowców, uważają. Ewentualnie niezależnych od nikogo okoliczności.

Zdaniem eksperta: Ilona Buttler, psycholog ITS

Lubimy uporczywie trzymać się mitów. Takich jak ten, że bezpieczeństwo ruchu nie zależy od umiejętności kierowców, ale od stanu dróg. Tymczasem ze statystyk wynika, że do większości wypadków dochodzi na dobrych nawierzchniach. Łudzimy się: lepsza droga to mogę przyspieszyć. Na efekty nie trzeba czekać. Na naszych nielicznych autostradach zdarza się więcej wypadków niż na autostradach zagranicznych.

6. LEKCEWAŻENIE PRZEPISÓW

Mimo że przepisy ułatwiają bezpieczne przemieszczanie się z punktu A do punktu B, wielu kierowców ma do nich nonszalancki, jeśli nie lekceważący stosunek. W kodeksie drogowym nie znajdziesz przepisu, który nie byłby złamany. Z drugiej strony osoby naruszające prawo wyzwalają agresję innych kierowców. A czym jest agresja za kierownicą? Patrz wyżej.

Zdaniem eksperta: podkomisarz Marcin Szyndler z KGP

Kierowcy często traktują przepisy jako sposób na utrudnianie im życia. Zamiast podporządkować się znakowi, zastanawiają się, po co tu on w ogóle stoi. Stąd np. wjeżdżają pod prąd w drogi jednokierunkowe, nie zatrzymują się przed znakiem "stop". Niestety, daleko nam jeszcze do niemieckich kierowców, którzy skrupulatnie przestrzegają przepisów.

7. WYMUSZANIE PIERWSZEŃSTWA

Nie, nie myliłeś się, masz pierwszeństwo. Tak? To co w takim razie robi ten samochód, który z dużą prędkością jedzie wprost na ciebie?

Podobne sytuacje zdarzają się niestety za często. Ze statystyk wynika, że w zeszłym roku wymuszenie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną niemal 10 tys. wypadków. Zginęło 629 osób.

Często nie znamy po prostu przepisów. Albo uważamy, że zdążymy przed samochodem mającym pierwszeństwo.

Zdaniem eksperta: młodszy inspektor Mariusz Wasiak z KGP

Nierzadko w odpowiednim momencie nie spojrzeliśmy na znaki i po wjechaniu na skrzyżowaniu gorączkowo zastanawiamy się, kto ma na nim pierwszeństwo. Polskim kierowcom nieobce jest błędne mniemanie, że skoro jedziemy szeroką drogą, to pierwszeństwo przejazdu należy do nas.

8. OMIJANIE I WYPRZEDZANIE NA PRZEJŚCIU

Samochód właśnie zatrzymał się przed zebrą, żeby pieszy mógł spokojnie przejść na drugą stronę jezdni. Pieszy jest jednak jeszcze schowany za autem, tak że nadjeżdżający właśnie wóz wcale go nie widzi. Kierowca omija pojazd, taranując przechodnia.

Zdaniem eksperta: młodszy inspektor Mariusz Wasiak z KGP

Nie bez kozery za wyprzedzanie na przejściach dla pieszych lub bezpośrednio przed nimi ustawodawca przewidział aż 9 punktów karnych. Wielu kierowców po prostu nie liczy się z pieszymi.

9. JAZDA BEZ KIERUNKOWSKAZÓW

Równie nagminne, co niebezpieczne. Najwidoczniej tacy kierowcy postrzegają innych jako jasnowidzów zdolnych przewidzieć ich każdy następny manewr. Okazji do zbagatelizowania roli kierunkowskazów nie brakuje. Zjazd w boczną drogę, rozpoczęcie i zakończenie manewru wyprzedzania, zmiana pasa. Osobnym rozdziałem są delikwenci, którzy włączają migacze w trakcie manewru albo poniewczasie.

Zdaniem eksperta: podkomisarz Marcin Szyndler z KGP

Nie dość, że niektórzy kierowcy nie sygnalizują skrętu, to jeszcze ich zachowanie wcale nie wskazuje, że w ogóle mają zamiar skręcić. Jadą prawym pasem i nagle skręcają w lewo. Znane są też przypadki, w których przed skrętem w lewo zjeżdżają na przeciwległy pas ruchu. W małych miejscowościach zdarza się, że kierowca w ogóle nie zaprząta sobie głowy kierunkowskazami. W końcu jego czerwonego dużego Fiata znają wszyscy w okolicy, więc każdy i tak wie, gdzie skręci.

10. NIEDOZWOLONE ZAWRACANIE

Zdarzają się kierowcy, którzy zawracając, w ogóle nie zawracają sobie głowy sytuacją na drodze. Tymczasem kodeks drogowy wyraźnie zabrania zawracania, w przypadku kiedy taki manewr może utrudnić ruch innym pojazdom. Mniej egoizmu, więcej przewidywalności.

Oddzielną sprawą jest nieprzestrzeganie znaków zakazu albo zawracanie w tunelach, na mostach i wiaduktach czy drogach jednokierunkowych.

Zdaniem eksperta: młodszy inspektor Mariusz Wasiak z KGP

Czy naprawdę nie można podjechać nieco dalej i znaleźć sobie dogodniejsze miejsce do zawracania? Tam, gdzie wszystko pójdzie zgodnie z prawem, gładko, szybko i bez przykrych konsekwencji?

Kolejność występków nie odzwierciedla ich szkodliwości

----------------------------------------------------

Co o tym sądzicie?? Ja przyznaję rację niestety...

  
 
Taaaaa

Przyznaję, że niektóre znam z autopsji
  
 
Ja niestety też... chyba kazdy zna choć stara się nie popełniać takich występków
Najbardziej mnie wkurza brak kierunkowskazów
  
 
Ja bym dodał do tego artykułu jeszcze jeden punkt. Chodzi mi o nonszalancję. Że jak jedzie taki samochodem za kilkaset tyśięcy w górę to mu się należy - wszyscy mają zwolnić a najlepiej zatrzymać się bo on będzie wyprzedzał. Natomiast sami się wprzyedzić nie dadzą bo to wstyd żeby jakaś tam toyota wyprzedziłą jego Cayen'a.

Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2004-11-25 12:02:20, pablisim pisze:
Ja bym dodał do tego artykułu jeszcze jeden punkt. Chodzi mi o nonszalancję. Że jak jedzie taki samochodem za kilkaset tyśięcy w górę to mu się należy - wszyscy mają zwolnić a najlepiej zatrzymać się bo on będzie wyprzedzał. Natomiast sami się wprzyedzić nie dadzą bo to wstyd żeby jakaś tam toyota wyprzedziłą jego Cayen'a. Pozdrawiam.



Zgadza się! Albo kierowcy BMW...