LPG teraz tez benyna.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Taki oto przypadek.
Zawsze rano po zapaleniu silnika na bezynie, przejechaniu ok 1 km przełączam na LPG.Jade tak sobie do momentu wrzucenia na luz ( dodatkowy nie raz objaw dziury w obrotach ).Silnik gasnie, jakie kolwiek próby uruchomienia silnika czy to na benzynie czy na LPG nie daja efektu. Krecenie rozrusznikiem po 3 min uruchamia slinik na benzynie. Po takim zajsciu juz wszystko jest w pożadku silnik pracuje normalnie. Nie dawno zauważyłem ze po przełączeniu na LPG i ponownym powrocie do zasilania benzyną jest to samo gasnie również. Zawsze przy pierwszym uruchomieniu po postoju ok 8 godz. Gdzie szukac usterki bo juz wyczerpałem wszystkie możliwosci.Dodaje ze nie jest to zamarzanie parownika, zadnych błędów w komputerze ECM ani LPG (Voila + BRC ). Efekt dodatkowy zauważony przypadkiem gdy silnik jest nagrzany ok 90 tyz przed załączeniem wiatraka, kiedy odkrece korek na zbiorniku wyrownawczym zaczyna w nim przybywac płynu az do mometu wylewania przez otwór to tak jakby pompa pracowała w drugą strone .Ja juz nic z tego nie rozumie moze macie jakies pomysły?
  
 
Z tym gaśnięciem na gazie, to albo instalację masz źle wyregulowaną (łapie za dużo powietrza na gazie), albo - to chyba też prawdopodobne - zamarza parownik LPG. Ja miałem taki objaw: zapalam zimny silnik na LPG, przejeżdżam 500 metrów, hamuję na skrzyżowaniu, silnik gaśnie i mogiła... To był u mnie objaw zamarzającego parownika (wpisz: parownik w wyszukiwarce, jeśli chcesz więcej o tym poczytać).
  
 
Tez myslalem ze parownik ale rozgrzewałem silnik do 50 st i to samo.
  
 
miałem dokładnie to samo, po wizycie u gazownika i regulacji przeszło.
  
 
W mojej instalacji LPG nie bardzo jest co regulowac. To BRC na kompie jest wgrany program i tyle.
  
 
Wine może ponosić zawór magnetyczny (chyba magnetyczny) na parowniku, ten na przewodzie odcina gaz po przełączeniu na bene, ale na parowniku moze nie zamykać, miałem podobny obiaw przy starym parowniku, jak auto było zimne to po zgaszeniu po wcześniejszym chodzeniu auta na LPG zawór się nie zamykał i nastepował jakby obiaw zalewania silnika, czyli poprostu potem musiałem trochę pokręcić zanim wtrysk zaskoczył, jak sie nagrzał było ok i zawór zaskakiwał i gaz dalej nie leciał, u ciebie moze być poprostu tak ze sie przycina, łatwo sprawdzić czy działa, jak chodzi na LPG, zgaś silnik i powinieneś usłyszeć dwa trzaski, jeden z zaworu na przewodzie, drugi z parownika, jak z parownika nie usłyszysz, badż nastąpi to z dużym opóźnieniem to moze oznaczać ze on jest walniety, na benie wystąpi ten obiaw ponieważ bena zmiesza ci się z LPG i też moze gasnąć przez to.
  
 
Cytat:
2004-12-18 17:19:20, iquest pisze:
Tez myslalem ze parownik ale rozgrzewałem silnik do 50 st i to samo.


Ale przelaczyles na gaz i sprawdziles po kilu - nastu minutach czy parownik sie nagrzewa???
  
 
Dobrze piszesz, ale taki objaw wystepuje jak zatrzymasz samochod i zgasisz silnik. Dodam tu jeszcze ze zła praca tego elektrozaworu powoduje przy przełączaniu przymulenie silnika tzn brak reakcji na pedał przyspieszenia lub opozniona w czasie reakcja. W tym wypadku wystarczy przełączyc pare razy z LPG na bezyne i objaw mija.Docelowo wyczyscic trzpien w elektromagnesie. Moj przypadek to jednak gasniecie podczas jazdy i brak mozliwosci odpalenia silnika. Tu dodam jeszce ciekawostke ze gdy silnik zgasnie i auto znajduje sie w ruchu, wystarczy wrzucic bieg i silnik pracuje jesli jednak sie zatrzyma to juz pa.
  
 
Voy tak sprawdziłem parownik sie nagrzewa.
  
 
ja miałem podobny problem

http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=62058&c=27&hq=&f=12
  
 
Henryku twoj problem jest podobny, ale czy jak zgasnie ci silnik to jestes w stanie go odrazu uruchomić. Moj poldek to GSI troche wiecej badziejstwa i wtrysk wielopunktowy. Moje objawy wystepuja zawsze tylko raz rano i nie zawsze jest to juz tak wysoka temperatrura 70 st. Jedno mnie tylko dziwi i nie moge sobie tego wytłumaczyc, Dlaczego gdy auto jest w ruchu mozna uruchomic silnik wrzucajac bieg, a jak juz stanie to w tradycyjny sposub ani rusz.