MotoNews.pl
  

Nie chciał zapalic....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Mialem dzis nie miłe zdarzenie.
Wsiadam do furki...zapalam a tu ZERO...nie chce palic...i krecilem chyba ze 30razy i lipa Pomyslalem ze to moze wina kompa wiec wysiadlem odlaczylem akumulator na kilak min i sprobowalem ponownie...i nic...juz mialem sie poddac az po 20 min wreszcie łaskawie zapalil...
Dodam ze swiece przewody mam nowe.
Dodam rowniez ze teraz jest wszystko OK.zapala bez problemy za pierwszym razem.to juz drugi raz mi sie stalo tylko ze za pierwszysm razem musialem krecic z 7 razy i poszlo a teraz to byl dramat. Mam LPG ale zapalam na Benzynie.
Podpowiedzcie Panowie co to moze byc??
Z gory dzieki
Wesołych Świąt

Jacek
GG 1357756
  
 
Być może immobilizer
  
 
no to jak immobilizer...to jak mozna chociasz na jakis czas go odlaczyc...bo jak bede mial kaske to podjade do ASO...niech sie martwia.ale teraz musze jezdzic..dzieki
jaca
  
 
Witam,
coby na forumie nie smiecic, podepne sie pod watek, bo i temat pasuje
Wczoraj w nocy zajechalem sobie na stacje paliw coby napoic stadko, po czym odpalam i ... nic!!! Po drugiej probie zaskoczyl jeden cylinder . Potem już było tylko gorzej (zero oznak życia od silnika - rozrusznik kręcił normalnie).
Kopułka, palec, czujnik Halla, przewody WN - nowe (500 km), świece ok 15000km. Wykręciłem świece i się troche zmartwiłem: pierwsza (od strony aparatu zapł.) sucha, trzy pozostałe mokre od oleju . Najlepsze że pięć minut wcześniej grzałem 140-150km/h i nic nie wskazywało na jakies nienormalne zachowanie (równo pracował, wkręcał sie na obroty, nie szarpał ). Ściągnąłem szwagra (w tym czasie wyczyściłem świece, poskładałem to do kupy i męczyłem rozrusznik - bez skutku) i podcholowaliśmy furę do mechanika. Ten podszedł, otworzył maskę i rzucił krótkie "Zakręć!".
Silnik zaskoczył jakby nigdy nic, od pierwszego razu . Spec zawyrokował, że prawdopodobnie po prostu się zalał i tyle, a olej w świecach to nieszczelna uszczelka pokrywy zaworów.

Rano odpalił normalnie, dojechałem do Warszawy (silnik pracował jak nowy). Pod sklepem zgasiłem go na 3 minuty i powtórka z rozrywki , zacząłem się już zastanawiać czy go nie podpalić kiedy po 40 min zaskoczył i zaczął równiutko pracować.
Dojechałem do pracy zgasiłem maszynę, poczekałem 5 minut, odpalam - chodzi bez problemu. Zgasiłem poczekałem 10 minut, odpalam - chodzi bez problemu.
KUŹWA CO JEST !!!

Opowiedziałem o tym mechanikowi który serwisuje renówkę kolegi (nie p. Sławek) i ten zawyrokował: uszczelka pod głowicą, ale:
- oleju schodzi 1l/10 tys. km
- płynu schodzi ok 0,5l/miesiąc (tj 3-4tys km)
- brak dymienia z układu wyd. (tylko para wodna, gdy jest zimny)
- nie zauważyłem żadnych wycieków na zewnątrz
- płyn i olej czyste
Gość wyskoczył z kwotą 1000pln o ile skończy się na wymianie uszczelki, paska i rolek rozrządu, pompy wodnej (oczywista z częściami), ale prawdopodobniejsza jest 1500pln , bo dojdzie planowanie głowicy, wymiana uszczelniaczy i polerka gniazd zaworów, sprawdzenie szczelności. Jebło mnie jakby mnie kto bejsbolem gruchnął.
Ludzie czy to naprawdę aż tak poważnie wygląda ?!?!?
Mam 117000 przebiegu i leję max life, w chłodnicy jest glicerol (czy coś takiego). Jak wymieniałem pasek rozrządu przy 76000 km to w serwisie stwierdzili, że pompa jest nowa.
HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!! HELP!!!
  
 
ups kliknęło mi sie dwa razy, sorki . Czy ktoś z może usunąć starszego maila (pouściłem powiadomienie o nim). Dzięki.
  
 
Nie wiem, czy pomoże, ale miałem podobny przypadek w Fabii. Jak się silnik rozgrzał to mogiła. Po jakimś czasie było OK i chodził długo aż się go nie wyłaczyło. Przyczyną był walnięty czujnik temperatury płynu chłodzącego. Po prostu nie podawał odczytów i komp dawkował paliwo jak na zimny silnik. Efekt oczywisty - zalanie.
I pytanie pomocnicze - wskaźnik temp silnika działa Ci prawidłowo?

  
 
Cytat:
2004-12-28 14:52:05, Navi pisze:
Nie wiem, czy pomoże, ale miałem podobny przypadek w Fabii. Jak się silnik rozgrzał to mogiła. Po jakimś czasie było OK i chodził długo aż się go nie wyłaczyło. Przyczyną był walnięty czujnik temperatury płynu chłodzącego. Po prostu nie podawał odczytów i komp dawkował paliwo jak na zimny silnik. Efekt oczywisty - zalanie. I pytanie pomocnicze - wskaźnik temp silnika działa Ci prawidłowo?



Na wszelki wypadek dodam, że są dwa czujniki płynu chłodzącego - jeden dla silnika, drugi do wskaźnika na desce.
  
 
tak dziala prawidlowo....
  
 
Cytat:
2004-12-28 15:07:57, Robert_S pisze:
Na wszelki wypadek dodam, że są dwa czujniki płynu chłodzącego - jeden dla silnika, drugi do wskaźnika na desce.



Aha, a w Skodzie był tylko jeden i jak padło to wszystko. Dlatego, na początek sprawdziłbym jednak ten czujnik...
  
 
Zaraz uszczelka pod głowicą Dla mnie bzdura. Jak miałem Ładzisko i podjechałem do "mechanika" z silnikiem pracującym na dwóch garach to walnął, że trzeba zrobić "kapitalkę" bo silnik klepie. Nie chcę obrażać Twojego mechanika Rafau, ale wydaje mi się, że jest podobnej wiedzy.
Przedstawiony przez Ciebie problem wskazuje ewidentnie na problem z elektroniką, np. jakimś czujnikiem o którym wspomina Navi
  
 
DeeJay, dlatego też pytam na forum, bo gość mnie zwalił z nóg.
Przy przeciekaniu usczelki do cylindra, przy rozruchu powinienem mieć z tyłu białą chmurę (tak miałem przynajmniej w poldusiu), a dziś rano NIC. Nawet odrobiny pary wodnej (bolid stał w garażu).

Tempertura na desce w normie (jak zawsze tuż poniżej dolnej kreski). Gdzie są oba czujniki (wiem o tym przy silniku)??

AAAAAAA, zapomniałem mam roczną instalkę gazową podciśnieniowa z attuatorem, i kompem. Serwisowana i regularnie czyszczona - ostatnio 3500km temu (elektrozawory - w reduktorze i przy filterku - przesmarowane, wymieniony filterek, mieszanka w normie). Podobno coś takiego się dzieje jak reduktor nie odcina gazu i przy rozruchu silnik dostaje oba paliwa?? Jak to sprawdzić??
Na gaz przełącza się automatycznie przy 30st cels. Brak możliwości odpału na gazie. Na instalce zrobiłem 33500 km.

Ps.
Sorry Papciak, że podpiąłem się pod Twój wątek bez pytania ... jakbyś się gniewał
  
 
Cytat:
Podobno coś takiego się dzieje jak reduktor nie odcina gazu i przy rozruchu silnik dostaje oba paliwa?? Jak to sprawdzić??



zakrec zawory na butli to wyeliminujesz gaz
i wtedy sprawdzisz
  
 
Nie chce zapalić - to może być:
-zapchany filtr paliwa,
-zapchany filtr paliwa w baku,
-paliwo słabej jakości,
-przebicie na pzrewodach w.napięcia,
-niesprawna pompa paliwa
-itd,itp.
  
 
Rozwiązanie tego problemu okazało się dużo prostsze. W dolocie jest zamontowana klapka przeciwwybuchowa (metalowa obejma z gumową opaską). Otórz ta guma przesunęła się (nie mam pojęcia jak ) o pół centymetra i to wystarczyło, żeby silnik całkiem zgłupiał przy przełączaniu z gazu na benzynkę . Nawet przy wysokich obrotach się zalewał . Znalazłem to przypadkowo przy okazji sprawdzania czy fitr jest w porządku.
Po poprawieniu gumki wszystko wróciło do normy. No poza spalaniem, które wzrosło o ok 1 litr/100 km
To chyba kolejny dowód, że odpowiednia gumka na odpowiednim miejscu to podstawa

Dzięki wszystkim za pomoc i jak najmniej problemów z gumkami (gzieby się nie znajdowały)