Podświetlenie kokpitu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Całkowicie padło mi podświetlenie kokpitu. Czy robiąc to samemu zarypię się? Może lepiej oddać to do mechanika?
Pomóżcie - jak to całe badziewie można zdjąć najłatwiej nie łamiąc wszystkich zapadek?

  
 
jeżeli padło całe, to może przyczyna tkwi w zasilaniu, a nie samych żarówkach. spróbuj za schematem znaleźć przewód wychodzący ze skrzynki bezpieczników do podświetlania deski i sprawdzić czy idzie napięcie.
  
 
raczej całe nie padło. ZAcżałem kombinować z podłączeniem świateł na stałe (nie pamiętam żeby je wyłączyć). Podłączałem kostki z lewej strony pod kierownicą i nawet działało ale za to nie paliły się światełka z tyłu więc zaniechałem. I teraz nie mam ani podświatlania kokpitu ani świateł na stałe :(.
Dupa ze mnie a nie elektryk :)
  
 
jeśli z lewej strony to rzeźbiłeś ze szwedzkimi światłami. pozycje powinny być, ale deska wtedy nie jest podświetlona. mało tego światła mijania wyłączane są dźwignią ręcznego hamulca.
  
 
Sprawdziles bezpiecznik? Sorki za to prymitywne pytanie, bo na pewno sprawdziles, ale na wszelki wypadek pytam, bo u mnie kiedys walnal bezpiecznik i nie dzialaly tylko podswietlenie kokpitu, alarm i ... swiatla stop. A zorientowalem sie o co chodzi dopiero jak zaczalem sprawdzac swiatla z tylu
  
 
jezeli chcesz swiatla podlączyc na stale to trzeba przestawic 2 kabelki na stacyjce...wtedu bedziesz mial napiecie na swiatlach dopiero w pozycji zaplon, a jezeli chodzi o podsietlenie kokpitu to ci nie pomoge, bo sam dostalem kokpit bez swiatelek...ale w realu sa fajne neonki do podswietlania wnetrza auta(wystarczy dobrze podłączyc i fajnie zabudowac....polecam
  
 
Z Ciebie to Mareczek niezly gornik jest
  
 
Cytat:
2005-02-27 12:03:37, soop pisze:
Z Ciebie to Mareczek niezly gornik jest



FAKT

  
 
Cytat:
Robert_Bialystok Wysłany: 2003-02-18 19:45:08


Cytat:
mareczek_k Wysłany: 2005-02-27 11:56:32



przykładny obywatel panstwa ładnego nie to co ja


[ wiadomość edytowana przez: arsen dnia 2005-02-27 12:13:04 ]