Pompa paliwowa...:(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a wiec zaczne od tego ze jakies skur... spuscily mi w nocy paliwo z baku a parkowalem na miescie...wsiadam rano do autka odpalilo bez poblemulecz po chwili zaczelo pracowac na 3-cylindry a następnie zgasło ... z bucika na stacje zalalem 5 literkow lecz auta nie uruchomilem juz wiecej kręcilem chama az aku zajechalem moja diagnoza:
1)zapowietrzylem pompe paliwową i niewiem co z tym zrobic

2) pompa zassala syf z resztką paliwa z baku i zajebalo filtr paliwa a niestety niewiem gdzie sie on znajduje i tu kolejna proźba by mi ktos to wytłumaczyl...

z góry THX i uwazajcie gdzie parkujecie...!!!
wolczan
  
 
A w którym miejscu Ci spuścili benzyne?

O pompe bym sie nie martwil, mnie ostatnio lecialo z filtra paliwa i co chwila wyjezdzalem benzyne do konca (chyba za 3 razy ). Uklad sie zapowietrza, ale samochod stal przez noc na parkingu, rano wsiadalem i jechal juz jak trzeba. Ale w tym czasie jezdzilem na gazie, wiec benzyna zaczynala krazyc w ukladzie...
  
 
szczeze to niewiem jak to zrobili autko stako na podwyszszonym trawęzniku z jednej strony a w baku bylo z 30 literkow 99+ shelowskigo
  
 
Ja zapowietrzyłem układ przez własną głupote.. brakło mi gassu , wiec przełączyłem na benz. .... benzyna skonczyła sie po kilku kilometrach i STOP. Naszczesciejak z pod ziemi pojawił sie bogdan1 i pomógł mi... zalałem gass do pełna a pompa zaciągneła dopiero po tygodniu... jak to bogus okreslił "... potrzebowała czasu zeby sie namyslec czy jest paliwo...." i teraz jest dobrze.

Rada dla ciebie: Zalej min polowe zbiornika i odczekaj kilka dni... moze bedziesz miał to szczescie ze aciągnie po 1 dniu tak jak u Qlogica,a moze byc tak jak u mnie.. ze po 8 dniach...
  
 
No a tak wogóle to jeden filterek jest zaraz na pompie paliwa a drugi normalny filtr paliwa jest o ile pamiętam pod spodem auta z jego prawej strony, gdzies na wysokości słupka/prawych tylnych drzwi. Trzeba pomachać trochę podnośnikiem a później pobluzgać przy odkręcaniu zardzewiałych na amen nakrętek
1. Nie masz blokady klapki przy wlewie (czy też zastosowano rozwiązanie siłowe)?
2. Jak wrażenia z jazdy na 99+ bo z tego co ja wiem to niewiele daje wyższa liczba oktanowa w naszych silnikach (mogę się mylić,ale skoro są przystosowane góra do 95 oktanów...)?
  
 
zastosowali sile gląby... ale klapki nie uszkodzili wizualniepola bolczem od centrali chyba uzyli cos takiego jak lom powlekany guma...((
autko odpalilo na szarpaniu po 4 km krecenia i zylowania przy 45km/h na 3 biegu dalo rade (dobze ze kata niemam...)ale strasznie nierowno pracowalo obroty szalaly od 500obr/min do 4,5odb/min na 3 cylindrach komputer niemugl se poradzic....z dawka paliwa ktura dostawal....ipo następnych kilku kilosach o wlasnych silach powrucil z zywych do momentu gdy go nie zgasilem bo efekt byl taki ze szlag go trafil ni ani rusz...(( a więc musze wymienic filterek bo to on jest zapchany i nie puszcza takiej dawki paliwa zeby esperak mugl mormalnie odpalac...
p.s. jakie sa jego koszty i czy wymiana jest trudna...???
  
 
Koszty to psie pieniądze... niedawno wymieniałem.. ale zabij mnie a nie powiem Ci ile kosztuje bo nie pamietam. Z wymianą u niektórych jest problem z odkreceniem dwóch nakretek na przewodach. U mnie nie było tego problemu... kilka dni polewałem nakretki Coca-Colą.... a przed samym odkreceniem srodkiem do "penetracji" zardzewiałych srub itp. Gdyby Ci sie nie udało odkrecic srub, przetnij przewody i załóz gumowe kawałki... zacisnij cybantami i bedzie OK. Pare osób juz tak ma zrobione!
  
 
Słuchaj, żeby nie było że oprócz takiego chamstwa że Ci wyssali całą zawartość paliwa ze zbiornika to dodatkowo czasem nie nasypali lub nalali do niego jakiegoś syfu!!! Żebyś sobie nie zarżnął silnika!!! Tak myśl mnie też naszła choć może błędna lub też obłędna

PS.
Z tą Coca Colą to jest świetny pomysł. Niedawno nawet w Auto Świecie uznali Coca Colę za najlepszy odrdzewiacz pośród innych specjalistycznych środków!!! Najlepiej trochę podgrzaną I to nie żart oczywiście!!!

[ wiadomość edytowana przez: the_undertaker dnia 2005-03-22 07:39:04 ]
  
 
Ja miałem to samo!!!!!!
Porzyczyłem samochod kumplowi, a on zapomniał zatankować po fakcie. Rano odpaliłem normalnie lecz po 3km zgasł bezpowrotnie!!!!!!!!! W salonie powiedzieli mi że zapowietrzyłem pompe paliwową i nie ma innego wyjścia jak wymiana!!!!!!
Zaśpiewali równierz cene- 500zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kolega namówił mnie żeby go odpalić z linki cholowniczej, UDAŁO SIĘ!!!!!!!!!!!!! Przez pierwsze 10 minut chodził strasznie nierówno, ale później się ustawił i do tej pory jeździ normalnie!!!!!!
Zaoszczędziłem 500zł!!!!!!!!!!!
  
 
Cytat:
2005-03-22 07:36:59, the_undertaker pisze:
...."Niedawno nawet w Auto Świecie uznali Coca Colę za najlepszy odrdzewiacz pośród innych specjalistycznych środków!!! Najlepiej trochę podgrzaną.."


Auto-Świat czy Motor??...Fakt faktem że jest jak piszesz! Od zawsze się o tym mówiło ale ...podeszli do testów z Colą chyba bardziej z przekory i dla żartu...a tu KU KU!! ...Coca Cola WYGRAŁA i to z wyraźną przewagą !!! ...Podgrzać i używać ...najtańszy Rust Kiler na polskim rynku !!
  
 
Dokładnie nie pamiętam bo kupuję obie gazetki jednocześnie. Ale fakt - Coca Cola rulezzz
  
 
1.
Wczoraj wumontowałem swoją pompę, bo wydawała nieprzyjemne odgłosy - tak jakby poszło w niej łożysko i wirnik ocierał o stojan. Na szczęście okazało się że chyba wszystko jest w porządku - silnik pompy wyskoczył z gumowej poduszki która ją od dołu podtrzymuje.
Bałem się, że po ponownym zamontowaniu pompa się zapowietrzy i nie ruszy. Na szczęście nic takiego się nie stało, mimo że w zbiorniku miałem bardzo mało paliwa.

2. Coca cola - to żadne odkrycie - W jej skład wchodzi kwas ortofosforowy, który świetnie rozpuszcza wiele substancji, m.in. rdzę i utlenione połączenia np aluminium i stali.
Coca cola również świetnie wybiela zęby - umyjcie sobie szczoteczką nasączoną colą. Oczywiście zęby niezbyt dobrze to tolerują...
  
 
Na marginesie - zrobiłem fotkę wnętrza zbiornika. Trochę niewyraźna, bo zdjęcie jest poruszone i chyba nieostre.
Widać w nim pływak czujnika poziomu paliwa oraz drugi drut, na którym spiralnie owinięty jest jakiś przewód. Przypuszczam, że to czujnik rezerwy. Na końcu drutu wisi jakby rurka zanurzona w paliwie, z czymś w środku. Chyba jest to drut oporowy, który nagrzewając zmniejsza opór i zapala lampkę rezerwy. Gdy jest on zanurzony w benzynie - paliwo go ochładza i ma duży opór - lampka gaśnie. Tak sobie dywaguję, bo u mnie lampka rezerwy nie paliła się już od kilku lat...

  
 
ja mam podobny problem z paliwem martwię się że jak będe jeździł na gazie z zapowietrzonym układem to wtryskiwacze padną, albo uszkodzę pompę paliwa