SUPER preparaty smarne- Co to za "ptica"?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Koleżanki i Koledzy!
Wertujac strony www natrafiłem an stronę www.auto-repair.pl na której oferowane są jakies super hiper preparaty smarne do silników , skrzyń ,mostów itp , które spowoduja ,ze nasze czesto nie pierwszej młodosci maszynki poczuja sie jak nowo narodzone, odzyskają witalność i wogole zaczną wrecz fruwać! Z opisu własciwosci własnie to wynika i jest wszystko b ładnie opisane, naukowo oraz dostępnie.Ceny oczywiscie też są , a jakże!Intreresuje mnie czy moze juz ktos z naszego szacownego grona zastosował wspomniane preparaty i co to wogóle jest?Czy warto?Czy to nie kolejna lipa i wyrwigrosze?Czekam na komentarze od bardziej doświadczonych!
  
 
Oto fragmencik mojego starego postu : Jeszcze jedna uwaga : nie wierzcie w zapewnienia sprzedawców o środkach ( na starej Zastavie – testowałem różne ) , które dodane do oleju zastępują remont silnika : wszelkich preparatach teflonowych , czy też normalnych idiotyzmach typu : środek zawierający płynny metal (?) , czy też molekuły ceramiczne ! Gdyby istniały naprawdę takie rewelacje – producenci olejów już dawno zastrzegliby setkami patentów wyłączność na ich stosowanie !
Podobnie – z dużą rezerwą należy podejść do środków likwidujących wycieki oleju z silnika . Te działają , natomiast odbywa się to na zasadzie zmiękczania starych uszczelek ( lepiej więc zmienić je na nowe ) . Niekontrolowane zmiękczenie zamiast zlikwidować wyciek – jeszcze go powiększy . Czasem warto też zastanowić się , czy przypadkiem wycieki nie są spowodowane nadciśnieniem w misce olejowej – spowodowanym przedmuchami z nad tłoków ( w krańcowym przypadku może doprowadzić do eksplozji silnika ! )
  
 
x2

[ wiadomość edytowana przez: schab dnia 2004-11-19 12:22:59 ]
  
 
POdepne się pod temat.

A co z uszczelniaczami drobnych wycieków z chłodnicy? Czy to jest warte tych 3 złociszy które kosztuje? Jakie mogą byc niepożądane skutki użycia tegoż?
  
 
Kiedyś w starym escorcie sam uszkodziłem chłodnicę, pojawił się niewielki wyciek. Kupiłem uszczelniacz, taki w płynie, wyglądał jak kawa z mlekiem. Wlałem i pomogło. Przez pół roku nie ciekło, później autko sprzedałem.
  
 
Cytat:
2004-11-19 07:00:56, Kasiunia pisze:
Koleżanki i Koledzy! Wertujac strony www natrafiłem an stronę www.auto-repair.pl na której oferowane są jakies super hiper preparaty smarne do silników , skrzyń ,mostów itp , które spowoduja ,ze nasze czesto nie pierwszej młodosci maszynki poczuja sie jak nowo narodzone, odzyskają witalność i wogole zaczną wrecz fruwać! Z opisu własciwosci własnie to wynika i jest wszystko b ładnie opisane, naukowo oraz dostępnie.Ceny oczywiscie też są , a jakże!Intreresuje mnie czy moze juz ktos z naszego szacownego grona zastosował wspomniane preparaty i co to wogóle jest?Czy warto?Czy to nie kolejna lipa i wyrwigrosze?Czekam na komentarze od bardziej doświadczonych!



Szczerze mówiąc byłem na tych stronach i to co i jak jest tam napisane przypomina trochę "telezakupy mango" co nie wróży niczego dobrego.
  
 
Cytat:
2004-11-19 07:00:56, Kasiunia pisze:
Koleżanki i Koledzy! Wertujac strony www natrafiłem an stronę www.auto-repair.pl na której oferowane są jakies super hiper preparaty smarne do silników , skrzyń ,mostów itp , które spowoduja ,ze nasze czesto nie pierwszej młodosci maszynki poczuja sie jak nowo narodzone, odzyskają witalność i wogole zaczną wrecz fruwać! Z opisu własciwosci własnie to wynika i jest wszystko b ładnie opisane, naukowo oraz dostępnie.Ceny oczywiscie też są , a jakże!Intreresuje mnie czy moze juz ktos z naszego szacownego grona zastosował wspomniane preparaty i co to wogóle jest?Czy warto?Czy to nie kolejna lipa i wyrwigrosze?Czekam na komentarze od bardziej doświadczonych!



Już o tym pisałem w innym poście - mój kuzyn jechał nocą w pełni obciążonym FSO 125 combi w Czechach. Pojechał przez przejazd kolejowy jak Małysz na skoczni, po dłuższym locie walnął michą o jezdnię tak że pękła obudowa pompy oleju i opadła na dno pogniecionej miski. Dojechał tak ponad 300 km z ogromnym hurgotem i dopiero policja zakazała mu dalszej podróży bo już był dzień i kierowcy wpadali w panikę słysząc tę młockarnię (wał walił w resztki pompy). Po rozebraniu silnika wymieniłem tylko pompę oleju i miskę bo panewki były super. Gdybym mu przed wyjazdem nie zalał Militeca to ile km by przejechał
  
 
Cytat:
2004-11-19 11:51:12, JerryP pisze:
Już o tym pisałem w innym poście - mój kuzyn jechał nocą w pełni obciążonym FSO 125 combi w Czechach. Pojechał przez przejazd kolejowy jak Małysz na skoczni, po dłuższym locie walnął michą o jezdnię tak że pękła obudowa pompy oleju i opadła na dno pogniecionej miski. Dojechał tak ponad 300 km z ogromnym hurgotem i dopiero policja zakazała mu dalszej podróży bo już był dzień i kierowcy wpadali w panikę słysząc tę młockarnię (wał walił w resztki pompy). Po rozebraniu silnika wymieniłem tylko pompę oleju i miskę bo panewki były super. Gdybym mu przed wyjazdem nie zalał Militeca to ile km by przejechał



No czyli jeżeli dobrze rozumiem to jechał jakieś 300 km bez smarowania i się nie zatarł?
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:05:53, kwix pisze:
No czyli jeżeli dobrze rozumiem to jechał jakieś 300 km bez smarowania i się nie zatarł?



W koncu to fiat a nie jakis tam byle jaki samochod
  
 
A były smoki?
  
 


Filtrując przez wiele lat opowieści różnych ludzi zbudowałem sobie opinię że jedynie w/w Militec jest dodatkiem skutecznym i dobrym. Ale nie sprawdzałem nigdy prawdziwości tej tezy.
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:19:11, kwix pisze:
A były smoki?


Smoków nie było tylko dziewice ...
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:19:11, kwix pisze:
A były smoki?


Smoków nie było tylko dziewice ...
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:11:47, LifeGuard pisze:
W koncu to fiat a nie jakis tam byle jaki samochod



Tak - nie było potrzeby wymiany panewek, sam byłem zdziwiony gdy to zobaczyłem bo sądząc po dźwiękach od razu wymontowałem cały silnik szykując się do kapitalnego remontu. To był silnik PN 1,5. Jeszcze jeździł nim pół roku potem sprzedał na giełdzie.
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:32:48, JerryP pisze:
Tak - nie było potrzeby wymiany panewek, sam byłem zdziwiony gdy to zobaczyłem bo sądząc po dźwiękach od razu wymontowałem cały silnik szykując się do kapitalnego remontu. To był silnik PN 1,5. Jeszcze jeździł nim pół roku potem sprzedał na giełdzie.



Po takiej akcji też bym sprzedał. I też na giełdzie.
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:32:30, schab pisze:
Smoków nie było tylko dziewice ...



Nie wiem czy za dużo wczoraj wypiłem że widzę podwójnie
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:21:11, zenolop pisze:
Filtrując przez wiele lat opowieści różnych ludzi zbudowałem sobie opinię że jedynie w/w Militec jest dodatkiem skutecznym i dobrym. Ale nie sprawdzałem nigdy prawdziwości tej tezy.



Nie wiem czy to sprawa Militecu czy jakości silnika PN oraz oleju Lotos Semi ale po 130kkm po zdjęciu głowicy bardzo mile mnie zaskoczyła gładź cylindrów i zero progów. Więc wiem że nie szkodzi.
  
 
Cytat:
2004-11-19 12:43:31, JerryP pisze:
Nie wiem czy to sprawa Militecu czy jakości silnika PN oraz oleju Lotos Semi ale po 130kkm po zdjęciu głowicy bardzo mile mnie zaskoczyła gładź cylindrów i zero progów. Więc wiem że nie szkodzi.



No to że nie szkodzi to nie znaczy że pomaga. Z tego co wiem to większość ludzi kupuje te specyfiki do wyeksploatowanych pojazdów przed sprzedarzą na giełdzie . Ale z drugiej strony coś wtym musi być...

No a co powiesz o tych uszczelniaczach do chłodnic. Mój mechanikn powiedział żę taki uszczelniacz to może tak uszczelnić chłodnicę że wogóle płynu nie przepuści przez siebie i wtedy kanał.
  
 
Cytat:
2004-11-19 13:13:03, kwix pisze:
No to że nie szkodzi to nie znaczy że pomaga. Z tego co wiem to większość ludzi kupuje te specyfiki do wyeksploatowanych pojazdów przed sprzedarzą na giełdzie . Ale z drugiej strony coś wtym musi być... No a co powiesz o tych uszczelniaczach do chłodnic. Mój mechanikn powiedział żę taki uszczelniacz to może tak uszczelnić chłodnicę że wogóle płynu nie przepuści przez siebie i wtedy kanał.



Jak silnik jest zjechany to pomaga tyle co umarłemu kadzidło.

Chłodnica mi padła w tym roku i zastosowanie preparatu w płynie i w proszku pomogło na tyle że kupiłem nową chłodnicę a potem musiałem zmienić uszczelkę głowicy bo przegrzałem silnik. Gdybym od razu wydał 292,-zł to zaoszczędził bym dużo ponad 200,- na preparaty, płyn do chłodnicy i pozostałe części oraz dwa dni roboty bo pierwszy raz zdejmowałem głowicę GSI.
  
 
Cytat:
2004-11-19 13:52:27, JerryP pisze:
Jak silnik jest zjechany to pomaga tyle co umarłemu kadzidło.

No to jezeli silniczek jest ok to po co wlewać tam jakiś badziew. Bo jeżeli tylko po to że nie zaszkodzi to chyba szkoda kasy.


Cytat:
Chłodnica mi padła w tym roku i zastosowanie preparatu w płynie i w proszku pomogło na tyle że kupiłem nową chłodnicę a potem musiałem zmienić uszczelkę głowicy bo przegrzałem silnik. Gdybym od razu wydał 292,-zł to zaoszczędził bym dużo ponad 200,- na preparaty, płyn do chłodnicy i pozostałe części oraz dwa dni roboty bo pierwszy raz zdejmowałem głowicę GSI.



Tak jak myślałem. Uszczelniacze też o d**ę rozbić.