Zawsze podobały mi sie BMW

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zawsze miałem słabośc do BMW ale jak to ktoś kiedyś powiedział BMW-Będziesz Miał Wydatki??
a co wy na ten temat sądzicie drodzy KIEROWCY??

Mój kolega miał kiedyś piękne czarne 525 było przepiękne wszystkie czarne szybki, alu i wogule czad, teraz mój brat na coś takiego czatuje, ja tam tez ogólnie to mam bzika na punkcie 5(piątki)...
ale nie odbiegajmy od tematu, to jak są te duże wydatki czy nie??
  
 
Ja mam swoja 5-tkę E-34 od miesiąca w sumie zrobiłem już 3 tys km żadnych nieprzewidzianych wydatków póki co odpukać silnim 2,5 24V spalanie przyzwoite 12l/100 km w mieście przy lansowaniu się oczywiście
  
 
Eee ten mit nie jest prawdziwy, wszystko się psuje, w moim domu był od 95 r. Polonez x2, Seicento, Peugeot 406, BMW 7E32 x2, Alfa Romeo 166, Bmw 740 i jakoś nie widziałem specjalne różnicy w awaryjności czy wydatkach, wiadomo że np do Seicento taniej, ale coś za coś po za tym ono jest mało urzywane i od nowości u mojej siostry. Ale na 2gim przeglądzie zostawiła 1000zł a na 1wszym rozbierali nawet skrzynie, no ale to na gwarancji.
Z kazdym samochodem trzeba liczyć sie na jakieś wydatki, nie wierze w opowieści że bmw się nie psuje, bo to nie prawda, ale dostępność części jest olbrzymia, ja miałem często porównywałem ceny mając np 7ke E32 (czyli najdroższą w utrzymaniu) i czasem łątwiej i taniej załatwiłem części niż np do Peugeota.
  
 
aldik to ja mam olbrzymiego farta, bo w mojej 22-letniej E-28 w przeciągu dwóch lat i po przejechaniu nią 30 tysięcy wymieniłem klocki przód (60pln), klocki tył (55pln), łącznik stablilizatora (60pln) i tłumik (aluminiowany bosal za 180pln), który urwałem o krawężnik kiedy cofałem oraz manszety (osłony przegubów na półosiach (po 60 pln za sztukę). przy wymianie tłumika fachowcy stwierdzili, że srodkowe wydechy (oryginalne!) sa ok, bo chciałem całość wymienić. 5 stycznia robiłem przegląd techniczny (taki prawdziwy) i do wymiany jest uszczelniacz skrzyni biegów, bo puszcza olej. poza tym wszystko ok. amorki sprawność od 75 do 77% (oczywiście oryginalne, przynajmniej tył, przód być może był wymieniany). no i na wiosnę trzeba bedzie delikatnie zając się blachą (drzwi kierowcy podgięte w delikatnej stłuczce, tylna klapakwitnie pod mocowaniem oryginalnego spojlera oraz progi, które podrdzewiały od odprowadzenia wody z szyberdachu). dodam że mam założony gaz, na trasie jechałem nią 210 km/h (naprawdę musiało byc więcej bo koła miałem o 13% wieksze niż oryginalne), spalanie w mieście około 17-19 litrów gazu, w trasie około 13 litrów. a najważniejsze jest to że auto duże, wygodne i do tego mozna kupic nawet za 3000 pln.
pozdrawiam
  
 
Otóz to wiele zależy od tego jaki egzemplarz kupimy i od kogo....
Ja trafiłem na stan poprostu super i mogę to powiedzieć z ręką na sercu czasem warto jest zapłacić więcej ale mieć później spokój z naprawami niż trafić "okazję" a z nią problemy
  
 
Zgadzam sie z Kornatem sporo zależy od tego od kogo się kupuje,ja mam autko od dwóch miesięcy i również nie mam jak na razie żadnych problemów(odpukac)no moze jeden-częsta"susza"w zbiorniku
pozdrawiam
  
 
Kogo nie pytam i jakiekolwiek by nie miał auto to nikomu nic się nie psuje, tylko zawsze mnie to zastanawia gdy jade do warsztatu a tam kolejka - bez obrazy!
  
 
Cytat:
2005-01-09 11:51:30, kornat pisze:
Otóz to wiele zależy od tego jaki egzemplarz kupimy i od kogo.... Ja trafiłem na stan poprostu super i mogę to powiedzieć z ręką na sercu czasem warto jest zapłacić więcej ale mieć później spokój z naprawami niż trafić "okazję" a z nią problemy




zgadzam się, mój świętej pamięci kolega miał właśńie piękną 5-tke, zciągną ją z niemiec od pierwszego właściciela to był rocznik 1990, ale jak tamten szwab dowiedział się że ona ma iśc do polski do za hu..... niechciał jej sprzedać, po dłuższym namawianiu przez brata kolegi(brat mieszka w niemczech) koleś go sprzedał, ale to naprawde było piękne auto, zero problemów jedynie lanie do baku, puźniej gazu bo założył sobie taką gazownie za 6 tyś pln i wymiana klocków, a dotego jaki konfort, a ten ryk z komina(2x100) był piękny, dotego czarna i wszystkie czarne szybki, a bym zapomniał jeszcze piene alusy na ogromnym rancie, no i oczywiście piękny bas z wielkiego pieca w bagarzniku, kupił bym z chęcią takie auto ale jak narazie to musze dojeżdzac do szkoły i 2.0 to zbyt dużo ciągnie z baku, nie będzie mie jak narazie stać na utrzymanie takiego auta ale może w dalszej przyszłości
  
 
Cytat:
Kogo nie pytam i jakiekolwiek by nie miał auto to nikomu nic się nie psuje, tylko zawsze mnie to zastanawia gdy jade do warsztatu a tam kolejka - bez obrazy!


aldik, nie po to pisze te rzeczy by sie fałszywie chwalić, wyrosłem juz z tego dawno. traktuje to forum poważnie co zresztą mozna chyba sprawdzić po moim poscie na temat spalania. nie pisze bzdet że mi pali 13 litrów. mi pali 17-19 i to otwarcie piszę. co do awaryjnosci też pisze to co jest prawdą. jednak na siłę przekonywać nikogo nie bedę.
pozdrawiam
  
 
Wiem wiem, co do spalania to jesteś szczery Ale tak jakoś po prostu dziwią mnie te tlumy u mechaników itd itp
  
 
Cytat:
2005-01-09 13:34:33, MARCIN_RADOM pisze:
aldik, nie po to pisze te rzeczy by sie fałszywie chwalić, wyrosłem juz z tego dawno. traktuje to forum poważnie co zresztą mozna chyba sprawdzić po moim poscie na temat spalania. nie pisze bzdet że mi pali 13 litrów. mi pali 17-19 i to otwarcie piszę. co do awaryjnosci też pisze to co jest prawdą. jednak na siłę przekonywać nikogo nie bedę. pozdrawiam



no właśńie i wtym problem, BMW są super autami ale cą tez pożeraczami wachy!!! co za pech!!
  
 
Cytat:
... Ale tak jakoś po prostu dziwią mnie te tlumy u mechaników itd itp


czy u mechaników stoja same bmw? a jesli tak, to popytaj po co tam są. nie kazdy potrafi wymienic olej, klocki, stabilizator.
Cytat:
Wiem wiem, co do spalania to jesteś szczery


sugerujesz, że co do awaryjnosci nie jestem?
pozdrawiam
  
 
Cytat:
2005-01-09 13:16:05, Aldik pisze:
Kogo nie pytam i jakiekolwiek by nie miał auto to nikomu nic się nie psuje, tylko zawsze mnie to zastanawia gdy jade do warsztatu a tam kolejka - bez obrazy!



znam jednego kolesia który jest dośc wykształconym człowiekiem, coprawda jeżdzi NUBIRĄ bez obrazy...
ale on nieumie nawet sprawdzić oleju, ani wymienic koła, dla mnie ot jest śieszne nawet moja mama to umie zrobić
a tu facet i sie kompletnie nie zna
  
 
Hehhe Marcin ja nic nie sugeruje
A u mechanika do którego jeżdżę to głównie stoją beemki, może powiem inaczej, nigdy nie było dnia aby chociaż jedna nie stała. Hmm fakt wiele osób nie wymienia sama klocków itd itp, mi to w zime też niezbyt pasuje, ale większość jednak coś naprawia, często się przyglądam co tam robią. Ale jakby nie patrzeć to ciągłe koszta, jak nie wymiana czegoś co się ciągle złużywa to co jakiś czas coś jednak się zepsuje
Jako taki spokój mają Ci co kupują auta ode mnei lub mojego taty, bo jak tylko coś stuka to rano u mechanika, ja muszę mieć wszystko idealnie i wnerwia mnie jak coś jest nie tak jak należy, po prostu potem nie sypiam
W E32 to wymieniłem tyle części że nawet chyba nie zlicze, raz jeden wahacz, potem drugi, potem łączniki stabilizatora, potem simeringi w moście, potem podpora wału, potem raz tarcze, potem drugi, potem trzeci, ciągle się krzywiły ;( poj....e ATE! wrr, jedne klocki, prawie dobre ale postanowiłem wymienić na inne itd itp. Kumpel w E32 to juz mial 5 kompletów tarcz łacznie z Brembo i ciągle się krzywily, znam gostka co ma E39 hmm chyba 2-3 letnią i miał ten sam problem, ciagłem krzywienie tarcz, mial każde możliwe łącznie z oryginałami ze ZLATEXu wrr, ja w Peugeocie miałm też taki problem to dopiero Zimmermany pomogły, w Alfiwe też już czasem bije kierownicą od tarcz - szlak by trafił. Kolejny problem to z klimą, najpierw szlak trafił chłodnice (głupi kupiłem urzywaną), potem po 3 tygodniach szlak trafił kompresor i znów nabijanie bo wszystko uciekło, potem po 7 miesiącach znów szlak trafił tą chłodnice klimu (kupiłem nową i po 4 miesiącach sprzedałem autko:>) No i tak co jakiś czas trzeba coś napprawiać. Znajomy kupił E32 i juz wpakował chyba z 10 tysięcy!, coprawda to był składak i to dość zaniedbany, jedyna dobra rzecz w tym aucie to na szczęści esilnik. Jego 1wszy rachunek byl na 5000zł!
Znam takich przykładów niejeden, każdy ciągle coś naprawia, tyczy się to równiez nowych samochdów. Nie ma nic bezawaryjnego. Tj skarbonka bez dna, jak nie klocki to tarcze, jak nie olej to świece, jak ni eświece to żarówki jak nie żarówki to opony to znów OC trzeba zapłacić a to znów termin przeglądu przyszedł itd itp/- nawet podstawowe wymiany kosztują! Podlicz kiedyś ile wpakowałeś w swoje auto - ale nie dla mnie tylko tak dal siebie, no i pewnie się za głowe złapiesz, pomiń TYLKO benzyne.
  
 
aldik wymiana łączników, wachaczy i innych elementów zawieszenia wybitnie mocno pracujących na naszych wspaniałych drogach nie należy chyba zaliczać do napraw. mi chodzi bardziej o usterki nie spowodowane fatalnym stanem naszych dróg, lub zaniedbaniami kierowcy (np. przegrzany silnik). uważam że BMW są autami bardzo trwałymi, lecz nie odpornymi na głupotę ludzką. miałem już kilka aut i to jest pierwszym w które mogę bez obaw w każdej chwili wsiąść i jechać w jakąkolwiek trasę. wiem że nic się nie stanie nieoczekiwanego. wiem, że zawsze mi zapali. wiem, że nie odmówi mi posłuszeństwa gdzieś w trasie. ja o tym mówię, a nie o tym że może zacząć stukać mi łącznik czy końcówka drążka. te przypadłości to normalka na naszych stradach, bez znaczenia jakim autem jeździmy.
Cytat:
jak tylko coś stuka to rano u mechanika, ja muszę mieć wszystko idealnie i wnerwia mnie jak coś jest nie tak jak należy


ja też tak mam. lubie jak w aucie wszystko gra, nawet najmniejsza żaróweczka w szybkim tempie jest do wymiany jeśli się spali.
pozdrawiam
  
 
Awarji o jakich mówisz to miałem jedną, naprawa głowicy, a tak reszta to jak mówisz np wymiany wahacza itp nie należą do napraw, szkoda tylko że kosztowało mnie to ok 5000-6000zł:>
  
 
- nie licząc instalacji gazowej!, ubezpieczenia i paliwa!
  
 
Tyle samochodów, ci sami kierowcy, jeden problem - tarcze hamulcowe. A może to nie jest wina aut tylko eksploatacji??? Pozdrawiam
  
 
Raz wytoczyłem i specjalnie jechałem baaardzo ekonomicznie, starałem się bardzo delikatnie używać hamulców, bez gwałtownego hamowania, sucho, ładna pogoda i po 100km szlak je trafił - więc chyba to nie wina eksploatowania. Po za tym tarcze powinny być przewidziane na rózne warunki, jak są do auta co jedzie 200 w kraju co pada deszcz itd itp to chyba powinna wytrzymywać:>
  
 
Mówiąc szczerze przed kupnem samochodu wogóle nie rozpatrywałem opcji kupna BMW. Przeglądałem oferty Hondy, Nissana, może jakieś audi 80 B4 TDI od helmutów.
I trafiła się okzja BMW od kumpla ze Szwajcarii.
I od razu zafascynowała mnie ta marka. Wcześniej jednak jakoś mnie to nie ruszało bo wiedziałem, że na takie BMW niemóglbym sobie pozwolić. A nie chcialem jakiegoś 10-cio latka, bo coś mi z góry mówiło że będzie się sypał.
Ale nie. Jest calkiem inaczej. Odpukać nic mi sie poważnego nie dzieje, a radość z jazdy jest (przesiadłem się z komunikacji miejskiej).
A to, że będziesz miał wydatki to tylko takie powiedzenia ludzi mających inne samochody niż marka BMW. Jeżdząc z głową na pewno nie będziesz miał wydatków.

Pozdro.