Jak zagiąć drogówkę?-dyskusja o policji

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!
Pomyślałem sobie, że fajnieby było powymieniać się uwagami jak ustrzec się mandatu, gdy nas już złapią. Jakies fajne bajki, które mozna im wcisnąć ( oczywiście sprawdzone). Tylko nie piszcie o dawaniu w łapę. To to akurat każdy potrafi. No chyba że ktoś dał złowtówke i pojehał he he.
  
 
Mówiąc szczerze z uwagi na charakter mojej pracy (instytucja państwowa) oraz to że jestem "biednym studentem" raczej nie traktują mnie zbyt srogo. Zazwyczaj kończy się na pouczeniu.

Jakieś dwa tygodnie temu na lotniksu Okęcie szukając miejsca parkingowego (zeby nie płacić) wjechałem na parking dla VIPów. Wszystko byłoby dobrze gdybym nie przejechał wzdłuż po pasach dla pieszych. Kapnąłem się, że to miejsca dla Vipóv i chciałem wyjechać. Niestety było już za późno. Patrzę a tu pies idzie w niebieskiej kurteczce i oczywiście halt!!!! Była okazja do ucieczki, ale ja wolę być fer jeśli chodzi o władzę.
Sprawdził dokumenty, przyczepił się do ubezpieczenia (niezauważył daty)... no i oczywiście zacytował punktację i wysokośc mandatu z taryfikatora. Ku..wa: 5 punktów i 250 zł.
Mówię ja pier..lę!!!!! Az tyle??? Ja bidny student, itd. itp.

Skończy ło się na pouczeniu i jeszcze laskawie wskazał mi drogę na parking.
Dzięki temu mam zerowe konto punktowe i brak manadatów (oprócz tych sprzed 3 lat).hihihihiii

Pozdrawiam.
  
 
... to zależy na kogo się trafi i jak się zachowujesz, ja jechalem służbowym oplem (dobrze że nie e34 525 kombi) i pokazali mi 119km/h w terenie zabud. (50 km/h) i juz wiedzialem ze niedobrze, "blady" na twarzy podchodze i po pierwszych slowach juz wiem ze mozna cos zagadac, oni mi mandat - 600zl a ja coraz dledszy i doszly do tego rece (wylecialy mi dokumenta ) i mowie : panowie juz po mojej pensji !!! (zona, 2 dzieci) no i tak dalej i dalej doszlo do 200 potem 100 a potem oddali dokumenta i tylko spisali (byli bardzo wyrozumiali i nie chcieli slyszec o zadnej łapowie), takze to zalezy od ludzi i od twojego zachowania - oczywiscie jezeli cie zlapali summienie to hamstwo i klotnia nic nie da, jak sie upra to cie i tak udupią ...
  
 
Hmm ja "oczywiście" wypowiadam się w czyimś imieniu
Zawsze jest wielki banan na ryju, chociaż szlak trafia w sercu, głupie gadki typu, no wiem Pan tak wyszło, zapomniałem, spiesze się itd no i w koncu że po co mandat, może się jakoś da inaczej, ja się na tym nie znam itd, no i pare dyszek i narazie. Zadnych kłutni itp.
Tate kiedyś zatrzymali na 70tce miał coś 140 i w czasie rozmowy okazało się że żona gliniarza jest nauczycielką tak jak moja mam, która siedziała obok, no i se chwile pogadali, ponażekali na to co się dzieje w środowisku nauczycieli - no i oddał dokumenty i życzyl szerokiej drogi
  
 
ja kiedyś miałem sytuację, gdy wracałem z Warszawy ze szkoły (studia wojskowe - ale wydział cywilny), wyprzedziłem 2 łysych w oplu vectra a że chłopaki mocno chcieli mnie wziąść więc przyciskaliśmy coraz więcej i więcej. W pewnym momencie zaraz za zakrętem zaczeliśmy wyprzedzać, bo już było można ale na ciągłej. I tu nagle spod ziemi dwóch gliniaży jeden mnie capnął a drugi ich. Policjant mi tłumaczy, że ciągła itp że 400 zł i 6 pkt chyba i zapytał mnie skąd jade. Więc ja mu tłumacze że ze szkoły, z jakiej itd. A on do mnie czy mam ligitymację, ja że tak. Pokazałem mu dokument, isłyszę pytanie czemu nie w mundurze.
Więc ścieme zasadzam że dziś prace wiozłem itp. a on do mnie czemu nie w mundurze na zdjęciu. To ja mu że jak zdjęcie robiłem to jeszcze munduru nie miałem. A że się okazało że i on gdzies tam sie uczył w jakiejś szkole to mnie puścił. Całe szczęście bo jechałem z laską i już jak stawałem to miałem nieżłą akcję " a nie mówiłam.... itp". Pozdrawiam łysych z Vectry i drogówkę hej