Aż wstyd!!!

Od jakiegoś miesiąca zaobserwowałem cykanie podczas pracy silnika. Pomyślałem pewnie zawór,ale cykanie nieustępowało nawet gdy silnik był ciepły. Nie pomyślałem że tak byc niepowinno bo zazwyczaj jak się coś z zaworkiemdzieje to po chwili on milknie i słychac go tylko na zimnym. Ale do sedna gdy odpaliłem saochód i przygazowałem zobaczyłem ciemnieszy niż zwykle dym.... Otwieram mache i cykanie zmienia się w syczenie??? Myśle gdzieć nieszczelnośc ale gdzie??? po chwili doszedłem że jak dociskam kabel od świecy syczenie zmienia barwę.Zgasiłem silnik i zdjołem przewód. Świeczka niedokręcona!!!!!!! Dlaczego????
Auto stoi i czeka na kolege bo niemoge dojśc swoim kluczem do świec (ostatni cylinder tam głeboko) Terazm mam kilka pytań czy świeca mogła się sama wykręcić, Czy ciemne spaliny mogły być spowodowane tym że 6 cylinder nie chodził? i czy jak dokręce świeczke to wszystko wróci do normy??

Jeszcze sie nieszkoliłem na mechanika więc nie wiem ale wszystko przedemna

no wszystko ok dokręciłem świeczke wyczyściłem zaolejone przewody i samochód marzenie . Teraz wkońcu będe robił ręczny bo w ASo zamówiłem spręzyny do ręcznego i czem na nie 4ty miesiąc juz to olałem i kupiłem nówki teraz tylko załopżyć, już mnie wpienia to piszczenie.

No własnie brakowało jak ja jeździłem ale ojciez nawet niezauważyl... bez komentarza

a nie zauwarzyłeś ze jak nie wali na jeden gar to silnik najczesciej kuleje ?? ciezko nie zauwazyc no ale cóż zdaza sie .