MotoNews.pl
  

Słów kilka o warsztatach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Proponuje w tym poście opisy naszych "przejść" w warsztatach -ku przestrodze.
Zacznę -bo dziś doznałem szoku

Przestały mi działać światła stopu.
Sprawdzam żarówki,bezpieczniki -wszystko ok-więc odkręcam plastiki przy pedałach w poszukiwaniu czujnika,znalazłem spiołem na krótko -światła działają -prosta sprawa .Problem pojawił sie kiedy chciałem go wyjąć z uchwytu-nie udało się nie umiem no i mocno zmarzłem
Pojechałem wieć do elektryka do którego mam zaufanie-czekałem 40 minut (spoko).Powiedziałem mu co zdiagnozowałem i że chodzi mi o wyjęcie automatu.Stękał 10 minut i mówi "nie mogę wyjąć -niech Pan sam wyciąga bo ja to tylko połamie"hmm spróbowałem i mówię "Wie Pan co -tam jest taka czerwona tuleja blokująca jak mi się wydaje zatrzaski -może to to "po następnych 10 minutach podał się i wysłął mnie do kolegi na drugi koniec miasta.
Skasował mnie 20 pln za diagnostyke -hyhy no coments
Pojechałem do drugiego po 20 minutach wylazł spod kierownicy z automatem w dłoni -przeczyścił -działa.
Podczas zakładania plastikowej osłony wyłamał w dwóch miejscach plastik przy kołkach.Mówię "Panie co pan robi "on na to "Spoko przykręcimy obok"
Przykręcił
Zażądał 40 pln -zaśmiałem się -spuścił do 20 "Proszę o paragon "zaśmiał się -pojechałem do domu
To by było na tyle
Generalnie ubolewam nad poziomem usług motoryzacyjnych -i zastanawiam się dlaczego "fachowcy "muszą się uczyć na błędach -nie ma kurde literatury czy co .
Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: MARCIN_RADOM dnia 2004-12-18 09:34:59 ]
  
 
Popatrz na to z 2giej strony, pojechałbyś do serwisu i zapłacił min 200zł za ten automat i za robocizne ok 50zl (no chyba że beemka to pewnie więcej), no bo oni raczej nie uznają czyszczenia i wmówili by Ci że tamten był zepsuty i koniec.
Tata z Alfą raz pojechal do serwisu na przegląd, ogólne koszta to o k 7000zł !!! po czym skończyło się na wymianie oleju i filtrów - 600zł - reszta u znajomego mechanika za ok 500zł i chodzi jak nówka!
  
 
No tak -masz racje co do serwisów,ale przecierz ci "fachowcy"zarabiają w ten sposób na chleb,wiec dlaczego w żadnym (prawie żadnym)warsztacie nie widziałem literetury fachowej w której można sprawdzić sposób postępowania.
Czemu w większości nie ma podstawowych nażędzi tylko wszystko idzie pod młotek.
Przeca pieniądze które kasują za "robociznę" nie są wcale takie małe.Troszkę już się najeździłem po warsztatach i między bogiem a prawdą jeden warsztat naprawiał to co drugi spier......
Czemu "fachowiec " ma wizje wypalać mi palnikiem tuleje metalowogumowe-czy on nie wie że wysoka temperatura wpływa na strukturę stali.
Mam takich perełek kilkanaście do zacytowania ale już się zdenerwowałem więc kończe
Pozdroxy

PS.Serwisy swoją drogą też świadczą niskiej jakości usługi.Zatrudniają bowiem młodych najtańszych mechaników którzy braki doświadczenia nadrabiają procedurami.
Teraz kiedy mogą stosowac zamienniki to już nawet na dobre części trudno liczyć.
  
 
Cytat:
2004-12-17 20:51:19, Hellboy pisze:
No tak -masz racje co do serwisów,ale przecierz ci "fachowcy"zarabiają w ten sposób na chleb,wiec dlaczego w żadnym (prawie żadnym)warsztacie nie widziałem literetury fachowej w której można sprawdzić sposób postępowania. Czemu w większości nie ma podstawowych nażędzi tylko wszystko idzie pod młotek.


hmm ja np. z racji mojego profilu działalności musze rozbierać wnętrza prawie każdej marki samochodu , jeśli miałbym mieć "literature fachową" lub narzędzia serwisowe to musiałbym niestety podnieść cene usługi o ok 200%
taka "literatura" kosztuje i to słono chyba ,ze piraty
nie wspomnę o narzędziach "specjalnych"do danej marki, czasem siedze pól dnia i klne "co za pajac takie patent wymyślił" bo nie mam serwisówki ale taka już moja dola
  
 
hellboy skoro ci nie odpowiadają metody uniwersalnych mechaników to jeżdzij do wyspecjalizowanych i wtedy zobaczysz ile zapłacisz za usługe. ci goście powiedzmy znają lepiej auta bo robią tylko jedną marke a np ja robie wszystkie a co do wypalania palnikiem tuleji to struktura metalu na pewno nie zostanie naruszona. jeżeli ja miałbym wyciskać ci te tuleje na prasie to niema problemu płacisz po 300pln za wymiane i nawet palnik schowam żebyś nie pomyślał .ale czy zapłacisz te 300? sądze że nie . do tych 300 trzeba doliczyć ewentualnie wymiane przewodów ham itd itp i może nagle sie zrobić 500 i cały dzień roboty czy nadal jesteś zainteresowany?
pozdrawiam iżycze myślących mechaników a nie szablonowców
  
 
Cytat:
co do wypalania palnikiem tuleji to struktura metalu na pewno nie zostanie naruszona. jeżeli ja miałbym wyciskać ci te tuleje na prasie to niema problemu płacisz po 300pln za wymiane i nawet palnik schowam żebyś nie pomyślał .ale czy zapłacisz te 300? sądze że nie . do tych 300 trzeba doliczyć ewentualnie wymiane przewodów ham itd itp i może nagle sie zrobić 500 i cały dzień roboty



Z góry sprostowanie - w żadnym wypadku hz10 ten text nie ma cię urazić - bo ja piszę ogólnie i jedynie wykorzystaem ten cytat wzorcowo.
------------------------------------------------------------------------------
Za wyciśnięcie tuleji na prasie 300zł ??? BEZ OBRAZY ale tyle chyba biorą ci co nie mają prasy i jadą te tulejki wytłoczyć do następnego miasta i wliczają koszty paliwa, amortyzacji swojego auta i gościa co to bedzie robił na tej prasie + ich koszty (a jeżeli chodzi o samo wytłoczenie i wtłocznie to - 10zł od szt.).

Jeżeli chodzi o zmiane struktury stali podgrzewanej - to jestem ciekaw czy mierzyłeś temperature takiego kawałka stali podgrzewanego przez dłuższy czas palnikiem - wydaje mi się że raczej nie.
Oczywiste jest że nie podgrzejesz go do takiej temperatury żeby ci się odkształcał, ale jego struktura powierzchbiowa może się zacząć zmieniać bo ty poprostu rozhartowujesz taki element i automatycznie go osłabaiasz, wypalasz warstwe zabezpieczającą przed starzeniem. Co może spowodować korozje międzykrystaliczną tego elementu.

No i już prawie ostatnia rzecz czyli: jak już wypalisz gume z tulejek i wkońcu je wyciagniesz to jak wkładasz nowe - kowadło i młotek
------------------------------------------------------------------------------
A co do kosztów napraw u mechaników:

1) Im mniej umie tym więcej chce mieć zapłacone - bo cudem jest to że coś naprawił, a za cuda trzeba słono płacić.

2) Nawet jak coś umie i wie jak to zrobić to próbuje to zrobić jak najprostszym sposobem bo przecież to nie jego auto, nie zastanowi się że zrobi jedno a zepsuje 2 następne rzeczy, a zresztą najwyżej za jakiś czas przyjedziemy znowu.
Ale istnieje też wariant że ten łatwy i przyjemny sposób się nie powiedzie i wtedy bedziemy musieli zapłacić za próby naprawy i za właściwą naprawe. (miałem gościa który mi w autku z 6 głowicami - na kazdy cylinder jedna głowica, 2 razy je wszystkie demontował bo źle założył uszczelniacze kanałów wodnych i kazał sobie zapłacić za 12 uszczelek po 60zł kazda - WARIAT)

3) Ostatni to tacy którzy naprawde potrafią naprawiać samochody, ale pracę dziela na 2 grupy: łatwa szybka i przyjemna - za którą biorą normalne pieniądze i ta także łatwa ale przy której trzeba troszke się pobawić - i wtedy zaczyna się horror bo płacimy za ich usługe (godzine) więcej niż za usługe elkskluzywnej pani do towarzystwa (też za godzine).

4)
Cytat:
może nagle sie zrobić 500 i cały dzień roboty - czy nadal jesteś zainteresowany?



HEHEHE - słowa "cały dzień" mechanicy powtarzają jak mantrę.

Jak już sam sobie nie poradze (zreguły jade tylko z rzeczami gdzie się trzeba dużo bawić lub nie mam odpowiednich narzędzi) i musze do któregoś jechać to z reguły słysze: a bo to sie nie opłaca bo to jest drobna rzecz (w domysle myśli sobie że nie skasuje więcej jak 150zł ), a trzeba cały dzień przy tym siedzieć, a jeszcze przy rozbieraniu może sie zepsuć i blebleble - no tak bo lepiej wymienić w 10 autach olej, filtry i świece zgarnąc za to minimum 50zł od auta czyli 500zł i po 8 godzinach iść do domu FAJNIE BY BYŁO !!!

TYM PANOM DZIĘKUJEMY
  
 
Moje obserwacje i ocena świadczonych usług wyka z faktu ,że prowadzę od od kilku lat firmę usługową i szkolę siebie i moich pracowników w jak najszerszym zakresie,ceny natomiast z racji tego że żyję w Polsce i dodatkowo mam dosyć silną konkurencje są zaniżone.

Cytat:
Powiedziałem mu co zdiagnozowałem i że chodzi mi o wyjęcie automatu.Stękał 10 minut i mówi "nie mogę wyjąć -niech Pan sam wyciąga bo ja to tylko połamie"hmm spróbowałem i mówię "Wie Pan co -tam jest taka czerwona tuleja blokująca jak mi się wydaje zatrzaski -może to to "po następnych 10 minutach podał się i wysłął mnie do kolegi na drugi koniec miasta.
Skasował mnie 20 pln za diagnostyke -hyhy no coments


Za taką diagnostykę nie wziołbym 20 zyla

Odlewam w swojej pracy tez stopy metali więc będe się spierał co do rozkładu napręzeń metali pod wpływem temperatury.
Nie chodzi mi tez o zakup ksiązek do wszystkixh marek ale o to że bardzo żadko widzę jakiekolwiek materiały edykacyjne poza jakimiś katalogami sklepów.
Nie chcę tez nikogo obrażać to po prostu moje obserwacjie bo jak szacuje podobne obroty generuje taki warsztat średniej wielkości.
Wracając jeszcze do tulei to wydaje mi się (zazanaczam zę mi się tylko tak teraz wydaje)ale widziałem chyba taki ściągacz dość niewielkich rozmiarów do zastosowania pod samochodem(podobny jak do łożysk)
Pozdroxy
  
 
Tak jest Hellboy - popieram w 100%.

Mam kumpla, który ma legalny warsztat i robi tanio a dobrze i ma tylu klientów że mu doby nie starcza. A zaczynał w garażu - dziś ma dość duży warsztacik z kilkunastoma pracownikami, prawie każdy z nich zna sie na innym aucie więc zakłąd jest wszechstronny i każdy robi to co umie anie improwizuje.

Co do ściagacza - zgadza się jest taki sam widziałem w zastosowaniu.

Natomiast co do ksiązek - to też nie jest taka oczywista sprawa.
Ja jestem zdania że lepiej niech ci ludzie umieja naprawiac te samochody (choćby jedną markę), niż maja mi sterczeć w kanale z grzechotką w ręce i z ksiązką w drugiej. Ksiązki są dla laików-majsterkowiczów co chcą się bawić w mechaników sami.

Oczywiście jak jakiś mechanik chce to niech sobie czyta ksiązki w domu - on tez musi się cały czas uczyć, ale nie wymagajmy od niego żeby nosił ksiązki do pracy, bo w pracy ma robić co umie a nie kombinować
  
 
W każdym zawodzie potrzebna jest wiedza i umiejętności. Nikt paprząc robotę nie może zasłaniać się tym, że wcześniej tego nie wiedział i nie umiał, a skoro jego umiejętności są marne to niech się tego nie tyka i szczerze powie klientowi że nie wie jak się za to zabrać. Każdy zawód wymaga ciągłego nabierania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji / gdyby tak nie było nasi mechanicy zatrzymaliby się we wczesnej erze samochodów z fso/. Sami powiecie, że raczej nie bylibyście zadowoleni gdyby wasze "cocko" wpadło w łapy jakiegoś partacza, który wszystko co wyrwie poprzykręca wkrętami .
Wolałabym pewnie żeby to zrobił Adam Słodowy
Też mam przykre doświadczenia z macherami więc nie mogłam milczeć widząc ten temat.
pozdrawiam i życzę dobrze wykwalifikowanych macherów którzy biorą marne pieniążki za swą ciężką pracę
  
 
Ale kto im karze brać marne pieniążki

Poprostu niech żadają uczciwych pieniędzy za wykonaną robotę.

Np. jak jade wymienić klocki hamulcowe to niech mi powie że wymiana klocków (robocizna) wraz z przetoczeniem tarczy to np.20-30zł od koła i wtedy płace za 4 koła np. 100zł i już.
A nie ja przyjeżdżam za 4 godziny po auto a on mi wystawia rachunek 300zł bo jemu przy dokręcaniu śrub od prowadnic jedna się urwała i musiał kupic komplet całych 2 a to 60zł no i przez 2 godziny rozwiercał i próbował naprawić zacisk ale nie wyszło no i musiał kupić nowy.
Najlepsze jest to że gość jeszcze potem wmawia mi że to była wada materiału i on mi zycie uratował bo jak ta śruba by sie w czasie jazdy rozwaliła to byłby koniec !

ALbo inna sytuacja kumpel oddał FORDA Mondeo do naprawy bo mu ciekła listwa wspomagania kierownicy. Cały czas tak jeździł tylko dolewał płyn i było. Wkońcu doszedł do wniosku że można by było to naprawic i pojechał do warsztatu okazało się że trzeba wymienić siemringi i oringia około 150zł niestety gość przy rozbieraniu rozwalił zawór sterujący i kapa. Powiedział że to juz tak było i tzreba wymienic wspomaganie(całą listwe). No to kumpel go wysmiał kazał założyć spowrotem i mówi tyle jeździł to jeszcze pojeździ. No i gość założył je spowrotem - niestety okazało się że wspomaganie juz wogóle nie działa i to mechanik je zepsół. Sprawa w sądzie toczy się już 2 lata i nic, a kumpel musiał kupić nową listwe za 1500zł BLEEEE. Tak już wygląda rzeczywistość w naszym kraju.

Choć zdarzają się wyjątki.
  
 
hz do tego momentu miałem o tobie inne zdanie, ale twój post w tym temacie zmienił je o 180 stopni.
buczer ma rację!!
co do wyciskania tulei to moge ci sie tylko w twarz zaśmiać!! 300 pln za wymiane tulei to może bys wziął gdybyś miał warsztat w niemczech. pisałeś że remontujesz silniki. więc napisz prosze ile bierzesz za kapitalkę. interesuje mnie tylko twoja robocizna.
może według ciebie tynkarzowi który ma kielnie tez powinno się płacić więcej niz temu który rzuca zaprawę dłońmi? tak jak kielnia jest jednym z podstawowych narzędzi murarza, tynkarza, tak prasa, podnośnik i klucze to jedne z podstawowych narzędzi mechanika samochodowego, każdego mechanika! takich "fachowców" co tylko z palnikiem potrafia coś zrobić powinno sie chłostać.
sporo warsztatów odwiedziłem w kilku pracowałem i wiem ze podejście zależy tylko od dobrej woli. widziałem mechaników zbijających młotkiem kilowym sworznie, widziałem mechaników wypalających palnikiem tuleje gumowo metalowe i wiele innych chałupniczych metod. jednak są tez warsztaty potrafiące naprawiac auta. większość ludzi woli pojechać do warsztatu gdzie zapłaci 10-20% wiecej mając świadomośc że usługa zostanie wykonana terminowo i poprawnie oraz przy uzyciu odpowiednich narzędzi a nie metod z czasów PRL.
przypomniała mi sie wizyta u jednego z radomskich mechaników. chciałem wymienić tuleje gumowo metalowe tylnej belki. pojechałem więc do niego i mówie o co mi chodzi. jakiez było moje zdziwienie kiedy odpowiedział "nie mam odpowiedniej prasy i nie bedę mógł poprawnie wykonac tej wymiany, więc proponuje wizytę w innym warsztacie'. na poczatku troche zachciało mi sie śmiać, ale po przemysleniu doszedłem do wniosku że uczciwy z tego mechanika gość.
  
 
chciałbym tu dodac ,że ja nie jestem mechanikiem aby było wszystko jasne -rozbieram tylko tapicerki i wyciągam szyby
jeszcze nie zdazyło mi sie komuś coś połamać lub zniszczyć

a z braku narzędzi (tych serwisowych) bo inne oczywiście posiadam robie to poprostu duzo dłużej czasami

podam wam mały przykład:
kiedyś kilka lat temu miałem pierwszy raz samochód z poduszką i nie umiałem jej wyjąć z kierownicy(potrzeba było rozpieraka do sprężyny do VW),zadzwoniłem do klienta i mówie mu ,że nie zrobie -on na t abym pojechał autem do serwisu wiec tak zrobiłem, tam siedziałem godzine w poczekalni w końcu oddali auto z wyjętą poduchą ale... wyciągli to śrubokrętem montażowym i poszarpali cała piankę z tyłu kierownicy , tyle mogłem zrobic sam....
  
 
ja powiem ze mialem przypadek ze tuleja mi sie rozerwala tzn czesc srodkowa wyleciala i bylo ciezko wyjac reszte, pojehclaem do mojego mechanika. meczyl sie z tym chlop dosc dlugo ale nawet nie wspomnial o palinku. wzial rure, pierscienie o odpowiedniej srednicy i scisk udalo sie tym sposobem wycisnac resztke tuleji. wzial za to o ile pamietam 20 czy 30 zl. ale mysle ze nawet jak ja bym zaproponowal palinik to facet by mi to odradzil.
  
 
Cytat:
chciałbym tu dodac ,że ja nie jestem mechanikiem aby było wszystko jasne -rozbieram tylko tapicerki i wyciągam szyby
jeszcze nie zdazyło mi sie komuś coś połamać lub zniszczyć


masz rację toptuning. chodzi o podejście do klienta. ja zawsze szanuję cudze auto bardziej niz swoje.
tolo ty trafiłes zwyczajnie na mechanika z powołania. ważna rzecza jest by mechanik nie naprawiał samochodów tylko dla pieniedzy. musi takze miec do tego odrobine choć pasji. zreszta to dotyczy kazdej profesji.
pozdrawiam
  
 
Cytat:
hz do tego momentu miałem o tobie inne zdanie, ale twój post w tym temacie zmienił je o 180 stopni.
buczer ma rację!!
co do wyciskania tulei to moge ci sie tylko w twarz zaśmiać!! 300 pln za wymiane tulei to może bys wziął gdybyś miał warsztat w niemczech. pisałeś że remontujesz silniki. więc napisz prosze ile bierzesz za kapitalkę. interesuje mnie tylko twoja robocizna.

Marcinku chodziło mi o wyciskanie tulei na prasie co wiąże sie z demontażem belki co nie jest prostą sprawą a prawie tyle biore za jej wymiane stąd ta cena a co do remontów silnika to ilo cylindrowy? a palnik no cóż używam go nie do wypalania tuleji a do podgrzania belki to temp. kiedy guma zrobi sie miękka tak więc metal nie traci swych właściwości a wogóle to oco chodzi bo nierozumiem co ta belka jest hartowana czy co a może nawęglana ? że temperatura jej szkodzi poza tym uwierz mi że palnikiem na propan (takiego używam ) to nawet gume ciężko stopić i nie chłostaj ludzi urzywających palniki bo miałem sam kilka przypadków że prasa 25t nie dała rady wycisnąć głupiej końcówki drążka (opel) i gdyby nie palnik...
  
 
hz zacytuje ci ciebie samego:
Cytat:
płacisz po 300pln za wymiane i nawet palnik schowam


biorąc pod uwagę że na belce jest dwie tuleje to trzebaby ci zapłacić 600 pln. warto zauważyć że belkę wyciągasz całą nawet jeśłi wymieniasz jedna tuleję. więc uczciwe by było gdybys za jedna tuleje wziął 300 pln a za drugą niejako przy okazji wymiany tej pierwszej powinieneś wziąść 30 pln. ja i tak taka sume za tę wymiane uważam za wysrubowaną. ja wymieniałem u mechanika i zapłaciłem 60 pln za obie i bez użycia palnika.
Cytat:
uwierz mi że palnikiem na propan (takiego używam ) to nawet gume ciężko stopić


to po co go wogóle używać?
co do silnika to oczywiscie 6 cylindrów.
  
 
chdziło mi 300 za obie
Cytat:
to po co go wogóle używać?

cięzko nie znaczy że sie nieda a koszt remontu robocizny to ok 1000 pln
  
 
A ja mam pytanko
1000zł to koszt robocizny za remont 6 cylindrówki ??
A ile jeżeli się orientujecie kosztuje ten zabieg z częściami przy kapitalce ??
  
 
Kiedyś pojechałem do mechanika ponieważ musiałem wymienić pompke palwa w 520 z 92r skasował mnie za to 300 zł. Dziś sam to umiem zrobić, i płakac mi sie chce na samo wspomnienie o tym. Często żerują na niwiedzy (nie wszyscy).
Wniosek:
-lepiej cokolwiek sie dowiedzieć na temat danej naprawy i w trakcie wizyty udawać że sie człowiek choć troche zna na rzeczy
  
 
Słuchaj ty straciłes 300zł za wymiane pompy, która diś zrobić potrafisz sam. A od mojego kumpla ojciec za zrobienie blacharki po małej stłuczce w Fiacie Brava - konkretnie troche pogniecione drzwi z prawej strony przednie i tylnie, można było klepać, ale ojciec kumpla chciał wymienić . Więc za wymiane pary drzwi i ich pomalowanie zapłacił 4500zł - TO JEST DOPIERO SZOK