Dlaczego tyle pali??!!

Witam!
Mam 520i 24V z '92r, przebieg 169 tys.
Ayto w miescie palilo mi ok 10.7, na trasie 8 - 8.5.
Nie mam zadnego gazu.
Zalozone nowe swiece, ale spalanie wzroslo juz przed ich wymiana.
Teraz pali mi 13.9 w miescie i 10.5 na trasie, jazda taka sama.

Nie wiem w czym lezy problem, zadnych wyciekow, silnik pracuje pieknie.
Zastanawiam sie czy nie ma jakiegos trybu serwisowego. Kiedys na pracujacym silniku odlaczylem przeplywomierz i ponownie go podlaczylem w celu sprawdzenia roznicy (szarpal mi kiedys ale to nie to bylo).
Moze wtedy komputer sie przerzucil na jakies inne ustwienia?!


Pozdrawiam wszystkich!

10 to moja 316 pali a u ciebie 13-14 to powinna wlasnie byc norma

Jeśli uważasz że to komputer, zawsze możesz go zresetować i zobaczyć czy coś pomoglo, ale 13l myśle że to normalne, moja 318 pali w mieście 10-11l

weż pod uwagę ,że przy temperaturze na zewnątrz -15 auto może spalić dużo więcej szczególnie na krótkich odcinkach jazdy
10,7 to i tak cos za mało jak na ten silnik

Musze powiedziec ze z ta dynamika bywa roznie.
Wczoraj zgodnie z zaleceniami odlaczylem na pare minut akumulator. Gdy po podlaczeniu jechalem samochodem w pewnym momencie dziwnie szarpnal, tak jakby na 1 s nie mial paliwa. Nie wiem wlasnie czy wtedy nie przelaczyl sie na tryb awaryjny

Nie wierze jak ktos mowi ze pali mu 7 l w miescie, ale ja na prawde mialem takie wyniki jak napisalem wczesniej. Stad ten temat.
Palila mi niecale 11 l w miescie, teraz dochodzi do 14. Fakt ze temperatura jest nieco nizsza ale roznica 5 st na dworze nie moglaby spowodowac takiej roznicy w spalanaiu.
Dlatego zastanbaiwam sie czy cos nie padlo, podejrzewam lambde.

A moze jest cos jeszze co moze przyczynic sie do wzrostu zuzycia paliwa??

ja mam 2,0 silnik w E36 i w miescie pali mi ok 15litrow. ale jezdze dynamicznie i mysle ze tak powinno byc! w trasie przy ok 120km/h pali 8litrow. wyliczylem to kiedys bo tankuje do pelna i kasuje licznik nie na podstawie komputera

auto leje do pelna i jade do konca.
Najwiarygodniejszy test.
Filtry nowe, cisnienie ok
W miescie raczej jazda spokojna. Jezdze takimi drogami ze kola sie moga urwac (normalne we Wroclawiu) wiec nie ma gdzie cisnac.

POMOCY!!!!
Auto zaczelo mi juz jarac 19 litow w miescie!!!
Kurde, zaczynam sie juz denerwowac.
Nie wiem czy to nie bedzie zwiazane z silniczkiem krokowym, bo przy przekrecaniu kluczyka na zaplon, nie rozruch, strasznie rzezi. Wyczytalem wlasnie na forum ze uszkodzony powoduje wzrost zuzycia paliwa.
Brak jakichkolwiek wyciekow!!

Jak mozecie to piszcie co to moze byc, kieszen w zawrotnym tempie sie oproznia a jezdzic trzeba!

Nie, z zadnego komputera!
Pisalem ze tankuje auto i jezdze.
Akurat od ostaniego wpisu tutaj zrobilem 500 km.
I zjadl mi przez ten czas srednio 19 litrow!!!
Nic z zadnego komputera nie odczytuje........

Masakra w biały dzień!

Ja kręcę. To rzeczywiście zagwostka, 19 litrów to już nie malo.
Jak się nie poprawi zostaje Ci konsultacja z mechanikiem. Skoro nie masz żadnych wycieków to nic mi po glowie nie chodzi co miałoby być ewentualnym powodem takiego poziomu spalania.
Szok!

Pozdrawiam.