[125] nie zapala chociaż bardzo chce...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Byłem sobie dzisiaj na przeglądzie instalacji gazowej; wszystko ładnie pięknie, 7 dyszek wydałem jak zwykle na niewiadomoco, samochód odebrałem, do domu dojechałem, jeździł i zapalał jak zwykle. Pod domem postał kilka godzin i odechciało mu się już zapalać. Wygląda to tak że rozrusznik kręci i to całkiem żwawo, ale nie chce 'zaskoczyć'; ani na gazie, ani na benzynie... co się stało? co mi popsuli? czego to jest objaw?
  
 
U mnie w 126 tak sie zrobilo jak sie wyciagnal lancuch rozrzadu, wiec jesli u Ciebie tez jest lancuch to moze to on Z tym ze po drodze jest jeszcze tyle mozliwosci latwiejszych do sprawdzenia ze ja bym poczekal na inne podpowiedzi
  
 
wyjeli ci reduktor i gaznik pewnie.






a tak na powaznie to ja tez mam jaja z odplaniem auta ale jednak jakos odpala nie wiem co to ale jak postoi przez noc (wieczorem przelaczam na benzyne) to rano czasem odpala a czasem kreci (akku nowiotki) i powoli zdycha. jednak jeszcze poki akku jest w miare to odpali ale gdyby byl juz troche slabszy to by byla kaplica. jest tak ze kreci ale jakby krecenie rozrusznikiem za bardzo go meczylo i nie starcza juz odpowiednio duzo na iskre i nie odpala mieszanki. dobrze kombinuje??? czyli co do wymiany??? palec, kopulka, kondesator, kable??? przy temp ok 0 jeszcze jako tak jest ale jak spadnie do np -5 to juz kiepawo jest.

poza tym wymienilem regulator napiecia na elektryczny do altka 9 diodowego i ladowanie mam na wolnych 11.8 V- 12.5 V (wiec za male) a przy gazowaniu dochodzi do prawie 16 V wiec totalnie za duzo. jest jeszcze regulator do 6 diodowego, bo nie wiem dokladnie jaki mam altek, wiec czy jak dam ten do 6 diodiowego to jest szansa zeby ladoanie bylo ok??? a jak to nie ten caly regulator to co moze prowadzic do zlego ladowania???

pomozcie please pozdro
  
 
wujek na cewce jest kabel oporowy.sprobuj sobie puscic od bezpiecznika dodatkowy zwykly kabel prosto do cewki.nie bedzie wtwedy takiego oporu tylko tras po 200 km nie zrobisz bo sie moze cewka spalic,ale na codzien to spox.iskra wtedy jest wieksza,ja zapalam od kopa na swiecach zimnych
  
 
Cytat:
wyjeli ci reduktor i gaznik pewnie.


na razie jeszcze są, ale cholera wie, coś mi tam może wyjęli, dziwne to że jeździł a teraz nie chce... jeszcze mi pewnie gaz spuscili... ale problemu to nie rozwiązuje, nadal nie wiem co jest grane, dzisiaj rano jeszcze posprawdzałem i nadal jest to samo...
  
 
swojaj droga ja mialem tak jak mi padl kondesator w aparacie zaplonowym. krecil ale nic z tego nie bylo. wtedy jeszcze nie mialem gazu ale to nie zmienia postaci rzeczy.
  
 
Ownon mi sie tak działo jak mi sie spalił moduł, zakładałem nawet o tym wątek ale sie nic nie dowiedziałem puki sam drugiego sprawnego modułu nie podłaczyłem, jak wogóle niechce zapalić to sprawdz czy wogóle masz iskre, wczeszniej przetarł mi sie jeden z kabelków pod kopułką i tez nie było iskry, mogłem sobie krecić rozrusznikiem ile chciałem a on nic, sprawdz narazie iskre, przewody WN, ogólnie wszystkie możliwe kable/kabelki od zapłonu, może tam gdzieś jest przyczyna.
Napisz jak to coś innego.
  
 
ja bym sprawdził zapłon a w drugiej kolejności luzy zaworowe, bo kolega pisze ze jak był ciepły to odpalał i było oki, a postał sostygł i jest kibel....
wykreć świece i zobacz czy są mokre... moze paliwa nie dostakje... (na benzynie)...
  
 
moim zdaniem (ja tak zwykle robie jesli mojemu odbije.. ) pierwsze co to łapie sie przewodów (moze i głupi pomysł, ale wiem przynajmniej czy jest odpowiednia iskra ) jesli nie ma... to dobieram sie do aparatu zapłonowego patrze czy nie jest zawilgocony , pordzewiały albo palec jesli jeszcze jest (bo raz mi rozerwało palec w aparacie) czy mie jest przysniedziały , poszlifuj styki ... jesli dalej nic.. to albo cewka albo moduł ... zwykle sa problemy z cewkami, lubia od tak nagle przestac dziaac bez wiekszej przyczyny.. jesli to terz nie to to sprawdz.. no własnie co potem... potem to mozesz zaczac sie powazniemartwic... ale nie przejmuj sie jesli nie elektronika to na nic innego nie stawiam takie moje zdanie, bo nawet z jednym nieszczelnym zaworem powinien po chwili zapalic ... wiem cos o tym bo tak mam iatak jezdze tymczasowo , bo moja świerzo zrobiona głowica pusciła świece.. i czekam az mi do niej wsadza tuleje... wiem jedno ze świece ktora mi wyrwało zrobiła bojle w masce ale to juz całkiem inny temat Pozdrawiam !!


[ wiadomość edytowana przez: Sir_Mirras dnia 2005-01-26 00:23:06 ]