MotoNews.pl
  

Dlaczego nie odpalil???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Dzis bardzo sie zawiodlem na moim fiaciku. Krecilem go przez 20 min i na benzynie i gazie no i nie odpala. Rozrusznik kreci ale tak jakby silnik nie mogl zalapac. Nie wiem co jest.... Moze nie ma iskry?? Prosze o pomoc.....
  
 
Wykręć świece i sprawdź.
  
 
ok. Zrobie to po pracy. A czy sa jakies inne propozycje??? Czy moglo sie cos popsuc?? czy go moze zalalem???
  
 
Ale wogóle się nie odezwał nawet? Spróbuj jeszcze raz po pracy, jeżeli była zalany na amen to powinien zaskoczyć po dłuższym postoju jak benzyna dparowała trochę. Mogłeś i zalać, ale 20 min kręcenia i nie zagadał, to może to nie być zalanie hmm, tak na odległość trudno zgadnąć. Miałem kiedyś przypadek w DF, że zwyczajnie z kopułki rozdzielacza wysunał się przewód od cewki. Mogła paść cewka, mógł się wykruszyć grafitowy palec w rozdzielaczu, może są styki zaśniedziałe pod kopułką, a może w gaźniku coś się z pływakiem popiepszyło, może się wiesza, a może zatonął...ale to raczej wykluczam bo skoro nie pali też na LPG to bardziej wskazuje na awarię elektryczną niż układu zasilania benzyną. No przyczyn może być naprawdę dużo. Musisz przede wszystkim sprawdzić czy wszystkie kable są na swoich miejsach, czy jest iskra, a jak jest to czy świece zalewa. I raczej na benzynie próbuj, bo gaz lubi sobie pierdyknąć jak się nagromadzi go zbyt dużo jak kręcisz a silnik nie załapuje, a później coś tam zaskoczy, zaiskrzy i strzał gotowy


[ wiadomość edytowana przez: Bambek dnia 2005-09-06 12:40:18 ]
  
 
Heh!!! Tluklem sie tramwajem do domu, doszedlem do samochodu, wsiadlem, przekrecilem i odpalil Czy ja go poprostu zalalem
  
 
Nie, Ty go nie zalałeś. To on ogłosił "międzynarodowy dzień bez samochodu"
  
 
A może zaparkowałeś po prostu obok jakieś sexy toyoty... i chciał cobie fiacior poflirtować
  
 
stzrelil focha... niestety tak to te nuby nasze samochody maja... moj tez odpalka jak sam chce.. Dzis holowalem bartkaen... przesrane jest...
  
 
No niestety, po tym jak mi padł abimex, ja też już nie ufam swojemu poldziowi. Nie ma to jak stary poczciwy DF, ten mi zawsze dowiózł tyłek do domu. Przez 12 lat nie zawiódł...ehh to były wozy
  
 
A mój zawsze odpala !! Poprostu Fiat smnie się boi. Czy to zima, czy lato odpala z gazu za pierwszym strzałem. Coś za coś, poprostu dbam o nastawy regulacyjne co tydzień
Poza tym Fiat 125p jest konstrukcyjnie tak banalny, że jak nie zapala to albo brak iskry, paiwa, napędu rozrządu albo jest strasznie zaniedbany (rozrególowany).


[ wiadomość edytowana przez: Koval_stm dnia 2005-09-09 14:45:44 ]
  
 
Jakby nie bylo w fiaciku mam kiepska elektryke. Wystarczy ze w nocy jest chlodniej i troche wilgoci zlapia przewody WN JANMOR (co za SZIT!! ) no i FOCH murowany....eeehhhhhhh