Aż wstyd się przyznać, ale to problem z gaziskiem
Jest niby wszystko oki, ale jak dzisiaj umyłem auto ( a jest ciepło i sucho ), po umyciu zero wolnych obrotów i jakiejkolwiek chęci współpracy na gazie ( na benzynie oki ). Po dwóch minutach jechania na benzynie, przełączam na gaz i chodzi jak zegarek.
Podjechałem pod sklep, auto postało zgaszone około 20 minut, odpalam i znowu to samo

. Zero współpracy, po chwili jazdy na benzynie - chodzi normalnie
Podjechałem do gazownika - gaz dochodzi do kolektora, silnik krokowy jest oki.
Wychodzi na to, że to problem z zapłonem - kable, świece wszystko nowe, więc chyba to nie to.
Czy możliwe jest że jeżeli zamoczyłem jeden z emulatorów to taki wałek będzie występował ? Wcześniej jak padało lub było zimno i wilgotno to nie chciał trzymać wolnych obrotów.
Normalnie się dzisiaj wqrwiłem.