Wspomnienia 126p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zaczynają się wieczory spędzone przy PC, ostatni zlot u Czucza nakłonił mnie do napisania, wspomnień z moimi furaczami, to były czasy ... kaszel i wyżywa.



Zacznę od pierwszego kaszelku którego kupiłem do spółki z Rapciem za 200zl. Podpisanie umowy na białych domach, sznurek, cc900, i hol do garażu, koło baru mlecznego już cos odpadło (chyba obejma tłumika). Dojechaliśmy do garażu chwila moment i kaszel odpalił. Siwy, Rapcia i Ja szybko wskoczyliśmy w niego, kierunek błonia. Rapcio pierwsza rundka, później Siwy, siadam ja a tu niema koła :d (się urwało) została mi tylko rundka po asfalcie do garażu. Siekiera, młotek, przecinak i kaszel „rozebrany” gotowy do ostatniej drogi na złom. Silnik kupił Czuczu, i tak kaszel przestał istnieć. Oto parę fotek:







No dobra z tym będzie lepiej ... :p Teraz już sam kupiłem oryginała włoskiego 600cm3. Plan prosty, zrobić pięknego maluszka, chromik i te sprawy. Niestety zaraz po zakupie kaszlem zająłem się razem z Rapciem. Siad rozrusznik, nic prostszego, weźmie się go z przyszłego Czucza silnika, taa jasne które to rozrusznik, „co kręcimy Rapcio ?” padł wybór na „to” jak się później zczajiliśmy to był alternator bo „jak się ciągnie za rozrusznik to gdzie tam się rusza” no dobra wykręcamy „tamto” i udało się kaszel palił jak nówka sztuka, o dolewkach oleju pod sam korek nie wspominam. Wydarzyła się wyprawa po błoniach + Rapcia dryfty koło kortów , powrót na osiedle, „ty coś on krzywo stoi” następnego dnia okazało się że skrzywiliśmy wahacz. 20zł i mam dwa, okej montaż, gorsza sprawa jak wybić tulejkę... płonący spray, wbijanie wszystkich możliwych śrubokrętów, też nic, w końcu zostało na 10 spalonych śrubokrętach Siwego, i założonej zamiast tulejki skarpecie Siwego :d . Któregoś wieczoru genialny pomysł, ja i siwy, 2 kaski na głowę i mały rajd po stalówce, Pędzimy Czarnieciego bokiem na Źwirki i Muchomorki i plan zakładał w lewo koło Hutnika, nie przewidzieliśmy łysych opon, zero amorków i śliskiej drogi... bum Mercedes E classa combi. Wypadamy w kaskach, chowamy się w kaskach w kaszla baba myślała ze chcemy uciekać a my tylko kaski chowaliśmy. No dobra do sedna Merca pęknięta ramka od rejestracji, kaszel trochę przodu niema, ale co tam. Dobra jeździ. Następny dzień i nowy pomysł... palimy gume . Rapcio staną ze 2m przed ścianą.. pomysł prosty gaz i hamulec będzie palił jak marzenie, gorzej z wykonaniem, gaz owszem za to zero hamulca ... bum w ścianę garażu, mały wydyg, pól przodu niema ale co tam, Rapcio zaliczył jeszcze nim rów przy cofaniu (stanął pionowo ) Miedzy czasie zrobiliśmy z niego „jeżdżącą” reklamę KTSW i innych zbereźnych rzeczy. Póżniej poszedł do ludzi. Chciałem zaznaczyć że wtedy mieliśmy około 15lat, śmigaliśmy tym kaszlem w te i we wte, ale co tam.
Proszę nie próbować nas naśladować,bo to może się żle skończyć. Poniżej fotki





  
 
No no, ładnie opisana historia Widzę, że fajnie się bawiliście ... A swoja drogą to pamiętam tego wymalowanego malucha ... jak zajeżdzał do mnie do pracy
  
 
No niezle wtedy musieliscie byc porobieni
  
 
GRZES to chcesz powiedziec ze juz nei sa ?????

HEHEHE a tak serio to maro opowiesc nieziemska i nieziemsko dlugo sie ja czyta, ale wciaga prawie jak dobry kryminal no i nie ma przerw na reklame.
  
 
Tym drugim staruszkiem jezdzil kiedys moj kumpel, swoja droga dlatego jest inny kolor na przodzie, bo zrobil wjazd prostopadly w jakiegos VW. Myslalem ze ten kaszelek duzo przeszedl, ale jak widze to co Wy mu zafundowaliscie, to zmieniam zdanie . Fajnie napisane. Pozdr
  
 
Ale z Was KATy No ale do tej pory nic sie nie zmienilo bo juz Rapcio mi przyslal 2 filmiki z jakims czyms podobnym do auta ktore jakims cudem jezdzi
Pozdro
  
 
ja wlasnie tez tego drugiego maluszka kojaze na stalowej ale go meczyliscie KATY jedne
  
 
Nie ma co to byly piekne czasy Wlasnie szukamy z marreq jakiegos kaszla za 100-200zl zeby znowu sobie polatac nim po bloniach Jak ktos ma cos takiego na oku to niech da znac
a co do tych filmikow co wyslalem ci zoom to byla jetta. Niestety byla bo juz spoczywa na zlomie ale swoje tez przeszla
  
 
Oj marreq marreq ty rozbujniku jeden.
Kiedy robimy nastepne karaoke pod Centrum.
Najlepiej spiewal Pingu...
  
 
za 500zł jest duzy fiat na chodzie
ale trzeba by sie szybko zastanawiac
  
 
Cytat:
2004-10-31 21:37:59, MateuszP406 pisze:
za 500zł jest duzy fiat na chodzie ale trzeba by sie szybko zastanawiac


Draco ma wyłączność na DF
  
 
to moze sprawcie sobie takiego malczaka MAŁKERS
  
 
Byl pomysł rurowca zmontować, ale nie mamy migomatu. Więc to tylko pomysł.
  
 

Mareq dostarcz rury i czesci i wymiary to sie pospawa tanio