Pier .... Tir ... czyli jak straciłem układ kierowniczy ...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jade dzisiajz e szkoły spacerowym Tempem a tu zonk.
koło blokowiska samaela zamknieta droga policja , straz pozarna itp i trzeba jechac drózka ..... przez las praktycznie multum kolein...... Stara droga kiepska itp...
Jade 40 km/h i naggle z zza zakretu Tir wyskoczył to ja odbiłem na maxa w prawo - w las i but......... Byla dziura i cos p....... w układzie kierownioczym był huk .... i mam teraz luzy na pół obrotu kierownicy prawo .... w lewo nic !!!!!
Najgorzej ze nie mam pojecia co to szukałem i przyczyny nie widze na co zwrócic uwage .....
najgorzej 2 ze wszystko nowe było ma 1500 km przebiegu ....
  
 
sprawdz przekladnie....bo to pewnie tu stoi przyczyna...
  
 
Ale jak ją obejrzec ??? Najgorzej ze sie na tym nie znam ..... jeszcze . Kurde . Az sie boje pytac ile za nową .....
  
 
Ajj...nietopshe...najważniejsze ze Tobie sie nic nie stało i maluszkowi też stosunkowo niewiele...
  
 
ja dalem bodajze 130 zl za nowke fabryczna. Jakies 9 mcy temu...
  
 
Ja w piatek jechalem z Krakowa do Tarnowa, bylo zadziwiajaco luzno jak na swiateczny weekend... Wyprzedzilem dwoch laweciarzy i wjechalem na remontowany odcinek z takimi blaszanymi pacholkami w betonowych podstawach. Po kilkuset metrach pacholki sie skonczyly wiec przyspieszylem do 80 i nagle przede mna "wyrosl" na srodku taki pacholek!!! Odbilem w prawo ale przejechalem lewym kolem po nim.
Rozpi@#$ felge, zlamalem McPerson'a, rozbilem kierunkowskaz i zarysowalem blotnik. Do tego okazalo sie ze gdzies posialem klucz do kol i dobrze ze jakis kolo przejezdzal i mnie poratowal. Na szczescie samochod nadawal sie do jazdy po zmianie kola...

Po ogledzinach tego miejsca okazalo sie ze pacholki byly ustawione ukosnie w prawo zeby zmienic pas ale ktos wczesniej skosil ich kilka(nascie) i zrobila sie dziura na kilkadziesiat metrow...
Nie chce nawet liczyc ile mnie to bedzie kosztowac(
  
 
Hmmm no i na sówe prazekładnia.
Drazki itp itd idealny stan...... to moje opony zimwoe szlag trafił ....
Spuszczam paliwo i bedzie stał do wiosny ...... Nie wiem jak sie za to zabrac i nei mam kasy na czesci ........
  
 
kolega też miał taki przypadek. I to było to że mu wyrwało przekładnie z podłogi.
No a po za tym ja też ostatnio wymieniałem przekładnie i dałem za drugą 4 zł. Hhe
  
 
Jakby ktos miał tanio przekładnie to dajcie znac !!!
  
 
Hey Czuczu a co tam wlasciwie sie stalo? Widzialem ze policja zablokowala ruch ale nie chcialo mi sie isc zobaczyc. Tir sie w cos wpakowal?
  
 
tiry te tiry ehhhh ja kiedys sobie wracajac z rzeszowa do domu jechalem za jakims ruskim tirem i jechalem tak w miare za nim a tu... cos slysze jakby ktos bil rura o beton i nagle łuup cos o podloge... dopiero kolega mi mowi ze z pod tira wypadla rura ok metrowej dlugosci... az strach pomyslec jakby sie tak wyzej odbila
  
 
ja mam przekładnie ze starego złomika ale to hyba zadaleko
  
 
czu czu ja mam przekladnie kierownicza
oddam ci ja za piwko ktore mi postawisz jak sie spotkamy
ps. koszta wysylki tez do ciebie naleza

od rau mowie ze nie jest to jakas super idealna przekladnia

bedzie miala ciut luzu
wyciagnalem ja bo kupilem od krzemowego regenerowana włoska w stanie full wypas

ale tak to bym nie zmienial jej (na kierownicy bedzie miala luzu hmmm tak moze ze 2cm liczac na okregu utworzonym przez kiere)

no taki luz wyczuwalny
  
 
Ja kiedys za kamazem jechalem i meidzy bliziakami ztylu mial cegle heh kumpe sie ze mnie smial jak go lykalem jakby bombe wiolz.
  
 
Hmmm Wyciagali zbiornik z Cpnu starego by wymienic i im sie wylało w h.... oleju napedowego....
I potem sie dziwic ze paliwo drogie jak ci zmarnowali kilkadziesiat litrów podobno syf kiła i mogiła paliwo - nic dziwnego ze takie kiepskie było

Dam wam znac jutro jak ma sie sprawa z układem kierowniczym kolega bedzie ogladał to....
Bo póki co szkoła woła i nei mam czasu na malca niestety .....
  
 
No cóż Czuczu.....życie i można powiedzieć że PRZYRODA Cię ruchła........ale tak ćwoki jeżdzą.....tu się zgadzam, nie lubię ich.
  
 
po pierwsze super że nic sie nikomu nie stało...
po drugie kawałek dobrego doświadczenia drogowego....
a po trzecie moim zdaniem rób wszystko sam...masz okazje sie nauczyc co i jak....a koszta...hmm....myśle ze czesci da sie skitrac jakoś, tak jak juz tu padla propozycja przekladni...
  
 
Ja tez miałem niedawno nieprzyjemną historę z Tirem. Podjeżdzam na skrzyżowanie widze na horyzoncie daleko tir. To migacz i włączam się do ruchu. Po kilku sekundach widze zę tir już jest pare metrów ode mnie i chce mnie łykać (lekko koło 100 km/h w mieście walił). Jak mnie łykał było pod góre i ktoś mu zza wzniesienia wyskoczył i koles odbił w moją stronę. Efekt był taki że szorowałem po poboczu ze śmiercią w oczach a koleś minął mnie o centymetry zderzakiem z naczepy
  
 
Przykro mi CzuCzu, może naprawdę czas, abyś spuścił paliwko i do garażyku. Ciągle masz jakieś sensacje.
  
 
Hmmm byłem pod autem.
Wiec tak zadna blacha niewyrwana....
Drazki itp na swoim miejscu zbiezosc ok nic nie pogiete....
Jest dokładnie 4,5 - 5,5 godziny ruchu kiera i koniec zaczyna skrecac..... w prawo
W lewo nic zero luzu od reki skreca....
Bo mam od drugiej strony dziure i widze drazek kierowniczy do którego sie przykreca kiere - ten przegubowy - jest jakas zaslepka w przekładni by smar nie wylatywał ???

Dajcie znac jak to rozkrecac itp tak po chłopsku - demontaz przekładni i ponowny montaz kolega ma mi załatwic bede sie bawił ....