Wycieraczki w 110.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj po raz kolejny spadło mi cięgło od wycieraczek i znowu musnąłem rozbierać cały ten plastyk zakrywający cały mechanizm, ten patent wymyślił jakiś skończ pijany rusek.
Mam pytanie, czy to tylko w mojej Ladnej dzieją się takie historie?? Może wiecie jak temu zaradzić??
  
 
"Narazie" u mnie wycieraczki działają bez zarzutu.
Najgorzej mnie denerwują zbyt mocne spręzyny w ramieniach wycieraczek.Mają cho***ny docisk do szyby jak dla mnie to za duży.Na wiosnę zmienię to
  
 
mnie na szczęście jeszcze nie spadło,a już trochę przejechałem
  
 
Doszedłem do wniosku, że ja chyba mam jakieś wadliwe te wycieraczki no i w wakacje będę musiał wszystko tam rozebrać, bo przy okazji poprawie kabel od wentylacji, bo czasami lubi się zawieszać i dopiero jak ruszę kablem to jest OK. Mam nadzieje, że będzie można jakoś kupić to metalowe ramię.
  
 
jak rozbierzemy rozbitka to się znajdzie
  
 
mój kolega tez ma taka łade i równiez ma takie problemy jak Wy.a wiec nie martwcie sie "ten typ tak ma".
POZDRO BY KAMIL
  
 
Cytat:
2005-02-04 17:44:36, djkamil23 pisze:
mój kolega tez ma taka łade i równiez ma takie problemy jak Wy.a wiec nie martwcie sie "ten typ tak ma". POZDRO BY KAMIL


Qrcze ale to suma sumarum nie jest pocieszające
  
 
Tu nie chodzi o jakiś wielki problem z naprawa tych wycieraczek, ale skończonym kretynizmem było montowanie wszystkiego ( osprzętu wycieraczek oraz ogrzewania) za wyciszeniem no i pod tą plastykową blenda. Cały pomysł jest szalony, bo jak chcesz cokolwiek tam zrobić np. poprawić jeden kabelek to musze wszystko rozbierać, bo jakiś pajac wymyślił sobie jakieś wciskane obudowy. Naszczepcie widziałem, że nowe 110 maja już inne te blendy jednoczęściowe wiec problem powinien się już skończyć, no, ale wyciszenie daje montuje się na tych plastykach.