[131] nie chce odpalic po wybiciu na krawezniku...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak jak w temacie, wracajac do domu, na moim podjezdzie mocno najechalem na kraweznik (jest dosc wysoki, a jechało duzo samochodow wiec manewr musiał byc szybki) dosyc mocno (oczywiscie bez przesady) no i ... zagasł... i nie chciał juz odpalic. Pomyslalem, ze (norma) skonczyło sie paliwko, albo sie zalał. Odczekałem ze dwie godz. (w koncu stałem pod domem) Dolałem paliwka z kanisterka. Odpalił za pierwszym strzałem jak to ma w zwyczaju, ale dla pewnosci zgasilem go i sprobowalem raz jeszcze. Dosc dlugo krecił ale zalapał. Zgasiłem raz jeszcze ale juz nie odpaliłem...
Dziwne... Kable ok, wszystko niby ok, gaznik po regeneracji...
O co moze chodzic??
  
 
A może poziom paliwa w gaźniku się zmniejszył (pływak opadł)
  
 
Teraz, wlasnie wyszedłem go odpalic, pokreciłem chwile i odpalił. Ale jakos tak nierowno chodził. Zgasiłem i znow kupa...
Moze Seru rzeczywiscie plywak sie posypał...