Opłaca się robić czy nie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich.
Mam wielki dylemat i chciałbym się Was poradzić bo nie wiem co robić. Chodzi o to że podwozie w mojej maszynie nadaje się do kapitalnego remontu. Do wymiany komplet progów(zewnętrzne, wewnętrzne i podproża), tylna podłoga, ale przód przy okazji też chciałbym zrobić bo juz gnije przy progach. Tylne nadkola też trzeba będzie chyba robić bo nie będzie do czego progów przyspawać, ale myślę że wystarczy jakaś większa łata. Na szczęście podłużnice są zdrowe. No i tu się pojawia mój problem bo nie wiem czy to się po prostu opłaca robić. Znajomy mechanik powiedział żebym kupił zdrową budę albo kupił tanio jakiegoś Poldzia a ze swojego poprzekładać najlepsze części. Ale jak chce zostać przy swoim mam do niego jakiś taki sentyment. Zrobienie podłogi wyniesie mnie max 700zł(robocina+części) myślę że to niewiele za remont podwozia. Co Wy o tym sądzicie?
  
 
ja zrobilem u siebie podloge podluznice wzmocnilem nie mialem calkowicie zdrowych ale juz jest Ok
koszt u znajomego (koles ma garaz spawarke zacięcie i pojęcie o tym co robi) to wszystko razem 500 zlotych i na pare latek mi wystarczy
poszukaj tanszego blacharza wsrod znajomych ale powiem ze lepiej doplacic za kogos pewnego niz dac byle co za byle co a juz najgorsza opcja to dac duzo za byle co jak w moim przypadku poprzednim razem
  
 
Ja napisze tylko tyle mój poldek jest po powodzii pare lat temu. Około rok temu robiłem kapitalny remont blacharki z malowaniem wymiana zbiornika paliwa itd koszt ok 4 tys i ty sie pytasz czy warto
Ja myśle, że jak komus zalezy naprawde na autku to warto
  
 
Cytat:
2004-11-30 22:59:20, marcinator pisze:
Ja napisze tylko tyle mój poldek jest po powodzii pare lat temu. Około rok temu robiłem kapitalny remont blacharki z malowaniem wymiana zbiornika paliwa itd koszt ok 4 tys i ty sie pytasz czy warto Ja myśle, że jak komus zalezy naprawde na autku to warto


4 tyś ja pier**le kupe kasy na to wywaliłeś.
Ja jeszcze sie boje że jak już rozwale podwozie to wyjdzie po drodze masa innych rzeczy do zrobienia. I ten mój znajomy mechanik jeszcze mnie zagotował że za dużo mnie ten Poldek kosztował i żebym se kupił coś z Reichu. Normalnie krew mnie zalała może jemu pasuje jakaś niemiecka padlina za 100EURO ale mi to nie odpowiada. Zamierzam jeździć Poldkiem przez długie lata i chce zostać przy zrobieniu swojego. Tylko czy nową bude kupować czy remontować to co jest. To jest największy problem.
  
 
gdzies sie wala watek o podlodze w poldku z linkiem do sklepu w ktorym poszczegolne fragmety podwozia sa w rozsadnej moim zdaniem cenie. rzuc okiem w wyszukiwarke!
  
 
Cytat:
2004-11-30 23:06:10, Adamski pisze:
4 tyś ja pier**le kupe kasy na to wywaliłeś. Ja jeszcze sie boje że jak już rozwale podwozie to wyjdzie po drodze masa innych rzeczy do zrobienia. I ten mój znajomy mechanik jeszcze mnie zagotował że za dużo mnie ten Poldek kosztował i żebym se kupił coś z Reichu. Normalnie krew mnie zalała może jemu pasuje jakaś niemiecka padlina za 100EURO ale mi to nie odpowiada. Zamierzam jeździć Poldkiem przez długie lata i chce zostać przy zrobieniu swojego. Tylko czy nową bude kupować czy remontować to co jest. To jest największy problem.


Robiłem ze znajomym mechanikiem i kase mu na rate dawałem. Auto trzy miechy było rozłozone na czynniki pierwsze, ale teraz za to wiem co mam

[ wiadomość edytowana przez: marcinator dnia 2004-11-30 23:58:51 ]
Dodam tylko,że mój poldek był wczesniej silver metalic, a teraz jak widac lest czerwony orgyninalny lakier L80 akryl

[ wiadomość edytowana przez: marcinator dnia 2004-12-01 00:05:00 ]
  
 
Czesc to jest link do strony firmy kott zajmującej sie tłoczeniem elementów blacharskich do DF i poloneza a i ceny nie są wygórowane. Może coś znajdziesz dla siebie.
[URL=www.kott.pl/main.html]
  
 
Cytat:
2004-11-30 23:06:10, Adamski pisze:
...Normalnie krew mnie zalała może jemu pasuje jakaś niemiecka padlina za 100EURO ale mi to nie odpowiada. ...



Moze mu nie odpowiada, ale sam naprawi to ma w dup..ie to wszystko i taka jest poprostu różnica, on wyda na niego 1000 zł + koszty części i pchnie jakiemuś debilowi za 5 do 6 razy tyle i powie, panie nie bity, tak jak stoi wyjechał z fabryki, a są sposoby byś sie nie poznał ze podłogę zmieniali, bitex, pełen bucior na błocku jakimś i podłoga wyglada jak w normalnym aucie.
  
 
Ja bym robił. Może trochę bym jeszcze ponegocjował cenę, ale bez tego tez bym robił. Kwestia żeby potem wszystko zostało dobrze zakonserwowane, bo nie sztuka za dwa lata robić znowu tylko raz zapłacić i mieć spokój na dłużej.
  
 
Witam
Ja wiosną miałem podobny problem i zdecydowałem się na remoncik. podłoga była jak sitko, jednego progu nie było w ogóle, drugi w resztkach (pod orciari rdza ma świetne warunki do radosnej twórczości). Jak dla mnie to już wolę ładować kasę w polda i wiedzieć czym jeżdżę zamiast wywalić 15tys. na coś z Reichu co mogło kiedyś być pod tirem czy coś w tym stylu. O ile z pracy blacharza jestem zadowolony, to niestety lakiernik spier..... robotę kładąc lakier na rdzę (błotniki i łączenie słupki-dach).
Słyszałem o magikach co szpachlują dziury w podłodze
M
  
 
Dzięki wszystkim za rady, a Tobie 125pPickup za linka tanio tam mają i nawet niedaleko ode mnie jak będzie mi się opłacać to się do nich wybiorę po części. A auto postanowiłem robić dzisiaj jade na podnośnik ocenić dokładnie co jest do roboty. Z tego co widziałem wcześniej progi były już kiedyś robione ale widocznie zostały zrobione na odpierdol i znowu zgniły. Teraz powinno być wszystko na cacy.
Pozdro
  
 
I już wszystko wiem Cała robota będzie mnie kosztować 500zł. Wlicza się w to koszt blach, chemii i robocizny. Jestem zadowolony W przyszły tydzień zabieramy się do roboty już się nie moge doczekać na rezultaty
Pozdro i dzięki Wam za pomoc w podjęciu decyzji o ratowaniu mojego Poldera
  
 
  
 
Mała poprawka: Mam już komplet potrzebnych blach(podłoga-dwie połówki, no i kompletne progi-zewn., wewn., i podproże), całość za 300zł. Do tego chemia 100zł(minia, szpachla, BOLL i Auto smar, rozpuszczalniki itp) no i daje kolesiowi 200zł za robote. Razem wychodzi 600zeta chyba nieźle co? A na wiosne zrobie jeszcze reszte tzn. mam do wymiany błotniki z tyłu i z przodu w sumie też jeden, no i tylny pas tez by się przydało zrobić. Reszta(drzwi, nadkola, podłużnice itd) zdrowa. A potem tylko malowanie i Poldzio jak nowy Chyba się zakochałem w tym samochodzie Już się dziewczyna zazdrosna robi hehe
  
 
Witam ponownie. Dzisiaj minął drugi dzień walki z balcharką i musze przyznać że jestem dumny z mojego Poldzia. Otóż stan w jakim była blacha to zasługa poprzedniego właściciela mojej maszyny (pozdro frajerze jeszcze cie dorwe pajacu jeden ) który olał konserwacje po poprzedniej robocie ( podproża były robione, z jednej strony przymocowane na nity ) i od tego zgniły progi a potem przerzuciło się na podłoge i doły nadkoli z przody i z tyłu auta. A co jest najlepsze podłużnice były zabezpieczone tylko podkładem i przez prawie 17 lat pojawił się tylko rdzawy nalot który zeszlifowałem i pójdzie na to minia>boll>autosmar.
Po 2 dniach roboty mam już zrobioną całą prawą stronę łącznie z wstawkami na nadkola itd.
Wkurw**em się tylko jak pasowaliśmy progi. Oczywiście kupiłem rzemiosło i okazało się że próg jest za krótki i źle wyprofilowany z tyłu . Na szczęście mój kumpel co to spawa jest magikiem i dorobił to sam. Podproże z podłogą też nie za bardzo chce pasować tzn nie dochodzi do samego dołu progu ale to w sumie nie przeszkadza.
Zastanawiam się jeszcze nad całkowitym zamknięciem profilu progów i nawaleniu tam konserwacji. Co o tym sądzicie? Czy lepiej zostawić jakieś otwory?
  
 
Dzisiaj minął trzeci dzień roboty i był najbardziej dołujący. Mianowicie po ściągnięciu lewego progu okazało się że w rozsypce jest dolna część nadkola, brzeg poprzecznej belki między końcami przednich podłużnic(obok mocowania resoru) oraz cały dół tylnej podłużnicy na całej jej 1/2 długości. Na szczęście same mocowania resorów są OK. Koleś powiedział że mi to zrobi on jest magikeim i jakoś to odbuduje ale w przyszłości chciałbym to zrobić dokładnie bo na razie nie stac mnie już na części. I tu pojawia sie pytanie czy można dostac jakieś reparaturki do tylnych podłużnic? Bo chce wstawić z tyłu nowe razem z nowymi nadkolami wewn. i zewn. Proszę o info jeśli ktoś się orientuje.
Pozdro
  
 
Ja sie osobiście nie spotkałem zeby mozna bylo kupic podłuznice całe lub czesc, ale zawsze mozna odwiedzic szrot i tam poszukac zdrowych kawałków
  
 
Cytat:
2004-12-09 00:32:01, frezzer pisze:
Ja sie osobiście nie spotkałem zeby mozna bylo kupic podłuznice całe lub czesc, ale zawsze mozna odwiedzic szrot i tam poszukac zdrowych kawałków


No na szrocie są na pewno. Ale wg mnie można chyba dostać musze sie jeszcze w sklepach popytać. A nawet jak są to tylko rzemiosło i znowu problemy ze spasowaniem. A przecież tam jest przykręcany drążek reakcyjny i resor więc musi byc naprawde dokładnie żeby geometrii nie zepsuć.
  
 
Dzisiaj wreszcie wyjechałem z garażu Wszystko pięknie zrobione i zakonserwowane. Teraz jeszcze musze wyprać i założyć wygłuszenia i tapicerke bo jeszcze nie zdążyłem A właśnie ile moga kosztować poszczególne elementy tapicerki i wygłuszeń ? Bo co niektóre musze wymienić bo pleśnią zaszły
I jeszcze jeden problem: Po założeniu drzwi nie wszystkie szpary sa równe i drzwi są jakby leciutko opadnięte. Nie przeszkadza to w zamykaniu ale jak sie dokładnie przyjrzeć to widać. Wiem że można to regulować podkładkami pod zawiasy ale czy da sie zrobić idealnie czy mam zostawić jak jest?
  
 
na wyzej wymieninej stronie firmy kott znalazlem cis takiego

Cytat:
Dowodem tego było w latach 80-tych podpisanie umowy z FSM na produkcję detali do Poloneza i dalszy rozwój naszej firmy.


sorki ale czy FSM produkowalo czesci do poldka ??? czy FSO