Trzeszczy i denerwuje!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
może ktoś miał już takie coś. Jakieś 2-3 miesiące temu zaczeło mi skrzypieć zawieszenie ( na progach zwalniających wielki obciach), zacząłem szukać i znalazłem - tuleje gumowo-metalowe wahacza. Psiknąłem tam kapke WD40 i na dwa dni spokój, dostaną trochę wody i też cichną na 1-2 dni. Pojechałem na szarpaki, że może już czas je wymienić, ale diagnosta mi powiedział, że nie mają luzu i są ok.
Co na to powiecie? Wymieniać tuleje, czy dać im kapkę oleju, chociaż nie wydaje mi się to dobrym pomysłem.
  
 
... zdecydowanie tuleje ..... luzu nie mają ...... ale częśc gumy w tuleii odwulkanizowała sie od blachy ...... stąd to trzeszczenie ...... ja bym to prędzej nazwał skrzypieniem ...... wymieniłem tuleje i jak ręką odjął ...... zdecydowanie polecam zakup orginalnych tulei ...... ja juz sie sparzyłem na podróbkach .....
  
 
wielkie dzięki!
no to w weekend będzie siedzenie w kanale.
  
 
... będzie Ci potrzebna dobra praska ......
  
 
na praskę pójdę do znajomego, ma hydrauliczną i już wiele razy to robił, więc chyba będzie spoko.
  
 
... niop .... to nie pozostaje nic innego jak tylkożyczyć powodzenia ......
  
 
he, "nie" dziekuje, żeby nie zapeszać
  
 
mogą to być jeszcze łaczniki stabilizatora i gumy stabilizatora
  
 
.... przy wykończonych łacznikach stabilizatora i gumach stabilizatora raczej by sie tłukło ......
  
 
Hmmm tez mam to skrzypienie i doprawdy czasem wstyd kogoś wieźć....trzeba radio włączyć ;D Psikałem w tuleje smarem teflonowym w sprayu ale nic nie pomogło raczej ;(.....
  
 
Cytat:
2004-11-17 11:15:38, Andrew pisze:
Hmmm tez mam to skrzypienie i doprawdy czasem wstyd kogoś wieźć....trzeba radio włączyć ;D Psikałem w tuleje smarem teflonowym w sprayu ale nic nie pomogło raczej ;(.....



Łączniki stabilizatora też trzeszczą .... skrzypią.
Kiedyś też szukałem co to długo nie mogłem dojść (jest o tym wątek, poszukajcie, z 2-3 msc temu).
W końcu strzykawką wpuściłem trochę oleju+smaru pod gumki na sworzniach łącznika i cisza do tej pory.

Łącznik dobry, nie stuka, mechanik stwierdził, że ok.
Widocznie czasem wysychają i niby tego nie ma w książce swrwisowej, ale też trzeba nasmarować )może to samo ze sworzniem wahacza? ja na wszelki wypadem tam też wstrzyknąłem smar).

Nie "naprawiajcie" w ten sposób padniętych stukających łączników !.

Pozdrawiam
  
 
... he .... z tą strzykawą to dobry pomysł .....
  
 
ale niestety w tuleje nie ma gdzie wstrzknąć smaru, a wiem napewno, że to one skrzypią, więc zostaje wymiana.
  
 
Cytat:
2004-11-18 16:32:12, dkorek pisze:
ale niestety w tuleje nie ma gdzie wstrzknąć smaru, a wiem napewno, że to one skrzypią, więc zostaje wymiana.


No jak coś jest do wymiany to niestety... Jeśli jesteś pewien, że to tuleje to trudno (a że mechaniory mówią, że jest ok? skoro trzeszczy bo się odwulkanizowało to powoli się kończą).
A może ? ? jednak nie tuleje, tylko obejmka/tulejka na stabilizatorze? tam też trzeszczeć potrafi.
  
 
Niestety. Psikałem WD40 na różne części, ale dopiero jak psiknąłem na tuleje to przestało skrzypieć. Zanim kupie tuleje to i .tak jeszcze raz to sprawdze