Pompka do spryskiwacza

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
własnie zachciało mi sie szalec na sniegu i zachaczyłem zderzakiem od strony zbiorniczka, ja do spryskiwacza a tu nie ma plynu, wiec dolewam patrze a tu kałuza, ułamało mi sie wyjscie jedno z pompki najprawdopodobniej na spryskanie tyłu, bo jak sprawdzalem to przod pryskaczy mozna to zaslepic i tak uzywalem tego raz na ruski rok
pozdrawiam
  
 
na Allegro dokupisz używkę...nie pamietam czy pasuje od jakiegoś japończyka
  
 
zobacz tutaj http://www.automotosklep.home.pl/witryna_ie.htm

nazywa sie to pompka spryskiwacza

Pozdro
  
 
Też to przeżyłem i to już na dwuch pompkach Ale obecnie jestem na drodze przerobienia wyjść z pompki tak aby wychodziły po ściance bocznej do tyłu (za pomocą rurki mosiężnej fi 4mm i poksyliny ) Jak skończę to i zdjęcie podeślę.
  
 
a czy nie lepiej zakupic nowa pomke niz sie bawic i nie wiadomo co z tego wyniknie
  
 
Kupowałem tak już dwa razy! Ale za trzecim razem powiedziałem: Stary to przesada!!!! Zrób coś z tym... Nie wiem kto to konstruował ale trochę niefortunnie: po pierwsze sama pompka zamontowana jest na samym rogu, a po drugie jeden kruciec wychodzi do przodu co w momencie jakiegokolwiek stuknięcia zderzakiem w lewy róg powoduje iż łamie się kruciec plastikowy i tracimy caly płyn ze zbiornika i nerwy no i Pieniądze. Dawać trzeci raz kilkadziesiąt złotych za pompkę i to w ciągu dwóch lat to przesada. Pompki leżą dwie w domu i to dobre, tyle, że bez jednego krućca! Z mosiężnej rurki odpowiednio powyginanej zrobię wyjście pionowo do góry i do tyłu, resztę obkleję solidnie poksiliną i zakładam, że nawet jak ze 100 km/h walnę rogiem to pompka spryskiwacza przeżyje . A tak to lekkie wgięcie zderzaka, kruciec ułamany a zderzak cały bez śladu i daj Stary kaskę na następną. NIGDY!!!
  
 
widze ze nie tylko ja to przezyłem
pozdrawiam wszystkich i dzieki za odpowiedzi