Drgania kierownicy przy hamowaniu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie,przy hamowaniu (szczegolnie odczuwalne przy wiekszych prędkościach) odczuwam drgania kirownicy.Czy moze to byc spowodowane dosc mocno zuzytymi tarczami hamulcowymi?Może jest jakaś inna przyczyna?
  
 
moze ale nie musi moze to byc wina zle wywazonych kol lub zuzycia okladzin hamulcowych,
  
 
wg. mnie tarcze. oczywiscie cos moglo sie stac z zaciskiem, ale to malo prawdopodobne. powinno pomoc przetoczenie...

ps. nie jezdziles za dlugo ze zuzytymi klockami?
  
 
Dzięki za sugestie,potwierdza to tylko moje przypuszczenia,klocki sa juz nieco zjechane a tarcze nadaja sie do wymiany przy wymianie klockow.No coż,znowu mały wydatek
  
 
zwichrowane tarcze, mialem to samo. przyczyny sa jak piszesz mozliwe dwie albo zuzycie tarczy albo odksztalcenie jej na skutek przegrzania. Tak czy inaczej tarcze do wymiany...



pozdrawiam torunczyka....


ps. jezeli chcialbys to zajrzyj (nie wiem czy juz to zrobiles) na: www.torunracingnights.prv.pl

warto!!!!!
  
 
nie koniecznie tarcze do wymiany tarcze wentylowane nie są podatne na odkształcenia ja miałem to samo jak miałem wybite tuleje wachaczy a nie wyszło to przy sprawdzaniu zawiechy na stacji diagnostycznej wymieniłem i jest super tarcze wentylowane przeważnie odkształcają się mechanicznie po udeżeniu
  
 
Cytat:
2004-12-03 23:43:30, OLOBONO pisze:
zwichrowane tarcze, mialem to samo. przyczyny sa jak piszesz mozliwe dwie albo zuzycie tarczy albo odksztalcenie jej na skutek przegrzania. Tak czy inaczej tarcze do wymiany...


niekoniecznie do wymiany! tak jak pisalem wczesniej czesto pomaga przetoczenie. zwlaszcza przy tylnych tarczo-bebnach, ktore kosztuja sporo, a w duzo mniejszym stopniu przyczyniaja sie do hamowania auta niz przednie...
wlasnie. wiesz juz o ktore tarcze chodzi?
  
 
tak sie z lekka wtrące.........jak jużktoś si ezdecyduje na przetczenie tarcz to TYLKO W DUŻYCH PEWNYCH ZAKŁADACH............dobra to ide

pozdr
  
 
Cytat:
2004-12-04 14:02:27, omegafan pisze:
tak sie z lekka wtrące.........jak jużktoś si ezdecyduje na przetczenie tarcz to TYLKO W DUŻYCH PEWNYCH ZAKŁADACH............dobra to ide pozdr


e tam... ja przetoczylem u pana janka z rogiem i wszystko gra. demopntaz, przetoczenie, montaz 40 pln...
  
 
przy przetaczaniu ma do gadania sprawna maszynka............i u tego pana janka może być jakas chińska 30 letnia maszynka i sie można na niej przjechać
  
 
W tym roku wymieniałem wszystkie tarcze bo miałem to samo po wymianie jak ręką odjął. Innego powodu nie widzę no chyba że jakieś luzy na koncówkach ale mało prawdopodobne.

Pozdrawiam
  
 
to napewno tarcze i uważam, że lepiej wydać trochę kaski na nowe niż toczyć bo toczone są jeszcze bardziej podatne na zwichrowanie, więc może się okazać, że całe toczenie na marne.

pozdro z Suwałek
  
 
Kielkac, a ile jest warte zdrowie twoje i innych, jeśli się okaże, że cię heble zawiodą?
  
 
Janusz ma rację zdrowie ważniejsze !!!
  
 
Na zakończenie mojego wątku przychylam się do opinii ,ze nalezy wymienic na nowe,przetaczanie to ratunek chwilowy a prawdopodobienstwo ,ze bedzie ok jest znikome.Pozdrawiam i dziekuję za wszystkie odpowiedzi.
  
 
Przetoczyc mozna TYLKO w przypadku kiedy tarcza NIE JEST ZWICHROWANA, ale ma rant (kołnierz). Wtedy tokarz usuwa tylko rant i na tym konczy sie jego zadanie! Nikt nie naprawi na tokarce zwichrowanych tarcz!
  
 
tak tez wlasnie ja rozumowalem, przetaczanie na dluzsza mete nic nie daje, fakt moze usunac wlasnie ,,kolnierz'' ale oolnie to ze zwichrowaniem (zalezy jeszcze jakim) przetoczenie tarcz nie ma za wiele wspolnego
  
 
osobiście najpierw sprawdziłbym wyważenie kół a jeżeli nie pomoże to dopiero szukał innych przyczyn.
a przetaczanie tarcz to w 125p za komuny było wyjściem.kielkac widziałeś kiedyś tarczę odciętą jak fajerka ? ja tak (właściciel tego auta oszczędzał)....
  
 
Cytat:
a przetaczanie tarcz to w 125p za komuny było wyjściem.kielkac widziałeś kiedyś tarczę odciętą jak fajerka ? ja tak (właściciel tego auta oszczędzał)....

niestety ja też tego nieprzyjemnego zdarzenia doznałem w poprzednim autku, zacisk trzymał tarczę a ta się urwała z mocowania, całe szczęście skończyło się tylko na strachu, także - toczeniu ostre NIE...
  
 
Cytat:
2004-12-04 20:24:52, JanuszGnitecki pisze:
Kielkac, a ile jest warte zdrowie twoje i innych, jeśli się okaże, że cię heble zawiodą?



Cytat:
2004-12-05 15:14:38, totr pisze:
a przetaczanie tarcz to w 125p za komuny było wyjściem.kielkac widziałeś kiedyś tarczę odciętą jak fajerka ? ja tak (właściciel tego auta oszczędzał)....


bezpieczenstwo jest zawsze jakims kompromisem. jesli ktos ma 50 zl to przetoczy i walenie kierownica i stuki ustapia. jesli ktos ma 200-250 to kupi nowe tarcze. i teraz jeszcze jedna sprawa: jaki wplyw na hamowanie ma tylna tarcza? jak czesto wymieniacie klocki z tylu a jak czesto z przodu? bo jesli chodzi o przod to pewnie tez bym kupil nowe...
w kazdym razie nie namawiam nikogo na przetaczanie, a juz na pewno nie twierdze, ze kupno nowych mija sie w ogole z celem i jest nieoplacalne. jest to jednak jakas alternatywa...