Problem z uruchomieniem silnika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
problem: silnik zgasł przy ruszaniu ze skrzyżowania i nie pozwolił na ponowne uruchomienie (nawet na krótki moment). Ponieważ pracował na oparach z baku dolanie paliwa powinno rozwiązać problem; niestety bez pozytywnych efektów mimo wlania 10 litrów. Pompa paliwa pracuje (wyciągnąłem ją i sprawdzałem), iskra jest, układ diagnostyczny nie pokazuje błędów (tylko kod 12 i praca wentylatora; czyli chyba OK?).

Co powoduje takie zachowanie i jak to sprawdzić?
Moje typy:
1. niesprawna pompa paliwa - zbyt mały wydatek
2. niesprawny zawór spiętrzający w magistrali wtrysku paliwa - brak cisnienia i paliwo powraca do zbiornika
3. niesprawny czujnik położenia wału korbowego CPS - ale wtedy silnik powinien pozwolić na uruchomienie w trybie awaryjnym?

pomocy i pozdrawiam

  
 
Przez skąpstwo zakatowałeś pompę... Pracuje głośniej ?
  
 
raczej przez wrodzone lenistwo

nie wiem czy pracuje głośniej, raczej nie i po podaniu napięcia sika paliwem na 2m.

po jej ponownym montażu słyszę jak paliwo przelewa się przewodem powrotnym do zbiornika

pozdr.
kriscross
  
 
He he, tez tak mialem, nalalem 16l benzyny i taz nie chcial jechac. Postal sobie dzien i odpalil. Moze Tobie tez sie samo zreperuje

Ale w ogole Ci nie zapala, czy lapie i gasnie?
  
 
Być może pompa pociągnęła brudy z dna baku i osiadło coś w przewodach.
  
 
A może regulator cisnienia albo filtr paliwa ?
Pozdr.
  
 
dzięki szanownym kolegom za zainteresowanie i porady; miło jest mieć świadomość że można liczyć na pomoc i opinie

problem z uruchomieniem częściowo już rozwiązany: wina leży po stronie zapowietrzenia magistrali paliwowej, wychechłania akumulatora przy kolejnych próbach uruchomienia i wreszcie niewłaściwego podpięcia przewodów zapłonowych po kolejnych zamianach palca, kopułki, przewodów...

jest natomiast kolejny kłopot: ponieważ z krzyżówki zjechałem na rozruszniku - bendix domaga się przeglądu/wymiany; chwilę obraca silnikiem a potem gwiżdże aż miło

pozdr
kriscross