Zamiana silników

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam bardzo serdecznie !
Pytanie z prośba o pomoc, jestem posiadaczem essiego z 1997 z silnikiem 1,3 endura.
Przejechane ma juz 210000 tyś km, jakieś 7 tyś km temu założony został gaz i rozpoczął się koszmar.
Co się dzieje, najtrafniejszym będzie opis taki - kaszle,kicha,pierdzi,zdycha.
Bywałem z nim u najróżniejszych mechaników, myślę ze bez problemu mógłbym nakręcić usterkę
Wydałem duzoo kasy na wizyty, zdecydowałem się na podłączenie do komputera i nic nie wykryto !
Oprócz airfloow ale to mechanik powiedział ze jest związane z strzelającym gazem.
Doszedłem do momentu w którym w sobotę "wybuch gazu" pozbawił mnie plastikowego kolektora ssącego posypało się pod maska
Mam dylemat czy kupić silnik 1,6 l 16v?
Czy bawić się w naprawę tego kupując nowy metalowy kolektor i jak to powiedział mechanik od gaz "cewka jest popsuta dlatego on może czasem strzelać wymienić trzeba i będzie dobrze"...
Czy ktoś może mi powiedzieć czy jak kupie sam silnik, skrzynia biegów będzie pasować od 1,3 i czy będę musiał dokonywać dodatkowy przeróbek – dokupywać części ?

Bardzo dziekuje za wszelką pomoc.

Tomek

  
 
Witam. Jeżeli chodzi o różnicę to spalanie będzie na podobnym poziomie, tylko że na1,6 będzie szybszy, bardziej dynamiczny i elastyczy. kolega ma 1,3 z gazem i poprostu wg. mnie autko tylko do miasta bo toto żadnego przyśpieszenia nie ma. Teraz koszty: wiadomo wyższe OC, no i zakup silnika. Jeżeli masz eurodowód(ten nowy) to no problem, bo tam numerków silnika nie ma a terz silnik jest traktowany jako część zamienna(przynajmniej wg. przepisów EU).Co do zakupu to jest duzo ofert tylko nie wiadomo w jakim stanie, popytaj na forum może ktoś z kolegów ma lub wie gdzie mozna kupić. Co do strony technicznej nie wiem ale myślę że bedzie ok. Powodzonka
  
 
a w razie czego na Allegro jest do kupienia metalowy kolektor do 1.3 Endura. Cena 500 pln. Trzeba poszukać. Swap silnika załatwia sprawę ale wiąże się to ze wszystkimi powiększonymi kosztami a wcale nie musi oznaczać że kłopoty się skończą. Może być zupełnie odwrotnie. A tak przy okazji...gratuluję fachowców. Od dawien dawna wiadomo że do plastikowych kolektorów gazu nie zakłada się.
  
 
Cytat:
2005-01-10 13:00:43, Artur_ST pisze:
... Od dawien dawna wiadomo że do plastikowych kolektorów gazu nie zakłada się.


A dlaczego nie??? Trzeba wiedzieć jak i po problemie.

A co do zminy silnika - to chyba łatwiej kupić kolektor - jak silnik jest OK. Po pierwsze - nie wiesz co kupujesz, po drugie zminia się elektronika, a tą mendę, która Ci zakładała gaz pociagnąłbym do płacenia za naprawę - rachunek masz?? Badanie technicze, że samochód był OK przed montażem też... No to idziesz do sądu polubownego i powinno pomóc.
Ja na Twoim miejscu poszukałbym kolektora i pojechał do porządnego gazownika.


[ wiadomość edytowana przez: Kielek dnia 2005-01-10 16:08:22 ]
  
 
male pytanie.. a nie wydmuchalo ci uszczelki pod glowica? czesto sie to dzieje po zalozeniu gazu a i objawy sa podobne....
  
 
Cytat:
2005-01-10 16:06:48, Kielek pisze:
A dlaczego nie???



bo tak do tej pory wszyscy utrzymywali....widać Ci co zakładali go u kolegi Tomeczka także "wiedzieli jak" i zrobili...
  
 
Wszystko zależy od gazownika, jeden uważa że zrobił wszystko dobrze i niema zielonego pojęcia dlaczego strzela i rozrywa kolektor a drugi demontuje całość robi po swojemu i dziwi się gdzie znależliśmy tego pierwszego a my jesteśmy zadowoleni że wszystko jest OK i jakoś dziwnie nic nie chce strzelać.
Znajomy przeżył taką sytuację na własnej skórze.
  
 
Ja mam plastik i II gen. i przez 90kkm jest OK. Gazownik, który mi to zakładał już nie raz wiercił kolektory, bo stare popękały jak inni pomontowali zabezpieczenia. Powiedział mi, że to nie jest taka oczywista sprawa wybrać miejsce na włożenie zabezpieczenia. Gościu ogłonie dużo zarabiał na poprawianiu dopiero co założonych instalacji gazowych