mialem ten problem w tym tygodniu ale latwo da sie rozwiazac

zalatwilem bagaznik na narty ktory mocuje sie na rynienkach (uzywany) poniewaz jest bardziej popularny przez co bardziej dostepny i tanszy . Co do mocowania na relingach to tylko dluzsze sruby (reling jest szerszy niz rynienka) jechalem w gory na autostradzie kolo 140 km/h i nic sie nie dzialo trzymie jak nalezy jedyna wada jest to ze jest on bardzo wysoko ale narty da sie zapiac jak staniesz na progu w tylnych drzwiach

. Jest jeszcze jeden sposob ten sprawdzilem dwa tygodnie temu i tez sie sprawdzil ale jest bardziej partyzancki -bierzesz dwa wsporniki poprzeczne z bagaznika na rynienki (teko najpopularniejszy moze sasiad pozyczy) odkrecasz calkowicie wszelkie mocowania zostaja ci same belki ,teraz kladziesz je na relingach i na kazdym laczeniu z relingiem dajesz dwa plastykowe paski na krzyz (takie paski jak do laczenia kabli w wiazke) wiadomo odowiednio grube (moje mialy okolo 3mm) wada tego pomyslu jest to ze bagaznik jest za nisko ale da sie wytrzymac potem na to normalnie zakladasz przystawke do nart i jest ok wiem ze to jest partyzantka ale z braku kasy (a taki bagazniczek troche kosztuje ) trzeba sobie radzic
powodzenia i milego szusowania na nartach