Polonez samochód coodów:)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj Naprawiałem ładowanie w samochodzie. kabel poluzował się na tej końcówce co dochodzi do alternatora (dwa przewody dochodzą do tej koncówki) jeden od + drugi od jednego z przekaźników. końcówke dorabiałem, czysciłem (wcześniej skombinowawszy ze złomu, bo w sklepie nie było i nie ma od dawna). ciągłe dociskanie , czyszczenie przewodów, końcówki i nic.
robota przerwana wczoraj z powodu ogólnego vkoorvienia.
a tu sie okazalo ze padł przekaźnik, co z pod niego dochodzi kabel do alternatora.
teraz powinno być ok(extra sol;idne wykonanie), bo nie raz za coodownym dotknięciem kabli samo się naprawiało lub na dołku (przejeżdżając). - zwłaszcza na traśnie niezawodził pełnią sił dawał z siebie wszystko. wracajac z warszawy po poprwaieniu kabla(docisnięciu) jeździł długo bez przypominania o tym. drugi raz jadąc do i z lublina znów sie poluzował kabel i brak ładowania(doginanie i pękło jedno "ucho" tej koncówki) założenie gumowej osłony (tych dwóch przewodów, aby trzymała te kable, zagięcie kabli o podstawke akumulatora ) i ogień, zmiech czy dwa wtyrzymała taka prowizoryczna naprawa wykonana na traśie.
dziś dla przypomnienia stawał na drodze wracając ze złomu(dwa razy). tyle że w miejscach wmiarę dogodnych. raz przed wyjazdem z mniejszej uliczki w więkdszą a raz za rondem. Poldzio starał się jak nic, zbiegiem - coodownym zreszta nie zatrzymał się na środku ronda czy na srodku drogi(czasami MAM wrażenia jakby wiedział o co chodzi i na przekór opiniom i latom starał się jeździć jakby był nowy ). jedyne co nawala to lewy zacisk przyciera troche i trza dogiąc oprawke w prawej tylnej lampie bo światło mijania jak się poloozuje zarówka to gaśnie. tak to jeżdzi jak przysłowiowy japończyk usterki zostaną w tym tygodniu usunięte i będzie jak trzeba
a to wszystko w Lamboronezie z 1986 roku.

[ wiadomość edytowana przez: LORD_VADER dnia 2004-10-19 20:01:22 ]
  
 
Comiałeś na myśli pisząc "przekaźnik"?
Czy moze chodzi ci o elektroniczny regulator ładowania???
Pytam dlatego bo mam podobny probllem z 1,6gli.
Ładowania brak chociaż lampka ładowania wygasa prawidłowo po uruchomieniu silnika.
Próbowałwm już wszystkiego : diody , regulatort, połączenia masy, pomiary i treoretycznie wszystko gra. Tylko ten "twój przekaznik nie daje mi spokoju.
pozdro !!!!!!!!
  
 
w gaznikowym 1.5 LE z 1986 roku jest tak:
- sa przekazniki duze w rzedzie po lewej stronie komory silnika na samym koncu. od srodkowego dochodzi brazowy gruby przewod do alternatora
- drugi przewod tez brazowi i gruby dochodzi od plusa w akumulatorze do alternatora
- oba brazowe sa polaczone
U Mnie cały czas sie lampka ladowania swiecila. zamienilo sie przekaznik srodkowy z drugim od brzegu i lampka sie nie swieci.
Mam tez wskaznik ladowania ktory na bierzaco pokazuje ladowanie to jak dziś Będę Jechał to sie okaże czy wszystko ok.
  
 
Moim zdaniem to ten przekaźnik robi zwarcie - dlatego się lampka świeci. Najlepiej wymień go na nowy.
  
 
a co powiesz na zawieszanie sie szczotek lub ich wytarcie?
Postukałem duużym gwoxdziem w alternator i po chwili zaczelo dzialac ladowanie ale jak 2 razy do 2.500obrotow doszlo to znow ladowania brak.
sziwne zeby szczotki bo po wymianie przekaznika od razu pomoglo bez stukania. co moze byc przekaznik czy szczotki??
  
 
potrzebna pilna odpowiedz na ponizszy temat. wazne bo trza jezdzic fura t tu niewiadomo czy ladowania brak czy cos zwarcie robi i sie tylko lampka swieci. choc MAm jak NApisałem wskażnik napięcia w kabinie i pokazuje czy ładowanie jest czy nie. a wskazuje 12V przy wyłączonych światłach a 11V przy włączonych.
  
 
Co oznacza, że padł regulator napięcia, a przynajmniej są na to duuuże szanse. Nowy dużo nie kosztuje . Spróbuj wymienić.
  
 
MAM drugi zapasowy wiec wymienic nie zaszkodzi. oby to to, to by bylo po problemie.
  
 
to raczej szczotki: a) sie zacinaja lub b) ich brak(wytarcie).
Wymieniłam regulator model

hybrid [9d]

regulator napiecia alternatora a-124
typ h-181/12v
masa d+ wzb.
b+ 16 67

na model

castam costam (bo bylo przytopione- jak lutownica)

...............................
typ ra2/12vb czy raz/12b

masa b+ wzb.
b- 15 67

i nic nie pomoglo to tez bylo w jakims poldku/fiacie
ten pierwszy to na nim max 4 tyski km przejechane wiec raczej tak szybko by sie nie zwalil. a jak POSTUKAŁEM wczoraj w alternator to na chwile powroocilo ladowanie, wiec chyba to szczotki w wersji a lub b.
  
 
Jesli podejrzewasz alternator (szczotki) to warto sprawdzic, ja mialem niedawno problem z odpaleniem auta przejrzalem instalacje, przyczana byl rozrusznik i poluzowany kabel a raczej szpilka do ktorej sie mocuje kabel + w alternatorze, rozbieralem alternator okazalo sie ze w srodu lataly 3 kamyczki i srednicy 6-7 mm zas w rozruszniku byla do wymiany szczotka i podkladka, tulejki nie wymienialem bo nie mialem. Tak, ze warto cos czsem rozebrac wtedy sie wie ze nie bedzie niespodzianek na trasie.
  
 
najlepsze jest to ze nikt nie wygral nagrody glownej w konkursie pt. co nie tak u porucznika.

wiec nagroda glowna wino marki dwikozy model jabłuszko sandomierskie przechodzi w ramach kumulacji do nastepnego konkursu.

i nadal PODTRZYMUJĘ twierdzenie ze polonez to samochod coodow.

przyczyna braku ladowania byla poluzowana koncowka przewodu (tego nie przykrecanego) lecz tego co sie wciska na "dzyngiel" z tylu alternatora. po dogieciu przewodu ladowanie zaczelo dzialac.


[ wiadomość edytowana przez: LORD_VADER dnia 2004-10-26 14:28:18 ]
  
 
chyba całkowicie OPANUJĘ ten watek
chodzi o to ze MAM dziwne wrazenie ze "porucznik" coraz luzniej sie prowadza.
chodzi o to ze coraz jakby luzniej kierat sie krecil.cos musi byc z przekladnia kierownicza? tylko co dokladnie i co moze jeszcze.
(luz jest na kieracie).
to w lewym nadkolu (przednim) co widac - dokladnie to wygiete cos jak sie porusza to stuka. to samo cos z prawej strony nie stuka.
  
 
Cytat:
2004-10-29 20:09:17, LORD_VADER pisze:
chyba całkowicie OPANUJĘ ten watek chodzi o to ze MAM dziwne wrazenie ze "porucznik" coraz luzniej sie prowadza. chodzi o to ze coraz jakby luzniej kierat sie krecil.cos musi byc z przekladnia kierownicza? tylko co dokladnie i co moze jeszcze. (luz jest na kieracie). to w lewym nadkolu (przednim) co widac - dokladnie to wygiete cos jak sie porusza to stuka. to samo cos z prawej strony nie stuka.



Jedyne co można zrobić tanio, i to w dość ograniczonym zakresie, to dokręcić śrubkę na przekładni kieratowej... a dobrym rozwiązaniem jest wymienić. Niestety raczej na nową, bo znalezienie używanej bez luzów graniczy z cudem
  
 
Podłączam się pod wątek, bo mam coś w kategoriach cudów. Otóż dzisiaj odpaliłem Maleństwo, pompa oleju zaczęła wydawać z siebie typowe wziuuuut, i teraz niespodzianka: zamiast zwykłego wziuuut usłyszałem długie i narastające wziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuut, po czym Maleństwo zgasło i nie chciało odpalić przez kilka minut mimo sprawnego rozrusznika, aku i (raczej również) układu zapłonowego. Po paru minutach samochód odpalił (na szczęście akumulator wytrzymał) i jak dotąd wszystko jest OK.
Moje pytanie brzmi zatem: cooż to za cood???
  
 
ja mam troszkę inny cood...

gdy wczoraj (a włściwie dzisiaj bo o 00:30) zakończyłem montaż wewnątrzkokpitowego włącznika wentylatora chłodnicy sterowanego manulanie zauważyłem , żę nagle przestał działać zegar pokładowy.... widać w tym modelu zawsze jeden podzespól musi nie działać...
  
 
a ja mam inny cód

poraz drugi zgubiłem srube mocoującą pióra do mostu tą kródsza otrzywiście i jak tam dalej pójdxzie wsade ją odwotnie i wtedy nie wypadnie
  
 
Cytat:
2004-11-05 16:54:54, bodziot pisze:
a ja mam inny cód poraz drugi zgubiłem srube mocoującą pióra do mostu tą kródsza otrzywiście i jak tam dalej pójdxzie wsade ją odwotnie i wtedy nie wypadnie


A nakretki samozabezpieczjajace z teflonem to stosujemy ? mi nie udalo sie jeszcze nigdy zgubic zadnej sruby w aucie.. chyba ze jej nie zalozylem
  
 
Cytat:
2004-11-05 23:23:25, Ramzes_II pisze:
A nakretki samozabezpieczjajace z teflonem to stosujemy ? mi nie udalo sie jeszcze nigdy zgubic zadnej sruby w aucie.. chyba ze jej nie zalozylem



troszke sie żle wyraziłem bo nie zgubiłem poraz drugi tej samej śruby ale z drugiej strony i niewiem czemu

a nakredki mam teflonowe