Wgięty błotnik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W jakimś tam poście pisałem, że mam wgięty lekko błotnik (lakier raczej nie uszkodzony) - czy jest sens to jakoś puknąć od wew. strony i jest szansa, że wyprostuje się to - czy jeszcze bardziej rozwalę. Dojście jest słabe i nie wiem skąd zawalczyć - czy rozebrać nadkole czy od strony komory silnika. Czy może dać sobie z tym spokój
  
 
DAĆ SOBIE Z TYM SPOKÓJ !!...na pewno zdecydowanie więcej możesz zrobić szkody niż pożytku
....albo najlepiej - podjedź do jakiegoś porządnego Blacharzo-lakiernika ...niech oceni to profesjonalnie. Ręka fachowca może to zrobić kilkoma klupnięciami ....za jakieś symboliczne pieniądze pewnie
  
 
Czy za symboliczne pieniadze to nie wiem ale zawsze podjechac, zapytac mozna.

Jak chcesz sam klepac to chyba najlepiej jest zdjac blotnik, nie ma z tym az tak duzo pracy - no ale nie wiem gdzie masz wgniecenie no i pytanie czy jest sens...

Ja zawsze sobie wypychalem jak cos mi sie stalo, zawsze to lepiej wyglada niz jak jest takie powgniatane strasznie

Kiedys widzialem goscia, jechal jakas terenowka i caly prawy bok mial caly pogiety, jak taka zmieta folia aluminiowa - od tylnego blotnika do przedniego. Szyb tez nie mial, tylko folie
  
 
Cytat:
2005-04-09 15:51:15, QLogic pisze:
"...Czy za symboliczne pieniadze to nie wiem ale zawsze podjechac, zapytac mozna."...


No ja też nie wiem bo nie widziałem rodzaju wgięcia

ale kiedyś sam miałem dziwnie wgięty przedni lewy błotnik ...mocno ale "łagodnie" /bez ostrych kantów/ ...tak jakby ktoś wjechał kolanem ze znaczną siła ....byłem zestresowany okrutnie ...podjechałem z tym do blacharza, zdjął tylko nadkole, wziął jakiegoś przyrząda + dłoń ...pierd...ł kilka razy i to głównie gdzieś z boków tego wgięcia i po 5 minutach było po robocie! ...błotnik "igiełka" a kosztowało mnie to 0,5 literka wódeczki więc chyba spokoooo ....więc zawsze jest szansa zrobienia tego tanio

Właśnie obserwujac sposób tamtej "naprawy" ostrzegam przed samodzielną próbą....gościu klepał wcale nie w to miejsce gdzie było uszkodzone /ja bym klepnął tylko tam!/ a mimo to wyszło idealnie!
  
 
Czyli jak to mówią "Nie sztuka pier.... młotkiem, trzeba jeszcze wiedzieć gdzie!!"
  
 
Cytat:
2005-04-09 16:58:18, Grzegorz pisze:
Czyli jak to mówią "Nie sztuka pier.... młotkiem, trzeba jeszcze wiedzieć gdzie!!"


Z ustów mię to Grzegorzu wyjmnąłeś !
  
 
Na TVN Turbo pokazywali kiedyś takie specjalne przedłużko/krzywki do prostowania takich rzeczy bez zdejmowania naprawianych elementów, tyle ,że do tego jest potrzebny dobry fachowiec
  
 
Nie wiem jak to wyglada u Ciebie i w ktorym miejscu masz to wgniecenie, ale czasami przydac sie moga takie podcisnieniowe uchwyty (przyssawki ) do przenoszenia szyb, ew. lepsze wieszaki np. do recznikow w lazience dzialajace na takiej samej zasadzie.

Przypomnial mi sie Adam Slodowy
  
 
zrobię zdjątko i ocenicie...